Aktualności
08.06.2015

Grand Prix Kanady Czterdzieści i cztery

Formuła 1 po maju spędzonym w Europie przeniosła się do Ameryki Północnej, ale tylko na jedną eliminację. Mowa o wczorajszym Grand Prix Kanady, który to wyścig ma szczególne znaczenie dla polskich kibiców. To właśnie tu w 2007 roku na poważnym wypadku zakończył swój start Robert Kubica, a rok później w tym samym miejscu sięgnął po swoją pierwszą i jedyną wygraną.

W roku 2009 Grand Prix Kanady wypadło z kalendarza Formuły 1, ale wróciło już rok później. Od tego czasu wygrywały tu tylko dwa zespoły: trzy razy McLaren i dwa razy Red Bull. W tym roku McLaren nie liczy się - jeszcze - w walce o zwycięstwa. Brytyjska ekipa walczy przede wszystkim z nowymi jednostkami napędowymi Hondy, które sprawiają jeszcze dużo problemów, ale postępy widać z wyścigu na wyścig. Red Bull również nie ma w tym roku powodów do zadowolenia. W sześciu pierwszych eliminacjach zespół, który jeszcze nie tak dawno dominował niepodzielnie, było stać tylko na jedno czwarte miejsce, podium jest poza jego zasięgiem.

Grand Prix Kanady

W tym roku Kanada i prawie 4,4-kilometrowa pętla Circuit Gilles Villeneuve przywitała Formułę 1 deszczem. Lało przede wszystkim podczas treningów, a w suchych kwalifikacjach najszybszy po raz szósty w tym roku był Lewis Hamilton. Druga pozycja startował bez niespodzianek: Rosberg. Trzeci Raikkonen w Ferrari. Vettel, który wygrał w tym roku jeden wyścig dopiero 16. Kierowcę Ferrari z Q2 i Q3 wyeliminowało uszkodzenie samochodu, do którego doszło cofnięcie o pięć miejsc na starcie za nieprzepisowe wyprzedzanie podczas treningów. Za Raikkonenem na starcie ustawili się: Bottas w Williamsie, Grosjean i Maldonado w Lotusach, Hulkenberg w Force India, Kvyat i Ricciardo w Red Bullach oraz Perez w Force India. Button w McLarenie w kwalifikacjach nie wykręcił w ogóle czasu, ale został dopuszczony do wyścigu.

Grand Prix Kanady

W sezonie 2007 swój pierwszy wyścig Formuły 1 właśnie w Kanadzie wygrał Hamilton, który wybrał dla siebie numer startowy 44. W tym roku Brytyjczyk odniósł swoje czterdzieste czwarte zwycięstwo, wyprzedzając na mecie po 70 okrążeniach o 2,28 sekundy Rosberga. Oba Mercedesy w końcówce musiały oszczędzać paliwo, a Rosberg dodatkowo musiał uważać na hamulce. Na podium zmieścił się jeszcze Bottas w Williamsie ze stratą 40,67 sekund. Raikkonen wylądował czwarty, lepsze miejsce stracił po poślizgu na jednym z zakrętów. Za Finem uplasował się Vettel w drugim Ferrari. Dalej: Massa, który startował z miejsca 17, Maldonado ze swoimi pierwszymi punktami w tym bardzo pechowym dla niego roku, Hulkenberg, który w tym tygodniu wystartuje w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, Kvyat oraz Grosjean.

Grand Prix Kanady

Z wyścigu na ulicach Montrealu wycofały się trzy bolidy. Jeden z samochodów zespołu Manor Marussia odpadł po awarii układu napędowego, a do boxów przed większymi uszkodzeniami ściągnięto oba McLareny. Po siedmiu wyścigach w tabeli kierowców prowadzi Hamilton z dorobkiem 151 punktów przed Rosbergiem ze 134 punktami i Vettelem ze 108 punktami. Zespół Mercedesa zebrał już 285 punktów, drugie jest Ferrari ze 180 punktami. Kolejną pozycją w kalendarzu Formuły 1 jest Grand Prix Austrii, które zaplanowano na 21 czerwca.

Skomentuj na forumUdostępnij