Aktualności
07.12.2015

Inferno EC Uciekinier z piekła

Od kilku lat Meksykanie mogą chwalić się sportowym wozem własnej produkcji, który nadal budzi wiele wątpliwości, ale przeciera szlak innym śmiałkom. Niektórzy z nich mierzą bardzo wysoko, w segment modeli, których moc przekracza tysiąc koni mechanicznych, a prędkość maksymalna dochodzi do lub przekracza 400 km/h. W takie właśnie liczby celuje projekt Inferno Exotic Car.

Nazwa i wygląd meksykańskiej maszyny sugerują, że dopiero co uciekła z piekła, a jej całą karoserię w dalszym ciągu trawią płomienie. I jest wściekła. Najbezpieczniej będzie odwrócić wzrok i udać się w przeciwnym kierunku. Lub wręcz przeciwnie. Osoby nie cierpiące na brak odwagi lub zwabione najzwyklejszą ciekawością miały okazję do zobaczenia modelu pierwszego samochodu Inferno w skali 1:1 kilka dni temu na wystawie poświęconej nowym technologiom w Expo Bancomer w Santa Fe na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Inferno EC

Infermo reklamowane jest jako supercoupe przygotowane przez grupę przedsiębiorców, naukowców, stylistów i inżynierów, którzy pracują razem już od prawie siedmiu lat. Maszyna ma być produkowana z nowego materiału, nazwanego "pianką metali", który jest stopem cynku, aluminium i srebra, opatentowanym przez naukowców Tecnológico de Monterrey. Nowy budulec ma poprawić wytrzymałość samochodu, a także ułatwić potencjalne naprawy, wymianę elementów i ich ponowną obróbkę. Rozwiązanie takie ma pozwolić również na znaczne ograniczenie masy całej maszyny.

Inferno EC

Egzotyczne supercoupe ma być napędzane podwójnie turbodoładowanym silnikiem V8, który dostarczałby przeszło 1400 koni mechanicznych i ponad 900 niutonometrów. Auto miałoby rozpędzać się do setki w niespełna trzy sekundy i rozwijać prędkość maksymalną 395 km/h. W tej chwili trwają prace nad pierwszym, jeżdżącym egzemplarzem i przygotowania do budowy kolejnych. Makietę Inferno zbudowano w całości w Meksyku, ale model miałby docelowo powstawać we Włoszech dzięki udziałowi specjalistów z doświadczeniem wyniesionym między innymi z pracy nad samochodami Lamborghini. Czy na samych planach się nie skończy - czas pokaże...

Skomentuj na forumUdostępnij