Aktualności
31.08.2018

Aston Martin DB5 Edycja Goldfinger

Aston Martin szykuje się do wznowienia produkcji kolejnego klasyka, adresowanego do kolekcjonerów gotowych na wydanie milionów euro. Kilkanaście miesięcy temu taki los spotkał sportowe DB4 GT. Tym razem marka bierze się za coupe DB5, ale nie takie zwykłe. Chodzi o... specjalny samochód znany z filmów o Jamesie Bondzie!

Aston Martin związany jest z filmowym Bondem niemal od samego początku. Pierwszy model marki pojawił się w trzecim filmie z serii, "Goldfinger" z 1964 roku. Był to słynny DB5, który do dnia dzisiejszego wracał na ekran z Bondem jeszcze siedem razy, ostatni raz w "Spectre" trzy lata temu. Aston Martin rozpoczął produkcję modelu DB5 w 1963 roku, a do jego napędu zaprzęgnięta była rzędowa szóstka o pojemności prawie czterech litrów, która w bazowej wersji dostarczała około 245 koni mechanicznych, pozwalające na rozpędzenie się do 230 kilometrów na godzinę. Do roku 1968 wyprodukowano 898 sztuk coupe DB5.

Aston Martin DB5 Bond Recreation

Filmowy DB5 dla Bonda nafaszerowany był wynalazkami, które okazały się niezbędne w zwalczaniu przestępności i przeżyciu: kuloodporna ścianka, wysuwana z bagażnika, fotel pasażera z katapultą, dwa karabiny maszynowe, wysuwane elementy zderzaków, zasłona dymna, wyrzutnia oleju czy obrotowe tablice rejestracyjne. Do dzisiaj powstało wiele replik bondowskiego DB5. Z dwóch oryginalnych, filmowych egzemplarzy, którymi w roli Bonda jeździł Sean Connery, przetrwał tylko jeden. Maszynę w blisko 285-konnej specyfikacji, która była w rękach jednego właściciela od 1969 roku, sprzedano w 2010 roku na licytacji RM Auctions za ponad 2,9 miliona funtów.

Aston Martin DB5 Bond Recreation

Kolekcjonerski DB5 w wydaniu Goldfinger będzie budowany w dawnych zakładach Aston Martina w Newport Pagnell, a w całym projekcie udział wezmą również spece od efektów specjalnych, EON Productions oraz Chris Corbould, który pracował przy czternastu filmach z agentem 007. Twórcy auta obiecują, że nie zabraknie w nim gadżetów, ale na razie mówią tylko o obrotowej tablicy rejestracyjnej. Brytyjczycy przygotują dla swoich klientów 25 egzemplarzy w cenie 2,75 miliona funtów plus podatki (obecnie to co najmniej trzynaście milionów złotych). Oprócz nich powstaną jeszcze trzy sztuki: jedna dla Aston Martina, jedna dla EON Productions i jedna na aukcję charytatywną. Pierwsze sztuki mają trafić do właścicieli w 2020 roku.

Skomentuj na forumUdostępnij