Ford Mustang Mach-E - Wolny duch
Po raz pierwszy od chwili narodzin pięćdziesiąt pięć lat temu, pomijając liczne prototypy i koncepty, Ford Mustang staje się modelem adresowanym do całej rodziny i jednocześnie samochodem o napędzie elektrycznym. Niewiarygodne? Bulwersujące? Fascynujące? Tym podobną mieszankę emocji wywołuje zupełnie nowy Mustang Mach-E.
Od razu należy zaznaczyć, że Mach-E ma z "prawdziwym" Mustangiem tak naprawdę niewiele wspólnego, przede wszystkim nazwę - pierwszy Mach jest niewiele młodszy od pierwszego Mustanga - oraz detale stylistyczne. To zupełnie nowa konstrukcja, elektryczny SUV inspirowany coupe, jeden z 14 zelektryfikowanych modeli Forda, które są w planie podboju Europy obejmującym cały przyszły rok. Nieoficjalnie mówi się już, że w przyszłości Mustangów różnego typu może być jeszcze więcej. Maszyna bazuje na nowej platformie, w której przewidziano miejsce dla pięciu osób, przestrzeń na baterie wygospodarowano w podłodze, z tyłu wydzielono bagażnik o pojemności 402 litrów, a z przodu zlokalizowano schowek o pojemności 100 litrów z odpływem, na wypadek gdyby ktoś chciał umieścić tam coś ociekającego wodą.
Na pokładzie Mach-E znajdziemy takie wynalazki, jak najnowszą generację systemu multimedialnego SYNC z 15,5-calowym ekranem, adaptacyjne zawieszenie MagneRide, nagłośnienie Bang & Olufsen, szklany, panoramiczny dach z wbudowanymi filtrami światła słonecznego, zaciski hamulcowe Flexira od Brembo, system rozdziału momentu obrotowego pomiędzy poszczególne koła i osie, w zależności od sytuacji i potrzeby oraz funkcje uruchamiania, zamykania i monitorowani samochodu za pomocą aplikacji na smartfony. Do wyboru będą trzy tryby jazdy, regulujące pracę podwozia, układu napędowego oraz wyświetlaczy: Whisper, Engage i Unbridled (w luźnym tłumaczeniu: szeptanie, zaangażowanie oraz nieokiełznanie).
Mustang Mach-E będzie oferowany w kilku wersjach napędowych: z napędem przenoszonym tylko na tylną lub na obie osie oraz z litowo-jonowymi bateriami o pojemności 75,7 kWh lub 98,8 kWh. Mach-E z napędem na cztery koła i dużymi bateriami celuje w 337 koni mechanicznych, 565 niutonometrów i zasięg do 540 kilometrów (WLTP). Z napędem na jedną oś będzie legitymował się mocą 285 KM, momentem 415 Nm i zasięgiem do 600 kilometrów na dużej paczce baterii i do 450 kilometrów na małej paczce baterii. Każda z tych wersji ma być ograniczona do 180 km/h. Na szczycie oferty staną wyróżniające się wyglądem Mach-E GT oraz Mach-E GT Performance Edition, oba o mocy 465 KM i momencie 830 Nm. GT ma rozpędzać się do setki w czasie około albo nawet poniżej czterech sekund, GT Performance Edition chce zejść w sprincie od zera to stu kilometrów na godzinę do okolic 3,5 sekundy.
Mustang Mach-E pozwoli na ładowanie baterii ze stacji o mocy do 150 kW. Stacje szybkiego ładowania prądem stałym mają umożliwiać uzupełnienie mniejszej paczki baterii z 10 do 80% naładowania w czasie 38 minut (odzyskanie około 320 kilometrów zasięgu w ciągu godziny). Stacje ładowania prądem zmiennym o mocy 10-20 kW pozwolą na naładowanie baterii na kolejne 30 kilometrów w ciągu godziny. Maszynę można już rezerwować, a właściwe zamówienia będą zbierane od przyszłego roku. Pierwsze sztuki mają pojawić się na drogach przed końcem roku 2020, a pierwsi klienci będą mogli zamówić model w specyfikacji First Edition z bateriami 98,8 kWh, napędem AWD i bogatym wyposażeniem. Najmocniejsza i najszybsza specyfikacja GT Performance Edition będzie dostępna dopiero na wiosnę 2021 roku.
Źródło/zdjęcia: Ford Ford Mustang Mach-E na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum