Ferrari SF1000 - Tysiąc grand prix
Zaczęło się! Zespół Ferrari jako pierwszy wytoczył z ukrycia swój nowy bolid na kolejny sezon mistrzostw świata Formuły 1. Maszyna o oznaczeniu SF1000 zadebiutowała podczas uroczystości w teatrze w Reggio Emilia, na którą trafiła również ubiegłoroczna maszyna oraz drogowe supercoupe SF90 Stradale z hybrydowym układem napędowym o mocy około tysiąca koni mechanicznych.
Sezon 2020 jest ostatnim sezonem przed wielkimi zmianami, dlatego też wynikających z regulaminu zmian między zeszłorocznymi, a tegorocznymi bolidami nie ma pozornie zbyt wielu. Najważniejsze, techniczne zmiany w przepisach to ograniczenie elementów metalowych w przednim skrzydle, dodanie "płetwy" z numerem kierowcy na pokrywie silnika, ograniczenie ilości paliwa cyrkulującego poza zbiornikiem paliwa, ograniczenie liczby elementów, które mogą powstać poza macierzystą fabryką oraz zwiększenie limitu MGU-K na sezon z dwóch do trzech. Nowe Ferrari SF1000 - wewnętrzne oznaczenie 671 - zawdzięcza swoją nazwę granicy tysiąca wyścigów grand prix, którą włoski zespół przekroczy w tym roku (według kalkulacji Ferrari będzie to GP Kanady). Bolid jest oczywiście czerwony.
Autorski układ napędowy SF1000 to konstrukcja rozwijana nieprzerwanie od sezonu 2014, kiedy to do użytku weszły hybrydowe układy z turbodoładowanymi silnikami V6 o pojemności 1,6 litra, systemami energii kinetycznej MGU-K (Motor Generator Unit-Kinetic) i cieplnej MGU-H (Motor Generator Unit-Heat) oraz bateriami przechowującymi 4 MJ energii. Silnik spalinowy współpracuje z 8-stopniową skrzynią biegów i kręci się do piętnastu tysięcy obrotów na minutę, a cały układ napędowy może dostarczać maksymalnie nawet ponad 1000 koni mechanicznych (w tym maksymalnie 163 KM z MGU-K). Wśród największych różnic między SF90, a SF1000 twórcy wyróżniają koncepcję aerodynamiczną, turbosprężarkę, systemy odzyskiwania energii, nowe paliwo oraz upakowanie układu napędowego (typ 065). Z silników Ferrari po raz kolejny korzystać będą również zespoły Alfa Romeo oraz Haas, który wizualizacje swojego nowego bolidu pokazał kilka dni temu.
Dla zespołu Ferrari po raz drugie z rzędu jeździć będą 32-letni Sebastian Vettel z Niemiec (4-krotny mistrz świata, 3-krotny wicemistrz) oraz 22-letni Charles Leclerc z Monaco. Vettel startuje w Formule 1 od sezonu 2007, od którego zwyciężył w 53 wyścigach grand prix. W minionym sezonie Niemiec wygrał tylko w jednym wyścigu, stawał dziewięć razy na podium i zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Leclerc, mistrz świata Formuły 2 w sezonie 2017, zadebiutował w Formule 1 w sezonie 2018 w sezonie Alfy Romeo i już ubiegłym roku jeździł dla Ferrari. W ubiegłym roku Leclerc zwyciężył w dwóch wyścigach, dziesięć razy stawał na podium i zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Przez trzy ostatnie sezon zespół Ferrari zajmował drugie miejsca w klasyfikacji generalnej konstruktorów.
Na nadchodzący sezon mistrzostw świata Formuły 1 zaplanowano rekordową liczbę aż dwudziestu dwóch wyścigów: od Grand Prix Australii w dniu piętnastym marca po Grand Prix Abu Dhabi w dniu dwudziestym dziewiątym listopada, a w międzyczasie między innymi powrót GP Holandii na przebudowanej pętli Zandvoort oraz pierwsze w historii GP Wietnamu na ulicznym torze w Hanoi. Jeszcze w tym miesiącu w Barcelonie będą miały miejsce dwie sesje przedsezonowych testów: pierwsza w dniach 19-21 lutego, druga w dniach 26-28 lutego.
Aktualizacja 13.03.2020 / W czwartek przed zaplanowanym na 15 marca GP Australii, które miało otworzyć nowy, złożony z rekordowej liczby dwudziestu dwóch rund sezon Formuły 1, z wyścigu wycofał się McLaren. U jednego z członków brytyjskiej formacji wykryto obecność koronowirusa SARS-CoV-2. Już wcześniej z powodu światowej epidemii odwołano GP Chin (19 kwietnia), a GP Bahrajnu (22 marca) zostało zaplanowane jako impreza bez kibiców. Kilkanaście godzin później podjęto decyzję o odwołaniu wyścigu w Australii, a w kolejnej dobie zawieszono również organizację wyścigu w Bahrajnie oraz pierwszego w historii GP Wietnamu (5 kwietnia). Nowy sezon Formuły 1 miałby wystartować w najlepszym przypadku na początku maja od GP Holandii (3 maja), które wróciło do kalendarza mistrzostw świata po 35 latach przerwy. Nie wiadomo czy i kiedy odbędą się wyścigi w Australii, Bahrajnie, Wietnamie i Chinach, a w zależności od rozwoju epidemii mogą zostać podjęte decyzje o odwołaniu kolejnych grand prix.
Aktualizacja 19.03.2020 / Światowa pandemia koronawirusa doprowadziła do podjęcia kolejnych decyzji, których skutki obejmą najbliższe miesiące i lata. Typowa, letnia przerwa w mistrzostwach świata, trwająca dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia została zmieniona na trzy tygodnie uśpienia na przełomie marca i kwietnia, po czym należy spodziewać się wyścigów w środku lata. We Włoszech, które na epidemii ucierpiały dotychczas najbardziej, swoje fabryki i zakłady, w tym dział sportowy, zamknęło między innymi Ferrari. Dziś podjęto jednogłośną decyzję o przesunięciu wielkiej zmiany przepisów i wprowadzeniu zupełnie nowych bolidów z sezonu 2021 na sezon 2022. Jednocześnie przyjęto, że aktualne regulacje techniczne będą obowiązywać również w sezonie 2021. Z kalendarza zniknęły wyścigi majowe. Grand prix w Hiszpanii oraz Holandii poszukują nowych terminów. GP Monako zostało odwołane całkowicie: po raz pierwszy od 1954 roku Formuła 1 w ogóle nie zagości na ulicach śródziemnomorskiego królestwa.
Aktualizacja 08.04.2020 / Sytuacja związana z pandemią koronawirusa nadal jest bardzo ciężka, szczególnie w takich krajach, jak Włochy, Hiszpania, Francja czy USA. Dziewiątym wyścigiem Formuły 1, który ląduje wśród odwołanych lub przełożonych w czasie jest GP Kanady, zaplanowane oryginalne na 14 czerwca. Według najnowszych prognoz sezon 2020 mógłby wystartować w najlepszym przypadku w Europie w czerwcu bez udziału kibiców i objąć 18-19 wyścigów (pierwsze w kolejce jest GP Francji, zaplanowane według oryginalnego kalendarza na 28 czerwca). W najgorszym: start w październiku, jedynie osiem grand prix - to minimum, które regulują przepisy FIA, aby można było mówić o mistrzostwach świata - z sesjami zredukowanymi do soboty i niedzieli. W tym czasie wiele serii wyścigowych i prawdziwych kierowców schodzi do wirtualnego świata i simracingu, Formułę 1 wliczając. W oficjalnej serii F1 Esports Virtual Grand Prix w grze F1 2019 F1 pojawili się już Lando Norris (kierowca zespołu McLaren), George Russel (Williams), Charles Leclerc (Ferrari), Alexander Albon (Red Bull), Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo) i Nicholas Latifi (Williams).
Aktualizacja 27.04.2020 / Kolejnym wyścigiem, który znika z kalendarza - całkowicie odwołanym lub przełożonym na inną, na razie bliżej nieokreśloną datę - jest GP Francji na pętli Circuit Paul Ricard, zaplanowane oryginalnie na dwudziesty ósmy czerwca. Aktualne plany zakładają, że sezon 2020 przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności i procedur, wystartuje od wyścigu w Austrii na pętli Red Bull Ring w dniu piątym lipca. Pierwsze wyścigi, o ile nie wszystkie, będą odbywać się bez udziału kibiców i z ograniczonym udziałem przedstawicieli prasy. Do końca września Formuła 1 ma pozostać w Europie, a w kolejnych miesiącach odwiedzić inne zakątki świata. Ostatni wyścig sezony ma mieć miejsce w Abu Dhabi w grudniu. Organizatorzy mistrzostw świata Formuły 1 optymistycznie kalkulują, że w sezonie uda się przeprowadzić od piętnastu do osiemnastu wyścigów grand prix.
Aktualizacja 14.05.2020 / Organizatorzy mistrzostw świata nieustannie pracują nad opracowaniem planu na sezon 2020, ale w ostatnich dniach cała uwaga skupiona była na stawce kierowców, przez którą przeszło tornado. Ferrari i Sebastian Vettel niespodziewanie ogłosili, że z z końcem tego roku zakończą trwającą od ponad pięciu lat współpracę! Przyszłość Vettela pozostaje na chwilę obecną wielką niewiadomą (niezliczone spekulacje mówią o tak skrajnych scenariuszach, jak przerwa Niemca od Formuły 1 po zastąpienie Hamiltona w ekipie Mercedesa). Dwa dni po sensacyjnym ogłoszeniu zakomunikowano, że do zespołu Ferrari z McLarena przejdzie w przyszłym roku Carlos Sainz. Hiszpan podpisał z Ferrari kontrakt na co najmniej dwa lata. Miejsce Sainza w McLarenie zajmie Daniel Ricciardo, który od początku minionego sezonu jeździ dla Renaulta. Kto trafi w miejsce Ricciardo do francuskiej ekipy - jeszcze nie wiadomo.
Aktualizacja 02.06.2020 / Organizatorzy mistrzostw świata Formuły 1 po raz pierwszy ogłosili nowy kalendarz na sezon 2020, rozciągający się na razie na okres blisko dwóch miesięcy i osiem wyścigów, a wśród dniach dwa podwójne weekendy na jednym torze. Cały sezon miałby wystartować od dwóch wyścigów w Austrii na pętli Red Bull Ring: GP Austrii w dniu 5 lipca oraz GP Styrii w dniu 12 lipca. W dniu 19 lipca na pętli Hungaroring miałoby odbyć się GP Węgier. Kolejne dwa przystanki to Wielka Brytania i tor Silverstone: GP Wielkiej Brytanii w dniu 2 sierpnia oraz GP 70-lecia w dniu 9 sierpnia. Trzy kolejne weekendy to: GP Hiszpanii 16 sierpnia, GP Belgii 30 sierpnia i GP Włoch 6 września. GP Holandii, pierwsze od 1985 roku, które oryginalne zaplanowano na początek maja na przebudowanym torze Zaandvoort nie odbędzie się w tym roku w ogóle. Wszystkie wyścigi będą zorganizowane bez udziału kibiców, przy ograniczonym udziale mediów i z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności. Trwają prace nad drugą połową sezonu - warzą się jeszcze m.in. losy zaplanowanych pierwotnie na czerwiec wyścigów we Francji i Kanadzie - oraz możliwymi zmianami formatu samych sesji kwalifikacyjnych oraz wyścigowych.
Źródło/zdjęcia: singleseater.ferrari.com, formula1.com Ferrari SF1000 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum