Alfa Romeo C39 - Biało-czerwone
Pod Barceloną w Hiszpanii rozpoczęła się dzisiaj pierwsza seria testów Formuły 1, na której swoje nowe maszyny odsłoniły ostatnie z dziesięciu zespołów biorących udział w mistrzostwach świata. Jednym z nich była Alfa Romeo, która na rok 2020 związała się z polskim Orlenem oraz Robertem Kubicą. Niestety Polaka nie należy spodziewać się na starcie wyścigów.
Orlen i Kubica rozstali się w ubiegłym roku z Williamsem po jednym z najsłabszych sezonów w historii brytyjskiego zespołu. W sezonie 2020 polski gigant paliwowy został sponsorem tytularnym ekipy Alfa Romeo Racing, która powstała dwa lata temu z Saubera, a Robert Kubica został zatrudniony w roli kierowcy rezerwowego i testowego. Dla Polaka priorytetem jest ściganie się, dlatego poza Formułą 1 zobaczymy go w regularnym sezonie niemieckiej serii DTM, w której wystartuje w prywatnym samochodzie BMW jednego z zespołów prywatnych. Dziś Kubicę mogliśmy zobaczyć w najnowszym bolidzie Alfy Romeo, modelu o oznaczeniu C39, w trakcie testów na pętli Barcelona-Catalunya. Kierowca pokonał prawie 60 okrążeń.
Bolid C39 to ewolucja zeszłorocznej maszyny, podyktowana niewielkimi zmianami w przepisach i koniecznością zaprojektowania zupełnie nowych samochodów na przyszły rok. Maszynę ważącą bez paliwa co najmniej 745 kilogramów napędza układ napędowy od Ferrari, z którego oprócz fabrycznego zespołu korzysta w tym roku również Haas. To hybrydowa fabryka mocy z silnikiem spalinowym w układzie V6 o pojemności tylko 1,6 litra w roli głównej. Pozostałe elementy skomplikowanego systemu to: turbosprężarka współpracująca z systemem odzyskiwania energii cieplnej z układu hamulcowego, system odzyskiwania energii kinetycznej z hamowania, paczka litowo-jonowych baterii oraz 8-stopniowa skrzynia biegów, za pomocą której cała moc - przekraczająca w najlepszym przypadku tysiąc koni mechanicznych! - ląduje wyłącznie na kołach tylnej osi.
W aktualnym sezonie dla Alfy Romeo będzie jeździł ten sam duet, co poprzednio: 40-letni Kimi Raikkonen z Finlandii (mistrz świata z sezonu 2007 w Ferrari) oraz 26-letni Antonio Giovinazzi z Włoch. Wszystko wskazuje na to, że Raikkonen w tym roku stanie się najbardziej doświadczonym kierowcą Formuły 1 w historii i pobije rekord 322 startów w grand prix, który należy do Rubensa Barrichello. W ubiegłym roku Fin uplasował się na miejscu dwunastym w klasyfikacji generalnej konstruktorów, a jego najlepszym występem było czwarte miejsce w Brazylii. Dla Giovinazzi'ego będzie to dopiero drugi, pełny sezon w Formule 1. Włoch zakończył sezon 2019 na miejscu siedemnastym w klasyfikacji generalnej kierowców. Najwięcej punktów zdobył w Brazylii, gdzie na mecie zameldował się na pozycji piątej. Cały zespół zakończył sezon na miejscu ósmym w tabeli konstruktorów.
Aktualizacja 13.03.2020 / W czwartek przed zaplanowanym na 15 marca GP Australii, które miało otworzyć nowy, złożony z rekordowej liczby dwudziestu dwóch rund sezon Formuły 1, z wyścigu wycofał się McLaren. U jednego z członków brytyjskiej formacji wykryto obecność koronowirusa SARS-CoV-2. Już wcześniej z powodu światowej epidemii odwołano GP Chin (19 kwietnia), a GP Bahrajnu (22 marca) zostało zaplanowane jako impreza bez kibiców. Kilkanaście godzin później podjęto decyzję o odwołaniu wyścigu w Australii, a w kolejnej dobie zawieszono również organizację wyścigu w Bahrajnie oraz pierwszego w historii GP Wietnamu (5 kwietnia). Nowy sezon Formuły 1 miałby wystartować w najlepszym przypadku na początku maja od GP Holandii (3 maja), które wróciło do kalendarza mistrzostw świata po 35 latach przerwy. Nie wiadomo czy i kiedy odbędą się wyścigi w Australii, Bahrajnie, Wietnamie i Chinach, a w zależności od rozwoju epidemii mogą zostać podjęte decyzje o odwołaniu kolejnych grand prix.
Aktualizacja 19.03.2020 / Światowa pandemia koronawirusa doprowadziła do podjęcia kolejnych decyzji, których skutki obejmą najbliższe miesiące i lata. Typowa, letnia przerwa w mistrzostwach świata, trwająca dwa tygodnie na przełomie lipca i sierpnia została zmieniona na trzy tygodnie uśpienia na przełomie marca i kwietnia, po czym należy spodziewać się wyścigów w środku lata. We Włoszech, które na epidemii ucierpiały dotychczas najbardziej, swoje fabryki i zakłady, w tym dział sportowy, zamknęło między innymi Ferrari. Dziś podjęto jednogłośną decyzję o przesunięciu wielkiej zmiany przepisów i wprowadzeniu zupełnie nowych bolidów z sezonu 2021 na sezon 2022. Jednocześnie przyjęto, że aktualne regulacje techniczne będą obowiązywać również w sezonie 2021. Z kalendarza zniknęły wyścigi majowe. Grand prix w Hiszpanii oraz Holandii poszukują nowych terminów. GP Monako zostało odwołane całkowicie: po raz pierwszy od 1954 roku Formuła 1 w ogóle nie zagości na ulicach śródziemnomorskiego królestwa.
Aktualizacja 08.04.2020 / Sytuacja związana z pandemią koronawirusa nadal jest bardzo ciężka, szczególnie w takich krajach, jak Włochy, Hiszpania, Francja czy USA. Dziewiątym wyścigiem Formuły 1, który ląduje wśród odwołanych lub przełożonych w czasie jest GP Kanady, zaplanowane oryginalne na 14 czerwca. Według najnowszych prognoz sezon 2020 mógłby wystartować w najlepszym przypadku w Europie w czerwcu bez udziału kibiców i objąć 18-19 wyścigów (pierwsze w kolejce jest GP Francji, zaplanowane według oryginalnego kalendarza na 28 czerwca). W najgorszym: start w październiku, jedynie osiem grand prix - to minimum, które regulują przepisy FIA, aby można było mówić o mistrzostwach świata - z sesjami zredukowanymi do soboty i niedzieli. W tym czasie wiele serii wyścigowych i prawdziwych kierowców schodzi do wirtualnego świata i simracingu, Formułę 1 wliczając. W oficjalnej serii F1 Esports Virtual Grand Prix w grze F1 2019 F1 pojawili się już Lando Norris (kierowca zespołu McLaren), George Russel (Williams), Charles Leclerc (Ferrari), Alexander Albon (Red Bull), Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo) i Nicholas Latifi (Williams).
Aktualizacja 27.04.2020 / Kolejnym wyścigiem, który znika z kalendarza - całkowicie odwołanym lub przełożonym na inną, na razie bliżej nieokreśloną datę - jest GP Francji na pętli Circuit Paul Ricard, zaplanowane oryginalnie na dwudziesty ósmy czerwca. Aktualne plany zakładają, że sezon 2020 przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności i procedur, wystartuje od wyścigu w Austrii na pętli Red Bull Ring w dniu piątym lipca. Pierwsze wyścigi, o ile nie wszystkie, będą odbywać się bez udziału kibiców i z ograniczonym udziałem przedstawicieli prasy. Do końca września Formuła 1 ma pozostać w Europie, a w kolejnych miesiącach odwiedzić inne zakątki świata. Ostatni wyścig sezony ma mieć miejsce w Abu Dhabi w grudniu. Organizatorzy mistrzostw świata Formuły 1 optymistycznie kalkulują, że w sezonie uda się przeprowadzić od piętnastu do osiemnastu wyścigów grand prix.
Aktualizacja 02.06.2020 / Organizatorzy mistrzostw świata Formuły 1 po raz pierwszy ogłosili nowy kalendarz na sezon 2020, rozciągający się na razie na okres blisko dwóch miesięcy i osiem wyścigów, a wśród dniach dwa podwójne weekendy na jednym torze. Cały sezon miałby wystartować od dwóch wyścigów w Austrii na pętli Red Bull Ring: GP Austrii w dniu 5 lipca oraz GP Styrii w dniu 12 lipca. W dniu 19 lipca na pętli Hungaroring miałoby odbyć się GP Węgier. Kolejne dwa przystanki to Wielka Brytania i tor Silverstone: GP Wielkiej Brytanii w dniu 2 sierpnia oraz GP 70-lecia w dniu 9 sierpnia. Trzy kolejne weekendy to: GP Hiszpanii 16 sierpnia, GP Belgii 30 sierpnia i GP Włoch 6 września. GP Holandii, pierwsze od 1985 roku, które oryginalne zaplanowano na początek maja na przebudowanym torze Zaandvoort nie odbędzie się w tym roku w ogóle. Wszystkie wyścigi będą zorganizowane bez udziału kibiców, przy ograniczonym udziale mediów i z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności. Trwają prace nad drugą połową sezonu - warzą się jeszcze m.in. losy zaplanowanych pierwotnie na czerwiec wyścigów we Francji i Kanadzie - oraz możliwymi zmianami formatu samych sesji kwalifikacyjnych oraz wyścigowych.
Źródło/zdjęcia: sauber-group.com, formula1.com Alfa Romeo C39 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum