Maserati MC20 - Czas na zuchwałość
Po długich miesiącach oczekiwania Maserati otworzyło oficjalnie zupełnie nowy rozdział w swojej ponad 100-letniej historii. Na specjalnym pokazie, zaplanowanym pierwotnie na początek maja tego roku, ogłoszono w tym tygodniu plany marki na najbliższe lata i pokazno jej najnowszy samochód. Jest nim super sportowe coupe o oznaczeniu MC20.
Model MC20 - skrót od Maserati Corse 2020 - to duchowy spadkobierca bazującego na Ferrari Enzo, 630-konnego super coupe MC12 sprzed kilkunastu lat, maszyna na wskroś włoska i maszyna zaprojektowana przez Maserati bez sięgania po zdobycze innych marek należących do koncernu Fiata. To pierwsze Maserati z drzwiami unoszonymi do góry, pierwsze od ponad dwudziestu lat Maserati z silnikiem własnej produkcji i pierwsze Maserati, które od samego początku projektowano z myślą o kilku różnych wersjach, dzieląc na różne nadwozia i układy napędowe. To również samochód, z którym marka z Modeny zamierza wrócić na tory wyścigowe, na których swego czasu królowało MC12 klasy GT1 (na razie nie wiadomo w jakiej kategorii miałoby startować MC20).
Zupełnie nowe Maserati zbudowano na węglowym kadłubie, a linie jego karoserii dopieszczano w tunelu aerodynamicznym Dallary. Nie znajdziemy tu wielkiego ospoilerowania czy przerośniętego dyfuzora: za docisk aerodynamiczny mają odpowiadać przede wszystkim kanały w podwoziu, nadkolach oraz progach. Umieszczone centralnie, podwójnie turbodoładowane V6 o pojemności trzech litrów to pierwsza, autorska konstrukcja Maserati od 1998 roku. Silnik generuje 630 koni mechanicznych oraz 730 niutonometrów i może pochwalić się między innymi opatentowanym systemem Maserati Twin Combustion, komorami wstępnego spalania, rozwiązaniem inspirowanych technologiami prosto z Formuły 1. Z widlastą szóstką współpracować będzie dwusprzęgłowa skrzynia o ośmiu biegach, a napęd przenoszony będzie wyłącznie na tylną oś z samoblokującym się mechanizmem różnicowym.
MC20 ma ważyć jakieś 1500 kilogramów. Osiągi: setka w niecałe 2,9 sekundy, 200 km/h w niecałe 8,8 sekundy i maksymalnie ponad 325 kilometrów na godzinę. Do dyspozycji będziemy mieli kilka różnych trybów jazdy (GT, Wet, Sport, Corsa oraz ESC Off, w którym wyłączamy elektroniczne pomoce), dwa tryby pracy adaptacyjnego zawieszenia, dwa cyfrowe ekrany o przekątnej 10,25 cala każdy, najnowsze systemy multimedialne Maserati oraz dwa niewielkie bagażniki (47 litrów z przodu, 101 litrów z tyłu). Wśród opcji: elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy, węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe, system pozwalający na tymczasowe zwiększenie prześwitu przedniej osi o 50 milimetrów oraz złożone z dwunastu głośników nagłośnienie kabiny produkcji Sonus Faber.
Produkcja MC20, noszącego nowe, przestylizowane i uproszczone logo Maserati, ma wystartować w Modenie przed końcem tego roku na linii, którą w ostatnich miesiącach gruntownie zmodernizowano po zakończeniu żywota duetu GranTurismo i GranCabrio. W najbliższej przyszłości można spodziewać się nie tylko wersji wyścigowej, ale również Spydera z twardym, składanym dachem oraz... wariantu z elektrycznym układem napędowym. To oczywiście nie wszystko. Przy okazji premiery auta Maserati zdradziło swoje plany na najbliższe lata, obejmujące kilkanaście zupełnie nowych modeli. Wśród nich: mały SUV o nazwie Grecale w przyszłym roku, który będzie dzielił platformę z Alfą Romeo Stelvio, zupełnie nowe GranTurismo o napędzie elektrycznym w przyszłym roku, a zaraz po nim GranCabrio oraz nowy program daleko idących indywidualizacji Fuoriserie.
Źródło/zdjęcia: Maserati Maserati MC20 na forumMaserati MC20 - prezentacjaMaserati MC12 - prezentacjaSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum