Grand Prix Toskanii - Trzy wyścigi w jednym
W minionym tygodniu Formuła 1 po raz pierwszy w swojej historii odwiedziła włoskie Mugello. W tym roku Włosi organizują aż trzy wyścigi mistrzostw świata, od Monzy po Imolę. Wczorajsze Grand Prix Toskanii na Mugello było drugim z nich i dziewiątym w całym kalendarzu. Był to jednocześnie tysięczny start Ferrari w królowej sportów motorowych.
Początki toru Mugello w regionie Toskanii sięgają 1914 roku, kiedy to za tor wyścigowy służyła 66-kilometrowa nitka pociągnięta przez zwykłe drogi, na którym odbywały się prestiżowe zawody w stylu Targa Florio czy Mille Miglia (swego czasu z sukcesami startował w nich za swojej młodości między innymi niejaki Ferrari Enzo). Zupełnie nowy, zamknięty tor Mugello otworzono w 1974 roku, od którego odwiedzały go między innymi różnego rodzaju serie GT. Co nie oznacza, że Formuła 1 była włoskiemu obiektowi obca: Mugello to miejsce, na którym regularnie na testy swoich bolidów pojawia się Ferrari (ostatni raz w tym roku). Tor mierzy 5245 metrów długości, na których znajduje się czternaście, przeważnie bardzo szybkich zakrętów, wystawiających kierowców Formuły 1 na szczególnie duże przeciążenia, dochodzące do 6G. Na tym atrakcji nie koniec: różnica poziomów wysokości 41,19 metra sprawia, że wyzwaniem była widoczność i ślepe zakręty (pomijając fakt, że kilku zawodników ze stawki jeszcze nigdy tu nie jeździła).
Według oficjalnych obliczeń, z którymi można polemizować zależnie od punktu spojżenia, Grand Prix Toskanii było tysięcznym wyścigiem Ferrari w mistrzostwach świata Formuły 1. Włoski zespół jako jedyny nie opuścił ani jednego sezonu od początków mistrzostw w 1950 roku. Z tej okazji samochody Ferrari zmieniły barwy na odcień czerwieni zaczerpnięty z bolidu 125 F1, który w debiucie marki wystartował w maju 1950 roku w GP Monako, swoje stroje zmienili mechanicy zespołu, a samochód bezpieczeństwa od Mercedes-AMG zmienił kolor nadwozia ze srebrnego na czerwony. W ciągu 999 startów Ferrari zaliczyło siedemdziesiąt jeden sezonów Formuły 1, wygrało w 238 wyścigach, zdobyło 228 pole position, 254 najszybszych okrążeń, a kierowcy zespołu stawali na podium w sumie 772 razy. W tym czasie w barwach Ferrari wystąpiło 110 kierowców, w tym aż 32 z Włoch. Zespół z Maranello zdobył rekordową liczbę szesnastu mistrzostw świata (ostatni raz w 2008 roku), a jego zawodnicy wywalczyli piętnaście tytułów mistrzów świata kierowców: Schumacher (pięć tytułów), Ascari (dwa), Lauda (dwa) i po jednym Fangio, Hawthorn, Hill, Surtees, Scheckter i Raikkonen.
Święto Ferrari przyćmiły środowe sensacje. Wieczorem Sergio Perez poinformował, że po siedmiu latach rozstaje się z Racing Point (wcześniej Force India), a następnego dnia zespół potwierdził oficjalnie to, o czym mówiło się za kulisami od tygodni: w przyszłym roku będzie jeździł dla niego Sebastian Vettel! Czterokrotny mistrz świata wzmocni ekipę, która w sezonie 2021 na mocy wielu różnych inwestycji, zmian kierowniczych i bezpośrednich związków z Daimlerem przeobrazi się w fabryczny zespół Aston Martina. W zespole zostanie Lance Stroll, syn właściciela. Cała zmiana odbyła się w nie najlepszej atmosferze, która kilka miesięcy temu towarzyszyła również zwolnieniu Vettela przez Ferrari, dla którego jeździ od 2015 roku. Perez do samego końca przekonany był, że ma pewne miejsce w zespole (na chwilę obecną nie ma miejsca w mistrzostwach świata na przyszły sezon), a Vettel miał podpisać nowy kontrakt dopiero w połowie minionego tygodnia, przed którym przez długi czas rozważał różne opcje, z pożegnaniem się z Formułą 1 włącznie.
Na Mugello po raz pierwszy w tym roku pojawili się kibice. Już na pierwszych treningach czekała na nich miła niespodzianka: trzecim najlepszym czasem popisał się Leclerc w Ferrari, które podczas dwóch ostatnich wyścigów zaliczyło klęski (poza pierwszą dziesiątką na Spa-Francorchamps, dwa DNF na Monzie). Później nie było już tak obiecująco: Leclerc dziesiąty w FP2, u Vettela poza pierwszą dziesiątką awaria silnika i na koniec Leclerc siódmy, a Vettel poza pierwszą dziesiątką. Już w trakcie FP1 padły nowe, oficjalne rekordy okrążenia Mugello. W każdej z trzech sesji treningowych tempo dyktował Bottas, za którym najpierw ustawili się Verstappen i Leclerc, potem Hamilton i Verstappen i w trzeciej sesji Verstappen i Hamilton. Na nowym dla Formuły 1 torze nie brakowało incydentów: w trakcie FP2 swojego McLarena w kontakcie z barierkami pokiereszował Norris, Perez po wyjeździe z alei serwisowej zderzył się na pierwszym zakręcie z jadącym swoje okrążenie pomiarowe Raikkonenem, a efektowny piruet wykręcił Vettel. I awarii: w trakcie FP2 współpracy odmówił Haas prowadzony przez Grosjeana, a w FP3 tylko jedno okrążenie pomiarowe mógł zrobić Russell w Williamsie, w którym zawiódł układ hamulcowy.
W trakcie sobotnich, wietrznych kwalifikacji już na Q1 odpadli m.in. obaj kierowcy Williamsa, który po raz pierwszy w swojej historii działa pod nowym kierownictwem bez udziału rodziny Williams, oraz niespodziewanie Gasly w AlphaTauri, który niecały tydzień wcześniej odniósł na Monzie swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Poza Q2 nie awansował nikt z zespołów Haas, Alfa Romeo i AlphaTauri. Odpadli również Vettel w Ferrari i po raz pierwszy w tym sezonie Norris w McLarenie. W walce o pole position, którą w ostatniej minucie przerwały żółte flagi po poślizgu i zatrzymaniu się poza torem Ocona, po raz kolejny liczyły się tylko Mercedesy: pole position dla Hamiltona (rekord okrążenia 1:15,144), za nim Bottas. Za nimi ustawili się: Verstappen i Albon w Red Bullach (strata ponad 0,4 sekundy do pole position), Leclerc w Ferrari, Perez i Stroll w Racing Point (na starcie na Pereza czekała kara cofnięcia o jedno miejsce za incydent z Raikkonenem z treningów), Ricciardo w Renaulcie, Sainz w McLarenie i Ocon w drugim Renaulcie.
Niedzielny start na zupełnie nowym dla Formuły 1 torze, należącym od 1988 roku do Ferrari, był osobnym wyzwaniem: trochę pod górkę, trochę z górki, wyraźny wiatr czołowy i ogromna prędkość tuż przed hamowaniem do pierwszego zakrętu, przed którym tor się zwęża. Na jakieś piętnaście minut przed startem przy samochodzie Verstappena przybyło mechaników, którzy zaczęli grzebać przy silniku w asyście okładów z suchego lodu - czyżby problemy z temperaturą (tydzień wcześniej Verstappen nie dojechał do mety z powodu awarii układu napędowego)? Start! Bottas natychmiast ląduje przed Hamiltonem, który miał wyraźnie problemy z równie szybkim ruszeniem! Na trzecim zakręcie wielkie zamieszenie, kolizje: obrócony jest McLaren z Sainzem za kierownicą, uszkodzony po przelocie przez żwirowe pobocze jest Haas, którym jechał Grosjean, Ferrari Vettela ma połamane przednie skrzydło, oberwała Alfa Romeo Raikkonena. Najbardziej ucierpiał Verstappen w Red Bullu, który na prostej startowej stracił moc silnika i kilka miejsc oraz Gasly w AlphaTauri: obaj po zderzeniach, z innymi bolidami fruwającymi z lewej i z prawej, lądują w żwirowym poboczu, z którego nie mogą się już wydostać. To koniec wyścigu dla obu kierowców. Na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa.
Po zamieszaniu za samochodem bezpieczeństwa prowadzi Bottas przed Hamiltonem w Mercedesach, trzeci jest Leclerc w Ferrari. Na miejscu jedenastym znajduje się Russell, który komunikuje, że w Renaulcie Ocona bezpośrednio przed nim coś się przypala. Stawkę zamyka Vettel przed Raikkonenem, Sainz jest dopiero piętnasty. Koniec okrążenia 6 z 59: samochód bezpieczeństwa zjeżdża na spoczynek. Bottas wstrzymuje się z ruszeniem z pełną prędkością i jeszcze rozgrzewa swoje ogumienie. Wracamy do ścigania... albo i nie: ogromna kraksa z tyłu stawki! Przód jeszcze nie ruszył do ścigania, większość kierowców nie przekroczyła jeszcze linii start/meta, dopiero za którą można wyprzedzać i zawodnicy z tyłu co chwilę przyspieszali i hamowali, zmieniali linię jazdy, aby znaleźć się w lepszej pozycji, niż najbliżsi rywale. W efekcie rozpędzone maszyny wpadają z impetem na dużo wolniej jadące samochody przed nimi!
Na poboczu na usianej odłamkami prostej startowej stoją trzy rozbite bolidy, z których z niedowierzaniem wynurzają się kierowcy! To Sainz w McLarenie, Magnussen w Haasie i Giovinazzi w Alfie Romeo, która wzbiła się w powietrze. W wyniku uszkodzeń samochodu w tym samym incydencie odpada również Latifi w Williamsie. Czerwone flagi, wyścig zostaje przerwany. Na torze zostało tylko czternastu zawodników. Tak samo, jak tydzień wcześniej będziemy mieli do czynienia z restartem ze stojących pozycji na gridzie spod świateł. W czasie przerwy mechanicy Renaulta muszą naprawić hamulce z tyłu samochodu Ocona, które wcześniej zajęły się ogniem. Inne zespoły muszą upewnić się, że ich samochody nie mają uszkodzeń. Bottas nie opuszcza swojej maszyny - Fin jest skupiony tylko na jednym, zwycięstwie. Hamilton razem z zespołem szuka przyczyny słabego startu, na powtórkę nie może sobie pozwolić. Przestój trwa blisko pół godziny. Na restart wyjeżdża tylko trzynastu kierowców. Uszkodzenia samochodu Ocona były zbyt duże i kierowca musiał wycofać się z grand prix.
Okrążenie 10 z 59, restart: u Hamiltona dymią się hamulce na przedniej osi. Bottas utrzymuje prowadzenie, ale rozpędzony Hamilton wyprzedza go na długim, pierwszym zakręcie. Z tyłu tym razem bez incydentów. Okrążenie 12: Russell wyprzedza Raikkonena i awansuje na miejsce dziesiąte, brytyjski kierowca walczy o swoje pierwsze punkty w karierze w Formule 1. Mercedesy, jedyne maszyny w czołówce na ogumieniu medium, a nie soft, po raz kolejny jadą własny wyścig: Bottas traci niespełna dwie sekundy do Hamiltona, Leclerc traci do lidera już prawie sześć sekund. Dopiero dwunasty jest Vettel. Okrążenie 15: Ricciardo z pomocą DRS wyprzedza na prostej startowej Pereza i awansuje na miejsce piąte. Stroll bez efektu atakuje Leclerca, Vettel poradził sobie z Raikkonenem i awansował na miejsce jedenaste. Okrążenie 18: atak Strolla na Leclerca, tym razem udany, kierowca Racing Point awansuje na miejsce trzecie, kierowca Ferrari spada na miejsce czwarte i ląduje na celowniku Renaulta prowadzonego przez Ricciardo. Albon wyprzedza Pereza i wskakuje na miejsce szóste.
Okrążenie 19: Leclerc traci kolejną pozycję, na miejsce czwarte awansuje Ricciardo. Okrążenie 20: Bottas trzyma się cały czas niecałe dwie sekundy za Hamiltonem, Stroll traci do lidera prawie dziesięć sekund. Na prostej startowej Leclerc spada na miejsce szóste, a na miejsce piąte awansuje Albon. Okrążenie 21: Leclerc siódmy, Perez szósty. Leclerc, który w tym momencie ma niewiele do stracenia, zjeżdża do mechaników po nowe ogumienie typu hard, z którym prawdopodobnie dojedzie już do mety. U Norrisa na miejscu siódmym i Kvyata na miejscu ósmym nie dzieje się nic interesującego. Okrążenie 26: Leclerc awansuje z ostatniego miejsca na miejsce dwunaste i zostawia za sobą Grosjeana. Hamilton komunikuje, że jego ogumienie jest już dość zużycie i zaczyna się ślizgać. Bottas chce zrobić wszystko, aby wrócić na prowadzenie i prosi o inne ogumienie, niż to, które dostanie Hamilton. Okrążenie 28: na zmianę ogumienia zjeżdża Ricciardo, który zatrzymuje się na 2,4 sekundy i wraca na tor na miejscu ósmym. Norris wyprzedza Pereza i awansuje na miejsce piąte. U Raikkonena problemy z dokręceniem koła i ruszeniem, kierowca zatrzymuje się przy swoim garażu aż na trzynaście sekund.
Stroll po swoim postoju traci pozycję i spada za Ricciardo. Okrążenie 32: Bottas zjeżdża po nowe ogumienie, przesiada się z mieszanki medium na hard i po 2,7-sekundowym postoju wraca na miejsce trzecie. Okrążenie później do mechaników zjeżdża Hamilton, który w ciągu 2,3 sekundy przesiada się również na ogumienie hard. Po powrocie na tor ma aż siedem sekund przewagi nad Bottasem. Do alei serwisowej jako ostatni udaje się Albon, który po 2-sekundowym postoju spada z miejsca drugiego na miejsce piąte i jako jedyny z czołówki przesiada się na szybsze i szybciej zużywające się ogumienie medium, a nie hard. Na miejsce trzecie wskakuje tym samym Ricciardo. Okrążenie 33: Norris wyprzedza Leclerca i awansuje na miejsce siódme. O ostatnie pozycje walczą Raikkonen z Grosjeanem. Na miejscu jedenastym jest Vettel w Ferrari, który z niewiadomych przyczyn nie może nawet zbliżyć się do Russella w Williamsie. Okrążenie 38: Leclerc po raz drugi zmienia ogumienie, tym razem na medium. Kierowca spada na miejsce jedenaste za Vettela.
Okrążenie 43: żółte flagi! Z kurzu wyłania się roztrzaskany bolid Strolla, który na krawężniku, prawdopodobnie po przebiciu opony lub uszkodzeniu zawieszenia, stracił panowanie nad maszyną i wylądował w barierkach. Do mechaników natychmiast po nowe ogumienie zjeżdża między innymi Bottas, a na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa. Hamilton zjeżdża po nowe ogumienie okrążenie później. Po kilku minutach okazuje się, że uszkodzenia barier są zbyt duże, aby bezpiecznie kontynuować rywalizację. Na 45 okrążeniu z 59 wyścig zostaje przerwany po raz drugi w celu przeprowadzenia napraw i ściągnięcia rozbitego samochodu oraz jego resztek. Dwanaście bolidów zatrzymuje się w alei serwisowej, w której trzeba zająć przegrzewającymi się układami napędowymi u drobnymi uszkodzeniami. Obsługa toru z trudem pozbywa się dymiącego bolidu Racing Point.
Dwadzieścia pięć minut później: trzeci start wyścigu spod świateł. Na torze tylko dwanaście samochodów. Bottas tuż po ruszeniu traci miejsce na rzecz Ricciardo! Na pierwszym zakręcie jest szansa na odzyskanie pozycji, ale nic z tego - kierowca Renaulta utrzymuje drugie miejsce. Na miejsce czwarte przed Pereza awansuje Albon. Russel traci miejsce w pierwszej dziesiątce i spada na miejsce dwunaste. Na Raikkonena na miejscu ósmym czeka kara doliczenia pięciu sekund za nieprzepisowy zjazd do alei serwisowej. Okrążenie 48: Bottas wyprzedza Ricciardo i wraca na miejsce drugie. Leclerc spada na miejsce dziesiąte za Grosjeana, Vettel jest jedenasty. Okrążenie 50: Leclerc odzyskuje miejsce dziewiąte, Grosjean spada na miejsce dziesiąte. Hamilton jest dwie sekundy przed Bottasem. Okrążenie 51: Albon przypuszcza udany atak na Ricciardo i wskakuje na podium! Vettel wyprzedza Grosjeana i przebija się do pierwszej dziesiątki. Na 52 okrążeniu przed Grosjeana awansuje również Russell.
Hamilton podkręca tempo i poprawia najlepsze okrążenia w wyścigu, a coraz bliżej Bottasa jest Albon, który lada chwila może mieć rywala w zasięgu DRS. Russell zbliża się do Vettela i jeśli tak dalej pójdzie to odrobi straty również do Raikkonena, który po doliczeniu kary może znaleźć się za nim. Pięć okrążeń do końca: Bottas traci około 1,5 sekundy do lidera, niecałą sekundę za nim jest Albon, Russell łapie już Vettela w zasięg DRS i traci sześć sekund do Raikkonena. Kilka małych błędów i na 56 okrążeniu kierowcy Ferrari i Alfy Romeo oddalają się od Williamsa na dodatkową sekundę. Bottas zbliża się do Hamiltona, bije rekord najszybszego okrążenia w wyścigu i oddala od Albona, ale na odzyskanie prowadzenia brakuje już czasu. Okrążenie 58 z 59: Hamilton odpowiada najszybszym okrążeniem - 1:18,883 - i zmierza do mety po pewne zwycięstwo.
Grand Prix Toskanii zakończyło się zwycięstwem Lewisa Hamiltona w Mercedesie, który jednocześnie zgarnął dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu. Kolejne miejsca zajęli: Bottas w Mercedesie, Albon w Red Bullu (pierwsze podium w karierze), Ricciardo w Renaulcie, Perez w Racing Point, Norris w McLarenie, Kvyat w AlphaTauri, Leclerc w Ferrari, Raikkonen w Alfie Romeo oraz Vettel w Ferrari. Poza punktami: Russell i Grosjean. Po dziewięciu wyścigach z siedemnastu Hamilton zgromadził już 190 punktów, Bottas 135, a Verstappen 110, który w tym roku już trzy razy nie dojechał w ogóle do mety. W tabeli konstruktorów Mercedes ma już 325 punktów, Red Bull 173, a McLaren 106. W najbliższy weekend Formuła 1 odpoczywa i zostawia przestrzeń dla osiemdziesiątego ósmego, 24-godzinnego wyścigu Le Mans, który został przełożony z czerwca. W najbliższych dniach mistrzostwa świata zameldują się w Sochi na Grand Prix Rosji, które zaplanowano na 21 września.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Toskanii na forumMercedes-AMG F1 W11 EQ Performance na forumRed Bull RB16 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum