Aktualności
07.04.2021

Nissan Patrol Nismo Stworzony do podboju

W katalogu Nissana pojawiła się kolejna maszyna firmowana przez oddział Nismo, który w ostatnich latach odpowiedzialny był między innymi za najbardziej ekstremalną i najszybszą ewolucję coupe GT-R. Tym razem umiejętności specjalistów Nissan Motorsport wykorzystano do projektu zupełnie innego formatu: oto... Patrol Nismo, duży SUV szukający zaczepki.

Historia Nissanów o nazwie Patrol sięga początku lat pięćdziesiątych i obejmuje maszyny różnego formatu, od prostych i wszędobylskich terenówek po luksusowe SUV'y. Dzisiejszy Partol szóstej generacji, produkowany z licznymi modernizacjami od roku 2010, to nawet ponad 5,3-metrowy SUV z napędem tylko tylnej lub obu osi oraz silnikami V6 i V8 do wyboru. Pierwszą edycję Nismo pokazano prawie sześć lat temu. Teraz przyszedł czas na kolejną. Maszyna wycelowana jest przede wszystkim w rynki Bliskiego Wschodu i nie inaczej jest z zupełnie nowym Patrolem Nismo - auto zadebiutowało w Dubaju i na razie nic nie wskazuje na to, aby było oficjalnie dostępne w innych częściach świata.

Nissan Patrol Nismo

Wariant Nismo poznamy oczywiście po kolorystyce oraz detalach: nowe zderzaki, osłony wlotów powietrza i chłodnicy, czerwone obrysy splittera, progów i dyfuzora, dodatkowe ospoilerowanie na dachu, końcówki wydechu, tylne światło przeciwmgielne inspirowane bolidami Formuły 1, 22-calowe felgi, razem z instalacją których pozbyto się 4,5 kilograma zbędnej masy czy wykończenie kabiny, którą wyścielono Alcantarą i skórą. Plus kilka akcentów, które upamiętniają siedemdziesiąte urodziny pierwszego Patrola, który wszedł do produkcji w 1951 roku. Pod spodem skrywa się między innymi przeprojektowane zawieszenie z nowymi amortyzatorami od Bilsteina, wzmocniony układ hamulcowy, usztywnione nadwozie oraz najnowsza generacja systemu Nissan Intelligent Mobility z licznymi funkcjami wspomagania kierowcy.

Nissan Patrol Nismo

Do napędu Patrola Nismo zaprzęgnięto widlastą ósemkę o pojemności prawie 5,6 litra, nad którą pochylili się słynni Takumi, grupa czterech mistrzów w składaniu silników, z których rąk w fabryce w Yokohamie wychodzą jednostki napędzające Nissana GT-R. Silnik po modyfikacjach dostarcza 434 koni mechanicznych oraz 560 niutonometrów, które przenoszone są na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 7-stopniowego automatu. Maszynę można już zamawiać, ale tylko na Bliskim Wschodzie. Auto wyceniono tam, wliczając VAT, na 385 tysięcy dirhamów Zjednoczonych Emiratów Arabskich (aktualnie to równowartość 400 tysięcy złotych).

Skomentuj na forumUdostępnij