Dallara Stradale EXP - Owoc doświadczenia

Dallara w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat maczała palce we wszystkim od gokartów, poprzesz supersportowe auta drogowe po bolidy Formuły 1 i długodystansowe prototypy. Ale pierwszą, osobową maszynę pod własną marką wylansowała dopiero niecałe cztery lata temu. Teraz przyszedł czas na wersję torową: oto Dallara Stradale EXP.

Włoskie zakłady od założenia w 1972 roku prowadzi Gian Paolo Dallara, który w listopadzie będzie świętował swoje 85 urodziny. Przy okazji urodzin w 2017 roku odsłonięto model Stradale, pierwsze, drogowe auto marki Dallara. Pojazd wyróżniał się masą zaledwie 855 kilogramów, mocą 400 koni mechanicznych i wyborem między barchettą bez szyb lub coupe z unoszonymi do góry drzwiami w postaci szyb bocznych przechodzących płynnie w dach. Dzisiaj odsłonięto torową ewolucję auta, model EXP, który w połowie czerwca, jeszcze jako zamaskowany prototyp, pokazał się publiczności Milano Monza Motor Show w Mediolanie oraz na torze Monza. EXP to maszyna pozbawiona kompromisów, których nie dało się uniknąć przy okazji modelu drogowego.

Nowa Dallara została przygotowana tak, aby każdy egzemplarz drogowego Stradale mógł skorzystać z modułowej budowy i w razie potrzeby przekształcić się w EXP i z powrotem. Oba modele bazują na lekkim kadłubie z włókien węglowych. Dachu i szyb nie ma, a karoserię wzbogacono między innymi o lotki na przednim zderzaku, wentylowane nadkola, powiększone skrzydło z tyłu i rozbudowany dyfuzor. Dla kierowcy i pasażera - lub tylko dla kierowcy - przewidziano pełnowymiarowe, kubełkowe fotele i wielopunktowe pasy bezpieczeństwa. Zmieniono zawieszenie (regulowane amortyzatory, stabilizatory, wysokość prześwitu), układ hamulcowy, układ wydechowy, kierownicę, pokładowe instrumenty i wiele innych elementów, które mają się przekładać na osiągi wyprzedzające samochody klasy GT3. Standardem jest sportowy, regulowany ABS (m.in. na suchy i mokry tor), kontrola trakcji oraz pit limiter z regulacją w zakresie 40-80 km/h.

Dallara EXP napędzana jest umieszczonym centralnie, turbodoładowanym silnikiem z rodziny Forda. Czterocylindrowa jednostka o pojemności 2,3 litra współpracuje z ręczną lub automatyczną skrzynią o sześciu biegach, zależnie od wyboru klienta. Silnik, zmodyfikowany przy współpracy Boscha, ma generować do 500 koni mechanicznych oraz 700 niutonometrów (o 100 KM i 200 Nm więcej, niż w Stradale). Samochód na sucho waży tylko około 890 kilogramów, a docisk aerodynamiczny przy maksymalnej prędkości sięga aż 1250 kilogramów (o prawie jedną trzecią więcej, niż w Stradale). Stosunek masy do mocy: 1,78 kilograma na koń mechaniczny. Przeciążenia w zakrętach: ponad 2,7 G na ogumieniu slick. Zamawiając auto można zdecydować się m.in. o dach z unoszonymi do góry drzwiami, fabryczny system telemetryczny z kamerą oraz system monitorujący ciśnienie i temperaturę ogumienia.