Aktualności
01.12.2023

Lunaz DB6 Skorupki jajek

Lunaz, brytyjska grupa, która od pięciu lat specjalizuje się w modernizacji i elektryfikacji rodzimych klasyków, pokazała Aston Martina DB6, w którym sięgnięto po budulce niespotykane do tej pory w samochodach. A wszystko z myślą o ograniczeniu zanieczyszczeń i wykorzystaniu materiałów naturalnego lub wtórnego pochodzenia.

Lunaz Group, w skład którego wchodzi kilka specjalizujących się w różnych dziedzinach oddziałów, działa oficjalnie of 2018 roku. Firma z siedzibą w Silverstone trudni się elektryfikacją i modernizacją klasyków takich marek, jak Aston Martin, Bentley, Jaguar, Range Rover oraz Rolls-Royce, zaczynając od pierwszych modeli powojennych z lat pięćdziesiątych. Nad klasycznym Aston Martinem DB6, który produkowany był w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, pochylono się po raz pierwszy kilka lat temu. W tym roku zbudowano koncepcyjny egzemplarz, który został wykończony materiałami nietypowego pochodzenia. Przeprowadzone doświadczenia mają zaprocentować w przyszłości i przyczynić się do ograniczenia zanieczyszczenia środowiska naturalnego.

Zdjęcie Lunaz DB6

W pokazowym DB6 panel deski rozdzielczej, drążek dźwigni zmiany biegów i klamki wykonano z materiału kompozytowego ze skorupek jaj i łupin orzechów, które połączono biodegradowalnym spoiwem. Boczki drzwi wykończono materiałem z włókien na bazie kukurydzy i pulpy drzewnej. Lamówki podsufitki czy siedzeń powstały ze skórzanej alternatywy, którą wykonano z wytłoków jabłkowych, produktu ubocznego produkcji cydru, soku i kompotu. Fotele obito w różnych częściach materiałem otrzymanym z recyklingu bawełny, poliestru, sztucznego jedwabiu i nylonu z dodatkiem nowej wełny. Tam, gdzie sięgnięto po skórzaną tapicerkę, wykorzystano produkty firmy Savannah, które charakteryzują się najmniejszą emisją dwutlenku węgla w procesie produkcji. Z materiałów z recyklingu powstały dywaniki.

Zdjęcie Lunaz DB6

Oryginalny DB6 napędzany był benzynowymi silnikami z sześcioma cylindrami w rzędzie o pojemności prawie czterech litrów, których moc dochodziła do 290 koni mechanicznych, a w opcji Vantage do około 330 KM. Lunaz pozbywa się tego wszystkiego i proponuje elektryczny układ napędowy własnego pomysłu z silnikami i bateriami od europejskich dostawców. Oferta firmy sprowadza się do baterii o pojemności od 80 do 120 kWh współpracujących ze standardem CSS (Combined Charging System), które gwarantują zasięg do 410 kilometrów oraz silników elektrycznych, które przekładają się na maksymalną moc 380 koni mechanicznych. Cena konwersji i modernizacji każdego klasyka sięga kilku milionów złotych.

Skomentuj na forumUdostępnij