Aktualności
15.01.2024

Chińskie marki w Polsce Czego się spodziewać?

W ubiegłym roku na terenie Polski zarejestrowano ponad 475 tysięcy nowych samochodów osobowych, wśród których zaledwie 0,03% stanowiły marki rodem z Chin. W tym roku sytuacja ta może ulec drastycznej zmianie: azjatyckich marek jest coraz więcej, lansują coraz więcej modeli i stawiają na coraz większą różnorodność.

Chińskie koncerny samochodowe od kilkunastu lat przejmują europejskie marki, jak Volvo czy Lotus, tworzą z niesłabnącym zapałem marki własne i budują swoje nowe przyczółki na naszym kontynencie (za rodzimy przykład podać można coraz bardziej wątpliwą współpracę Geely z polską Izerą). W krajach europejskich chińskich marek jest już pełno, ale w Polsce pozostają nadal nieznane. W ubiegłym roku wszystkim z nich udało się wprowadzić na ulice naszego kraju tylko kilkaset samochodów. Najpopularniejsza z nich, obecna dopiero od grudnia marka MG, zanotowała 64 nowo zarejestrowane auta (słownie: sześćdziesiąt cztery). Wszystko wskazuje na to, że w roku 2024 liczby te pójdą znacząco w górę. Jakie chińskie auta można oficjalnie już teraz nabyć w Polsce i jakie szykują się do wejścia na nasz rynek w najbliższym czasie? Poniżej krótka, alfabetyczna lista najważniejszych z nich.

Zdjęcie Beijing 7

Beijing to marka należąca do działającego od 1958 roku koncernu Beijing Automotive Group (BAIC), w którego katalogu znajduje się również elektryczna marka Arcfox. Na razie na rynku polskim oferowane są dwa crossovery z napędem spalinowym, które pojawiły się u nas w 2023 roku. Są to: model o nazwie 3 w cenie od około 79 tysięcy złotych z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym z turbodoładowaniem o mocy 136 KM oraz model o nazwie 5 w cenie od około 128 tysięcy złotych z 1,5-litrowym silnikiem o mocy 177 koni mechanicznych. Następny w kolejce jest duży, topowy SUV o długości prawie 4,75 metra i oznaczeniu 7, w którym znajdzie się 177-konny silnik. Na rok 2024 planowane jest wprowadzenie do Polski trzech kolejnych modeli, tym razem pojazdów o charakterze terenowym.

Zdjęcie BYD Seal

Kolejną marką jest BYD, która funkcjonuje oficjalnie od 2003 roku i która interpretowana jako skrót od "Build Your Dreams". Firma należy do działającego od 1995 roku koncernu BYD Company. To obecnie największy producent aut zelektryfikowanych na świecie (w ubiegłym roku zbudowano ponad trzy miliony elektryków i hybryd). W kontekście polskiego rynku marka nieustannie pojawia się i znika od kilkunastu lat, ale w roku 2024 miałaby zadomowić się w końcu na dłużej. Na pierwszy ogień miałyby pójść auta elektryczne o charakterze użytkowym (dostawcze i małe ciężarówki), a dopiero później osobowe, jak Dolphin czy Seal. Model Seal ma rozpędzać się do setki w jedynie 3,8 sekundy i oferować zasięg do 570 kilometrów (według norm WLTP).

Zdjęcie Hongqi E-HS9

Hongqi to zasłużona, chińska marka z długą tradycją produkowania samochodów o luksusowym charakterze, którą utworzono pod koniec lat pięćdziesiątych. Należy ona do państwowego koncernu FAW Group, który działa od 1953 roku. Na rynek polski marka wjechała z luksusowym SUV'em o oznaczeniu E-HS9. Maszyna ma ponad 5,2 metra długości, waży ponad 2,5 tony i dysponuje elektrycznym układem napędowym obu osi. Moc najmocniejszej wersji przekracza 550 koni mechanicznych. Osiągi: od zera do setki w niecałe pięć sekund, maksymalnie 200 km/h i zasięg do 465 kilometrów z akumulatorem o pojemności 99 kWh. Cennik zaczyna się od około 345 tysięcy złotych za wersję podstawową. W najbogatszej wersji osiąga prawie 446 tysięcy złotych plus opcje.

Zdjęcie Leapmotor C10

Leapmotor to kolejna marka specjalizująca się w autach elektrycznych oraz hybrydowych. Działa ona od 2015 roku i w Polsce dopiero raczkuje z pojedynczymi rejestracjami nowych aut. Głównym towarem marki ma być globalny, pokazany kilka miesięcy temu crossover o oznaczeniu C10, który z jednym silnikiem elektrycznym osiąga około 235 koni mechanicznych i legitymuje się zasięgiem dochodzącym do 530 kilometrów. Wszystko wskazuje na to, że Leapmotor wkrótce zadomowi się na naszym kontynencie: jesienią ubiegłego roku jedną piątą akcji firmy przejął koncern Stellantis, który powstał trzy lata temu z połączenia Fiat Chrysler Automobiles oraz PSA Group (Peugeot i Citroen).

Zdjęcie LEVC TX

LEVC czyli działające oficjalnie od 2017 roku London Electric Vehicle Company to spadkobierca słynnego producenta słynnych londyńskich taksówek, który po bankructwie został w całości przejęty i transformowany przez chińskie Geely. Dziś firma produkuje kilka modeli o charakterze dostawczym i osobowym z napędem elektrycznym, w którym silniki spalinowe służą tylko do ładowania baterii. Na polskim rynku oferuje vana VN5 oraz osobowy model TX z elektrycznym zasięgiem do 101 kilometrów (zasięg łączny ponad 500 kilometrów), który może pracować jako 6-osobowa taksówka. Cennik w przypadku TX zaczyna się od około 390 tysięcy złotych.

Zdjęcie Maxus Euniq6

Maxus funkcjonuje od 2011 roku i należy do koncernu Shanghai Automotive Industry Corporation (SAIC), którego historia sięga lat pięćdziesiątych. Marka skupia się na samochodach osobowych i dostawczych o napędzie elektrycznym. Do tej pierwszej grupy na rynku polskim należy crossover Euniq6 w cenie około 180 tysięcy złotych, 6-osobowy Euniq5 w cenie od około 200 tysięcy złotych oraz minivan Mifa9 w cenie od około 357 tysięcy złotych. Na chętnych czeka również elektryczny pick-up T90, którego cennik zaczyna się od około 300 tysięcy złotych. Euniq6 dysponuje mocą 177 koni mechanicznych, napędem przedniej osi, akumulatorami o pojemności 70 kWh i osiąga w cyklu miejskim zasięg do przeszło 450 kilometrów.

Zdjęcie MG 4 Xpower

MG to kolejna, zasłużona marka rodem z Wielkiej Brytanii, która po bankructwie została w całości przejęta przez chińskie firmy. Od prawie dwudziestu lat należy ona do koncernu Shanghai Automotive Industry Corporation (SAIC). Obecnie tożsamość MG na największych rynkach definiują elektryczne auta w atrakcyjnych cenach, do których w najbliższej przyszłości ma dołączyć sportowy roadster Cyberster. Na rynku polskim znajdziemy małego crossovera 4 w cenie od około 125 tysięcy złotych z zasięgiem do 520 kilometrów, kompaktowego SUV'a z napędem benzynowym ZS w cenie od około 80 tysięcy złotych, który młodość ma już dawno za sobą, oraz rodzinnego SUV'a o nazwie HS z 1,5-litrowymi silnikami benzynowymi w cenie od około 104 tysięcy złotych. Najmocniejszym modelem jest MG 4 Xpower o mocy 435 koni mechanicznych, który kosztuje około 170 tysięcy złotych.

Zdjęcie Nio ET7

Nio działa dopiero od 2014 roku, a swoją obecność zaznaczyło super sportowym, limitowanym coupe EP9 i rekordowym przejazdem słynnego Nordschleife. Marka celuje w elektryczny segment premium, razem z którym od lat rozwija stacje szybkiej wymiany baterii (pierwsze funkcjonują już na terenie Europy). Na rynku polskim obecne są trzy modele: hatchback ET5 z cenie od około 300 tysięcy złotych, limuzyna ET7 w cenie od około 410 tysięcy złotych oraz SUV o oznaczeniu EL7 w cenie od około 427 tysięcy złotych. Model ET7 dysponuje układem napędowym obu osi, który generuje aż 643 koni mechanicznych. Samochód taki rozpędza się od zera do setki w 3,8 sekundy i z największym akumulatorem o pojemności 100 kWh osiąga zasięg do 580 kilometrów.

Zdjęcie Omoda 5

Omoda to marka działająca dopiero od 2022 roku w ramach koncernu Chery Automobile, który został utworzony na początku 1997 roku. Nowe przedsięwzięcie dopiero zaczyna ofensywę na rynki europejskie i w Polsce pojawi się oficjalnie w najbliższych tygodniach. Pierwszym modelem marki będzie crossover o oznaczeniu 5, który produkowany jest w wersji elektrycznej oraz spalinowej. Na polski rynek w pierwszej kolejności trafi model z napędem spalinowym. W ofercie na innych rynkach są silniki o pojemności 1,5 oraz 1,6 litra, które rozwijają do 200 koni mechanicznych. Ceny mają zaczynać się od 113 tysięcy złotych. Wariant elektryczny o oznaczeniu E5 ma pojawić się w Polsce w pierwszej połowie 2024. Zapowiadany zasięg: do 430 kilometrów.

Zdjęcie Seres 5

Seres działa od 2016 roku w ramach chińskiej grupy o tej samej nazwie, której początki sięgają lat osiemdziesiątych. Marka pojawiła się w Polsce już w 2021 roku i od tamtej pory wylansowała tylko dwa crossovery o napędzie elektrycznym: modele 3 oraz 5. Mniejszy napędzany był silnikiem o mocy 162 koni mechanicznych, oferował zasięg do 405 kilometrów (realnie do 330 kilometrów) i kosztował od około 170 tysięcy złotych. Większy i nowocześniejszy Seres 5 charakteryzował się w topowej wersji napędem obu osi, mocą aż 635 koni mechanicznych i zasięgiem dochodzącym z większym akumulatorem do 490 kilometrów (według norm NEDC). Sprint od zera do setki: 4,1 sekundy. Dla mniej wymagających przygotowano wersję z napędem przenoszonym tylko na tył o mocy 295 KM.

Zdjęcie Skywell ET5

Skywell to marka należąca do koncernu Nanjing Golden Dragon Bus, który działa od 2000 roku. Firma produkuje auta osobowe, dostawcze i autobusy. Na rynku polskim ogranicza się tylko do jednego modelu, elektrycznego crossovera o oznaczeniu ET5, który oferowany jest już od kilkunastu miesięcy. Auto napędzane jest silnikiem o mocy 204 koni mechanicznych, który w połączeniu z bateriami o pojemności 72 kWh zapewnia zasięg do 520 kilometrów. Prędkość maksymalną pojazdu ograniczono do 150 kilometrów na godzinę. Cennik zaczyna się od około 209 tysięcy złotych za wersję podstawową.

Zdjęcie Voyah Free

Voyah to luksusowa marka utworzona w 2020 roku przez koncern Dongfeng, który działa od końca lat sześćdziesiątych. Marka nastawiona jest na elektryczne auta premium. Na polski rynek będzie próbowała wejść z dwoma modelami: SUV'em o nazwie Free oraz rodzinnym minivanem o nazwie Dream. Free dysponuje mocą prawie 490 koni mechanicznych, rozpędza się do setki w czasie 4,4 sekundy i legitymuje się zasięgiem do 500 kilometrów. Dream ma być tylko odrobinę słabszy: 435 koni mechanicznych. Cennik modelu Free zaczyna się do 329 tysięcy złotych.

To oczywiście nie koniec. Dealerzy nie ustają w wysiłkach sprowadzenia do Polski kolejnych samochodów mało znanych marek (jak DFM, DFSK czy JAC), a chińskich marek obecnych już w Europie, którym jest do naszego kraju coraz bliżej, jest z każdym miesiącem coraz więcej. Wśród najważniejszych z nich wymienić można: Aiways, GWM (Great Wall Motor), Lync & Co (należy do Geely), XPeng (Guangzhou Xiaopeng Motors Technology) oraz Zeekr (należy do Geely). Do produkcji elektryków, które mają podbić świat, szykuje się między innymi Xiaomi. Ile z nich zostanie tu na stałe i jak ich obecność wpłynie na ofertę i kondycję europejskich producentów? Czas pokaże.

Skomentuj na forumUdostępnij