Aktualności

Aston Martin Valiant Wychowanek Alonso

Wydatki kolekcjonerów limitowanych modeli Aston Martina, których w ostatnich latach nigdy nie brakowało, nie mają końca. Kolejną pozycją, w której posiadanie wejdą tylko nieliczni jest muskularne coupe Valiant. To ewolucja zeszłorocznego modelu Valour, adresowana do stałych bywalców torów wyścigowych, jaką zażyczył sobie Alonso.

Pokazany latem ubiegłego roku Valour przyciągał wszystkich, którzy odmawiają zaakceptowania obowiązujących trentów stylistycznych i technologicznych. W maszynie z karoserią w stylu retro można było doliczyć się dwunastu cylindrów pod maską i cieszyć się ręczną skrzynią biegów. Przewidziano produkcję tylko 110 egzemplarzy (w nawiązaniu do 110-lecia działalności Aston Martina). Teraz ich śladami idzie nowy Valiant, dzieło oddziału Q by Aston Martin podyktowane tym, czego miał zażyczyć sobie sam Fernando Alonso, fabryczny kierowca marki w Formule 1 z dwoma tytułami mistrza świata i trzydziestoma dwoma zwycięstwami w wyścigach grand prix na koncie. Valiant dopuszczony jest do zwykłego ruchu drogowego, ale został pomyślany jako samochód przeznaczony przede wszystkim na tory wyścigowe, lżejsza, mocniejsza i jeszcze szybsza ewolucja Valoura.

Zdjęcie Aston Martin Valiant

Tak samo, jak poprzednio, coupe nawiązuje wyglądem do wyścigowego Aston Martina sprzed blisko czterdziestu pięciu lat, który pojawił się m.in. w 24-godzinnym Le Mans. Valiant został rozbudowany znacznie powiększone wloty powietrza, splitter, nakładki na progi oraz duże skrzydło i dyfuzor z tyłu. Karoserię wykonano z włókien węglowych, a samochód zbudowano na platformie, którą poddano rygorystycznej kuracji odchudzającej: tylna rama pomocnicza wyprodukowana na drodze druku 3D, magnezowa obudowa wału napędowego, tytanowy wydech z czterema końcówkami, magnezowe felgi o średnicy 21 cali z aerodynamicznymi nakładkami, litowo-jonowy akumulator oraz węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe (aż 410 milimetrów średnicy na przedniej osi, 360 milimetrów na tylnej). Maszynę uzbrojono w adaptacyjne zawieszenie z amortyzatorami Multimatic ASV (Adaptive Spool Valve).

Zdjęcie Aston Martin Valiant

W środku zainstalowano m.in. nową kierownicę oraz kubełkowe fotele Recaro Podium. Układ napędowy tworzy podwójnie turbodoładowane V12 o pojemności 5,2 litra i ręczna skrzynia o sześciu biegach, która wysyła napęd na tylną oś. Moc silnika dochodzi do rekordowych 745 koni mechanicznych, o 30 KM więcej od Valoura. Maksymalny moment obrotowy: 753 niutonometry. Do dyspozycji jest kilka zaprogramowanych na nowo trybów jazdy: Sport, Sport+ oraz Track. Valiant pojawi się we własnej osobie za dwa tygodnie na Festiwalu Prędkości w Goodwood, gdzie poprowadzi go między innymi Alonso, od którego całe zamieszanie się zaczęło. Produkcja samochodu została ograniczona do 38 egzemplarzy, z których wszystkie zostały już dawno temu zarezerwowane. Pierwsze sztuki mają trafić do klientów w ostatnim kwartale tego roku.

Skomentuj na forumUdostępnij