Abarth 600e - Przetestowany na torze

Grupa Stellantis powiększa swój repertuar samochodów o napędzie elektrycznym i sportowym zacięciu. Tym razem padło na crossovera 600e, który pod marką Abarth zadebiutował jako najmocniejszy, drogowy model w jej 75-letniej historii. Możliwości auta podkreślać ma transfer technologii rodem z torów wyścigowych.

Z współczesnym modelem 600 od Fiata mamy do czynienia od ubiegłego roku. Crossover o długości niespełna 4,2 metra wszedł na rynek jako miękka hybryda z 1,2-litrowym silnikiem benzynowym oraz elektryczny 600e o mocy 156 koni mechanicznych. Już w lutym tego roku informowano o intensywnych testach sportowej wersji 600e, którą będzie firmowała marka Abarth, należąca do Fiata od początku lat siedemdziesiątych. Oczekiwanie na zadziornego elektryka dobiegło końca. Abarth 600e przejechał tysiące kilometrów podczas testów na europejskich torach wyścigowych i zaadoptował technologie, które mają tam swoje korzenie. W cały projekt zaangażowani byli inżynierowie Stellantis Motorsport, którzy pracują między innymi przy fabrycznym zespole DS Automobiles w mistrzostwach świata Formuły E.

Co takiego znajdziemy w 600e od Abartha? Marka chwali się między innymi nowym silnikiem elektrycznym, który przechodził ścieżkę testową na stanowisku Formuły E, mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu typu Torsen od japońskiej firmy Jtekt, wydajniejszym systemem chłodzenia akumulatorów, wzmocnionym układem hamulcowym z podzespołami Alcon z tarczami o średnicy aż 380 milimetrów, obniżonym zawieszeniem ze zwiększonym rozstawem kół na obu osiach, ogumieniem Michelin Pilot Sport EV na 20-calowych felgach, aerodynamicznymi dodatkami karoserii, sportowymi fotelami firmy Sabelt oraz systemem multimedialnym, za pomocą którego będzie można śledzić osiągi auta i nasze postępy na torze wyścigowym. Abarth 600e dostępny będzie w dwóch wersjach: jako standardowy Turismo oraz limitowany do 1949 sztuk Scorpionissima z takimi dodatkami, jak generator dźwięku.

W wydaniu Turismo do dyspozycji będziemy mieli 240 koni mechanicznych, a w Scorpionissima o 40 koni więcej. Maksymalny moment obrotowy sięgnie w obu przypadkach 345 niutonometrów. Do wyboru będzie kilka trybów jazdy, ograniczających maksymalną moc i osiągi auta i wpływających na pracę układu kierowniczego czy kontroli stabilności: Turismo, Scorpion Street oraz Scorpion Track, w którym zostaną rozluźnione systemy stabilizacji. W trybie Track z pełną mocą i momentem obrotowym wariant Turismo ma osiągać setkę w niecałe 6,3 sekundy, a Scorpionissima w 5,85 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona została do 200 km/h. Zasięg auta ma przekraczać 330 kilometrów (w cyklu mieszanym WLTP). Cennik modelu zaczyna się od 195 tysięcy złotych, za wersję Scorpionissima trzeba będzie zapłacić co najmniej 212 tysięcy złotych.