Lamborghini GT - Stare przyzwyczajenia

W połowie przyszłego roku Lamborghini będzie świętowało swoje pięćdziesiąte urodziny. Z tej okazji Włosi przygotowują specjalny model, który z całą pewnością nie będzie tylko Aventadorem w nowym kolorze. Projekt utrzymany jest oczywiście w tajemnicy. Być może okaże się nim maszyna klasy GT w stylu poniższej?

Złocisty grand tourer to dzieła Alexa Imnadze z Rosji, któremu marzy się Lamborghini z silnikiem z przodu, zaprojektowane z myślą o długich podróżach i podziwianiu krajobrazów. W swojej wizji, istniejącej jedynie na ekranie komputera, Imnadze chciał pogodzić ze sobą wpływy Diablo, Miury i koncepcyjnego Estoque.

Dzisiejsza oferta Lamborghini to wyłącznie sportowe modele z silnikami umieszczonymi centralnie, ale to właśnie od aut klasy GT zaczęła się historia firmy. Jej pierwszym, seryjnym modelem było coupe 350 GT z 1964 roku z silnikiem V12 o pojemności 3,5 litrów i mocy 280 KM. Ta sama jednostka napędowa ewoluowała przed ponad pół wieku i ze sceny zeszła wraz z ostatnim Murcielago, które miało 6,5 litrów i 670 KM.

Ostatnimi, seryjnymi GT włoskiej marki z silnikiem umieszczonym z przodu były model Espada i Jarama oraz ich ewolucje. Pierwszy budowano od 1968 do 1978 roku, drugi od 1970 do 1976. Oba zasilane były 3,9-litrowym V12 o mocy sięgającej w zależności od wersji od 325 do 365 koni mechanicznych. Modele te, a szczególnie Espada, miały niezłe wzięcie - razem sprzedano blisko 1550 egzemplarzy. Jaramę upodobał sobie szczególnie założyciel marki, Ferrucio Lamborghini.

16.12.2012, źródło/zdjęcia: facebook.com/alex.imnadze

Zobacz wcześniejsze wiadomości