Rolls-Royce Jonckheere Coupe II - Świat za okrągłymi drzwiami

Przed II wojną światową normą było, że klienci najbardziej ekskluzywnych marek sami dobierali firmę, która zbuduje karoserię dla ich wymarzonej maszyny. Często w ten sposób powstawały pojazdy niepowtarzalne, jak choćby coupe Jonckheere Rolls-Royce'a. Oto próba odtworzenia tego auta w atmosferze XXI wieku.

Oryginalny Rolls-Royce Jonckheere Coupe powstał na bazie pierwszego Phantoma, którego produkowano od wiosny 1925 roku. Auto zaczynało jako kabriolet z nadwoziem Hoopera, które na początku lat trzydziestych wymieniono na konstrukcję zakładu Henri'ego Jonckheere z Belgii. Niestety budynki firmy zostały zniszczone w czasie wojny, w wyniku czego zaginęła wszelka dokumentacja auta - nie wiadomo kto je zamówił i kto zaprojektował.

Aerodynamiczne, ekstrawaganckie coupe ukończono w roku 1934, od którego regularnie pojawiało się na wystawach samochodowych i konkursach elegancji. Przez długie lata maszyna pozostawała w rękach pewnego Amerykanina, a w roku 1991 za 1,5 miliona dolarów powędrowała do Japonii. Kilka lat temu wróciła do USA, gdzie poddana została pieczołowitemu odrestaurowaniu.

Pod maską klasycznego Jonckheere Coupe z nietypowymi, okrągłymi drzwiami skrywa się rzędowy, 6-cylindrowy, wolnossący silnik o pojemności prawie 7,7 litrów, który rozwija około 110 koni mechanicznych. Motor pracuje w parze z 4-stopniową, ręczną skrzynią biegów, która pozwala na rozwinięcie 140 km/h. Samochód spoczywa obecnie w Muzeum Petersona w Kalifornii.

Współczesna interpretacja niezwykłego Rolls-Royce'a to dzieło studia Ugur Sahin Design, którego jeden z konceptów znalazł już drogę do zbudowania w rzeczywistości (Soleil Anadi). Jonckheere Coupe II istnieje na razie tylko na ekranie komputera. Projekt powstał na specjalne życzenie firmy VDL Jonckheere, która zajmuje się dzisiaj przede wszystkim budową autokarów.

Oba samochody dzieli aż 77 lat, ale gdyby nie kilka detali, jak choćby LED'owe oświetlenie w "dwójce", granica wiekowa byłaby praktycznie niewidoczna. Twórcy wizji nie spoczywają na laurach i poszukują aktualnie inwestorów, którzy byliby zainteresowani budową samochodu o takich właśnie kształtach. Gdyby plany te doszły do skutku powstałby, zgodnie z duchem oryginału, tylko jeden egzemplarz.

23.12.2012, źródło/zdjęcia: ugursahindesign.com, ultimatecarpage.com

Zobacz wcześniejsze wiadomości