Pagani Zonda Revolucion - Ukryte możliwości

W miniony wtorek swoje sześćdziesiąte urodziny obchodził Horacio Pagani, twórca jednych z najbardziej oryginalnych, produkowanych współcześnie super samochodów. To dobra okazja do przyjrzenia się ostatnim zdobyczom Pagani Automobili, które nie spieszy się z obwieszczaniem ich światu. A jest się czym chwalić, łącznie z nowym rekordem na Nordschleife!

Zaczniemy od końca, czyli od modelu Zonda, który w regularnej produkcji nie jest już od kilku lat, ale na który nadal nie brakuje klientów. Właściciele dotychczas wyprodukowanych egzemplarzy mają szansę na ich zmodyfikowanie, a kolekcjonerzy, którzy jeszcze nie mieli w swoim garażu Zondy mogą liczyć na wyprodukowanie zupełnie nowych, unikatowych egzemplarzy na indywidualne zamówienie. Tego typu życzeń, spływających do włoskiego zakładu oczywiście nie brakuje...

Większość nowych sztuk Zondy wpisuje się w serię 760, którą zapoczątkowano przeszło dwa i pół roku temu modelem Zonda 760 RS. Moc silników na drodze ciągłej ewolucji podnoszona jest do przeszło 750 koni mechanicznych, wstawiane są automatyczne lub ręczne skrzynie biegów, a karoserie stają się coraz bardziej szalone i bliskie samochodom znanym wyłącznie z torów wyścigowych. W ostatnich miesiącach z listy tego typu prac odznaczono m.in. Zondę ZoZo, Zondę JC, Zondę 760 Kiryu i Zondę Zeus, prototyp, który pozostaje w rękach producenta. Kolejne sztuki są w drodze.

Punkt drugi: Huayra. Już w lutym usłyszeliśmy, że wszystkie 100 egzemplarzy z pierwszej serii regularnej produkcji zostało sprzedanych. Teraz na świat przychodzą specjalnie wykończone i wyposażone egzemplarze, jak Dinastia, La Monza Lisa, 730 S oraz Hermes Edition, a Pagani pracuje nad czymś nowym. Przyszłość modelu skrywa się w przyłapanym kilkukrotnie, zamaskowanym egzemplarzu z pełnowymiarowym skrzydłem z tyłu, powiększonym splitterem z przodu i innymi zmianami. Maszynę poznamy w całości najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku.

Punkt trzeci i ostatni: torowa, 800-konna Zonda Revolucion na przeszło 20-kilometrowej pętli Nordschleife, na której była testowana na długo przed wprowadzeniem ograniczeń prędkości. Pagani zwlekało z upublicznieniem czasu przejazdu jednego okrążenia, ale w ostatnich tygodniach przerwano milczenie, w pewnym sensie. Na jednym z egzemplarzy wzorem Zondy R, obok czasu przejazdu toru programu "Top Gear" pojawiły się konkretne liczby odnośnie Nordschleife: rekord 6 minut i 30 sekund! To aż o 17,5 sekundy krócej, niż w 750-konnej Zondzie R i poza zasięgiem jakiegokolwiek innego, nie dopuszczonego do ruchu drogowego, sprzedawanego zwykłym śmiertelnikom samochodu, którego twórcy zdecydowali się na podobne pomiary! Pozostaje jeszcze czekać na oficjalne potwierdzenie i film z przejazdu...

13.11.2015, źródło/zdjęcia: forum.pagani-zonda.net, pagani.com

Zobacz wcześniejsze wiadomości