Aktualności
13.02.2011

Pagani Sei Między Zondą a Huayrą

Pojawienie się zupełnie nowego modelu włoskiego Pagani Automobili wywołało żywą dyskusję, dzieląc grubą linią wszystkich zainteresowanych na zwolenników wyjścia z wieku dojrzewania i przeciwników, którzy z tęsknotą spoglądają na szaleństwa młodości Zondy. Zapewne do podobnego podziału dojdzie przy okazji projektu pod tytułem Pagani Sei.

Sei istnieje jedynie na ekranie komputera, to dzieło Ardalan Farbouda (skojarzenia z Arash Cars są jak najbardziej na miejscu, AF-10 to również jego dzieło), absolwenta Uniwersytetu Coventry. Projekt powstał jako praca dyplomowa, skupiająca się nie tylko na kształtach nadwozia, ale również technologii - podwoziu oraz układzie napędowym.

Pagani Sei

W zamyśle twórcy Sei miałby być zbudowany na karbonowym kadłubie z przestrzennymi, stalowymi ramami z przodu i z tyłu oraz aluminiowymi elementami zawieszenia, ukrytymi pod kompozytowym nadwoziem. Masa supercoupe miałaby sięgać zaledwie 1100 kilogramów, a do napędu miałby posłużyć podwójnie doładowany silnik V8 o pojemności 4,8 litrów.

Pagani Sei

Jednostka napędowa miałaby rozwijać blisko 1020 KM i 1080 Nm, co pozwalałoby na rozpędzenie się do 100 km/h w 2,9 sekundy i rozwinięcie prędkości maksymalnej przeszło 400 km/h. Gdyby Sei miał być zbudowany w rzeczywistości powstawałby w ilości 12 sztuk rocznie w cenie 550 tysięcy funtów za każdą. Ale czy miałby jakieś szanse z Huayrą?

Skomentuj na forumUdostępnij