Grand Prix Węgier - Pora sucha
Wraz z GP Niemiec zamknięto pierwszą połowę obecnego sezonu Formuły 1, który składa się z 20 wyścigów. Po 10 eliminacjach z trzema wygranymi na koncie tabeli kierowców przewodził Fernando Alonso w Ferrari. Hiszpan zebrał już tyle punktów, że na szczycie utrzymałby się nawet bez startu we wczorajszym GP Węgier.
Sesja kwalifikacyjna przyjęła kierowców na 4,4-kilometrowej, nie dającej wielu możliwości na wyprzedzanie nitce Hungaroring na mokro. W takich warunkach najlepiej odnalazł się Hamilton i jego McLaren, sięgając po raz trzeci w tym roku po pole position. Trzecie miejsce na starcie wywalczył Vettel, a drugie Romain Grosjean, który w poprzednim wyścigu po raz pierwszy w tym roku wylądował poza pierwszą dziesiątką. Dla odmiany drugie miejsce było najlepszym wynikiem Francuza w kwalifikacjach w całej jego karierze.
Czwarte miejsce startowe wywalczył Button, który wyprzedził Raikkonena. Potem znalazły się dwa bolidy Ferrari: świętujący swoje 31 urodziny Alonso przed Massą. W pierwszej dziesiątce zabrakło Webbera (pozycja 11) oraz niespodziewanie obu Mercedesów (Rosberg 13, Schumacher dopiero 17). W czołówce znalazło się za to miejsce dla obu Williamsów (Maldonado ósmy, Senna dziewiąty) oraz bolidu Force India, który na 10 miejsce wprowadził Hulkenberg. Zespoły Caterham, Marussia i HRT tradycyjnie dreptały na samym końcu.
Wczesne prognozy pogody przewidywały ciężkie opady w dniu wyścigu, ale zamiast deszczu nad 24 samochodami zawisło palące Słońce, rozgrzewające tor do 46 stopni Celsjusza. Takie warunki utrzymały się do samego końca. Już na samym początku po okrążeniu formacyjnym ducha wyzionął bolid Schumachera. To opóźniło start, a reszta stawki musiała powtórzyć okrążenie i ustawić się na nowo. Bolid Niemca ściągnięto na linię serwisową, na której został poddany szybkiej reanimacji. Na drugim okrążeniu Schumacher zapisał na swoje konto przekroczenie prędkości w pitach i karę drive-through, a na 60 kółku jako jeden z dwóch kierowców wycofał się z wyścigu (na 5 okrążeń przed końcem swój bolid rozbił Karthikeyan).
Dwudziesta siódma edycja Grand Prix Węgier, złożona z 69 zamiast 70 okrążeń, padła łupem Hamiltona, który prowadził bez większych zmartwień od samego początku do końca. Na 63 okrążeniu na ogonie McLarena w odległości 0,5-0,8 sekundy znalazł się Raikkonen w Lotusie, ale Fin nie zdołał zamienić swojego znakomitego tempa na wygraną. Na mecie dzieliła go od zwycięzcy zaledwie jedna sekunda. Trzecie miejsce zajął Romain Grosjean w drugim Lotusie. Vettel z najlepszym czasem okrążenia wylądował czwarty.
Na punkty przyznawane za miejsca w pierwszej dziesiątce zasłużyli na Węgrzech także kolejno, zaczynając od piątego miejsca: Alonso, Button, Senna, Webber, Massa oraz Rosberg. Alonso zwiększył tym samym swoją przewagę nad Webberem w klasyfikacji generalnej kierowców z 34 do 40 punktów. Dwa punkty do Webbera traci Vettel, a siedem Hamilton. Kolejny wyścig dopiero 2 września po wakacyjnej przerwie. Będzie nim Grand Prix Belgii.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Węgier na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum