Aktualności
19.05.2017

Frangivento Charlotte Wszystko da się zrobić

W końcówce ubiegłego roku na salonie samochodowym w Bolonii pojawiła się nowa, włoska marka z zapowiedzią super sportowego wozu o nietypowym wyglądzie z napędem elektrycznym lub spalinowym - Frangivento. W tym roku firma pokazała swój kolejny koncept, który zaskakuje jeszcze bardziej, niż jego poprzednik. Nadano mu imię Charlotte.

W grudniu Frangivento przedstawiło światu swój pierwszy projekt, makietę w pełnej skali modelu o nazwie Asfante. Egzotyk o kosmicznym wyglądzie został zaprojektowany z myślą o wyposażeniu w elektryczny układ napędowy lub spalinowe V10 ze sprężarką, którego moc dochodziłaby do 850 koni mechanicznych. Motor miałby współpracować z 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią biegów, która przenosiłaby napęd na wszystkie cztery koła. Firma zadeklarowała wówczas, że planuje wypuszczenie jedynie dziewięciu egzemplarzy w cenie 1,8 milionów euro każdy.

Frangivento Charlotte

W minionym miesiącu na wystawie Top Marques Monaco w Monte Carlo włoska firma pokazała swoje kolejne dzieło: koncept Charlotte, Asfante w wersji roadster. Karoserię wozu - inspirowaną wyraźnie projektami studia Bertone - tak samo, jak poprzednio zaprojektowali Giorgio Pirolo oraz Paolo Mancini, którym Frangivento zawdzięcza istnienie. Pojazd z unoszonymi do góry drzwiami przykuwa uwagę wnętrzem inspirowanym jachtami i Morzem Śródziemnomorskim z nietypową, "latającą" konsolą środkową ze srebrnymi przełącznikami oraz... akwarium za plecami kierowcy i pasażera.

Frangivento Charlotte

Model Charlotte zbudowany został na aluminiowym, modułowym podwoziu, a jego masa ma sięgać około 1500 kilogramów. Roadster ma być napędzany elektrycznie poprzez cztery silniki o łącznej mocy około 660 kilowatów (ponad 900 koni mechanicznych). Maszyna miałaby rozpędzać się do setki w niecałe trzy sekundy, do 200 km/h w niecałe osiem sekund i przekraczać 305 km/h. "Rury wydechowe" z tyłu mają służyć... emisji szumu wiatru. Frangivento przekonuje, że produkcja modeli Asfante i Charlotte jest jak najbardziej realna, a pierwsze, jeżdżące egzemplarze mają pojawić się najszybciej za dwa lata.

Skomentuj na forumUdostępnij