Grand Prix Francji - Oddane bez walki

Grand Prix Francji, które po kilkunastu latach przerwy wróciło do kalendarza Formuły 1 w ubiegłym roku, po raz drugi w tym stuleciu odwiedziło pętlę Circuit Paul Ricard, otworzoną sześćdziesiąt lat temu w Le Castellet. Rok temu zwyciężył tu Mercedes, który w tym roku pozostaje ciągle niepokonany. Czy miało to zmienić się w miniony weekend?

Od piątkowych treningów we Francji dominował Mercedes: Hamilton przed Bottasem w FP1, Bottas przed Hamiltonem w FP2 i Bottas przed Hamiltonem w FP3. Red Bull pojawił się na Paul Ricard z nowymi silnikami Hondy, nowa jednostka przypadła też jednemu z siostrzanych Toro Rosso. Jak zwykle nie zabrakło poprawek, ze szczególnym wskazaniem na aerodynamikę bolidu Ferrari, które było najszybsze w poprzednim wyścigu. Linię mety w Kanadzie jako pierwszy przekroczył Vettel, ale po doliczeniu kary pięciu sekund za niebezpieczny powrót na tor spadł na miejsce drugie. Ferrari odwołało się od tej decyzji i w piątek oczekiwało na rozpatrzenie swojego zgłoszenia. Organizatorzy nie podzielili zdania włoskiego zespołu co do kary i utrzymali ją w mocy. Oznacza to, że w siedmiu pierwszych wyścigach tego sezonu z 21 triumfował zespół Mercedesa. Wczorajsze Grand Prix Francji było wyścigiem numer osiem.

Kwalifikacje do niedzielnego wyścigu rozpoczęły się według sprawdzonego schematu: już na Q1 po raz ósmy z rzędu odpadły oba Williamsy oraz Stroll w Racing Point. Wyżej nie awansował również Grosjean w Haasie i Kvyat w Toro Rosso. Na Russella w Williamsie i Kvyata czekały kary cofnięcia na sam koniec za ponad przepisowe wymiany silników na zupełnie nowe. Na Q2 walkę o pozycje na starcie zakończył również drugi bolid Haasa i Toro Rosso, a dalej nie awansował też Raikkonen w Alfie Romeo i Hulkenberg w Renaulcie. Pole position z przewagą prawie 0,3 sekundy wywalczył Hamilton w Mercedesie. Za nim ustawili się: Bottas w Mercedesie, Leclerc w Ferrari, Verstappen w Red Bullu, Norris i Sainz w McLarenach (najlepszy wynik zespołu od 2014 roku), Vettel w Ferrari (najpierw błąd przy zamianie biegu, później brak tempa), Ricciardo w Renaulcie, Gasly w Red Bullu i Giovinazzi w Alfie Romeo (po raz drugi w karierze w Q3).

Start do wyścigu przebiegł bez większych incydentów, a McLareny w pierwszych sekundach próbowały odebrać pozycje Ferrari i Red Bullowi. Ostatecznie Leclerc i Verstappen utrzymali swoje pozycje, a na prowadzeniu zaczęły oddalać się oba Mercedesy z coraz lepszymi okrążeniami w wykonaniu Hamiltona. Ricciardo stracił dwie pozycje i spadł na miejsce dziesiąte, a Vettel nie zdołał zdobyć początkowo żadnej pozycji i jego strata do lidera przekroczyła wkrótce kilkanaście sekund. Okrążenie 5 z 53: Vettel jest szósty po wyprzedzeniu Norrisa. Okrążenie 7: Hamilton mimo zgłaszania problemów z ustawieniami silnika ma już ponad 2,2 sekundy przewagi nad Bottasem, który ma prawie 2,8 sekundy przewagi nad Leclerkiem; Vettel jest piąty ze stratą ponad ośmiu sekund do Verstappena. Okrążenie 8: Giovinazzi jako pierwszy udaje się na wymianę ogumienia i spada na ostatnie miejsce za oba Williamsy. Z tyłu trzymają się również obie maszyny Toro Rosso.

Okrążenie 10: pięć sekund kary dla Pereza na miejscu 12 za opuszczenie toru i zyskanie przewagi na pierwszym okrążeniu. Okrążenie 16: obaj kierowcy Toro Rosso uporali się z dwoma Haasami, Hamilton zgłasza problemy ze swoim siedzeniem, Gasly upomina się o więcej mocy, a Kubica w Williamsie utrzymuje się na pozycji 18. Okrążenie 17: wymiana ogumienia u Ricciardo, który był 9, powrót na tor na pozycji 16. Okrążenie później u mechaników zjawia się Gasly, który był ósmy. Okrążenie 19: Gasly traci pozycję na rzecz Ricciardo, który awansuje na miejsce 15. Jednym z następnych kierowców w kolejce po wymianę ogumienia jest Verstappen. Ferrari chce zostać na torze najdłużej, jak tylko może. Mercedes wydaje się nie mieć zmartwień: prowadzi Hamilton z przewagą ponad sześciu sekund nad Bottasem. Okrążenie 26: pierwsza piątka jest już po wymianie ogumienia, bez zmiany kolejności.

Okrążenie 35: Hamilton narzeka na zachowanie samochodu, ale nie przeszkadza mu to w utrzymaniu kilkunastu sekund przewagi nad Bottasem i biciu nowych rekordów okrążenia. Leclerc, Verstappen i Vettel tracą ponad sześć sekund do kierowcy bezpośrednio przed sobą. Okrążenie 47: Haas wycofuje z wyścigu Grosjeana. W tym czasie o dziewiątą pozycję walczą Raikkonen i Hulkenberg. Gasly jest dopiero 11, poza strefą punktową. Okrążenie 49: Hamilton dubluje Ricciardo, który jest ósmy. Norris na miejscu siódmym ma problemy z hydrauliką, które utrudniają zmiany biegów, uniemożliwiają korzystanie z DRS i czynią z 19-latka łatwy cel. Okrążenie 50: Leclerc stale zbliża się do Bottasa i ma już tylko 3,5 sekundy straty. Żółte flagi, a po chwili wirtualny samochód bezpieczeństwa: na środku toru wylądował jeden ze słupków oznaczających wierzchołek zakrętu. Okrążenie 52: Ricciardo zbliża się do Norrisa, a Vettel zjeżdża po wymianę ogumienia w celu uzyskania najlepszego czasu okrążenia w całym wyścigu. Na ostatnim okrążeniu Norris traci aż trzy pozycje.

Tegoroczne Grand Prix Francji zakończyło się zwycięstwem Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Była to szósta wygrana kierowcy w tym sezonie i 79 w karierze. Na miejscu drugim ze stratą około 18 sekund wyścig ukończył Bottas w Mercedesie, a na miejscu trzecim zameldował się Leclerc w Ferrari, który stracił do Bottasa niecałą sekundę. Kolejne, punktowane miejsca zajęli: Verstappen w Red Bullu, Vettel w Ferrari (najszybsze okrążenie w wyścigu), Sainz w McLarenie, Ricciardo w Renaulcie, Raikkonen w Alfie Romeo, Hulkenberg w Renaulcie i Norris w McLarenie. Kubica po raz pierwszy wylądował na mecie przed drugim kierowcą Williamsa: miejsce 18, przedostatnie. Po ośmiu wyścigach przewaga Hamiltona nad drugim kierowcą w klasyfikacji generalnej wzrosła z 29 do 36 punktów, a Mercedes zwiększył swoją przewagę nad Ferrari ze 123 do 140 punktów. Strata Vettela do Hamiltona powiększyła się z 62 do 76 punktów. Kolejny wyścig, GP Austrii, odbędzie się już 30 czerwca.

Aktualizacja 24.06.2019 / Po wyścigu ocenie sędziowskiej musiało zostać oddane ostatnie okrążenie w wykonaniu Ricciardo, podczas którego nieprzepisowo wyprzedzał Norrisa i Raikkonena. Australijczyk najpierw opuścił tor po ataku na McLarena, a po powrocie zmusił Norrisa do wykonania uniku i wyjechania poza tor. Efekt: kara doliczenia pięciu sekund. Później Ricciardo wyprzedzał Raikkonena po przekroczeniu granic toru. Efekt: kara doliczenia kolejnych pięciu sekund. Za oba przewinienia kierowca otrzymał również punkty karne do swojej licencji. Po doliczeniu dziesięciu sekund Ricciardo spadł na miejsce jedenaste. Na miejsce siódme awansował Raikkonen, na ósme Hulkenberg, na dziewiąte Norris, a na dziesiąte Gasly.