Karma Ivara GT - Zdefiniowane oprogramowaniem
Działające od dziesięciu lat Karma Automotive, które po latach spędzonych ze zmodernizowanym modelem Fiskera próbuje znaleźć własną tożsamość i rynkowe nisze, pokazało kolejny koncept. Marka, która do tej pory stawiała na luksusowe limuzyny i samochody sportowe, tym razem skręciła w stronę dużych crossoverów.
Najnowszym konceptem kalifornijskiego Karma Automotive jest model Ivara GT. To duży, wysoko zawieszony crossover z płynnie opadającą linią dachu, który został postawiony na kołach z felgami o średnicy aż dwudziestu trzech cali. Sportowy charakter auta podkreśla ogumienie Michelin Pilot Sport 4S, hamulce Brembo z węglowo-ceramicznymi tarczami oraz dyskretne elementy zaprojektowane z myślą o generowaniu docisku aerodynamicznego. Twórcy klasyfikują czteroosobową Ivarę w niszy zdefiniowanej jako GT-UV: Grand Touring Utility Vehicle. O układzie napędowym na razie nic nie wiadomo, ale, wnioskując po dotychczasowej działalności marki, można spodziewać się wersji czysto elektrycznej lub hybrydowej.
Marka zbiera już listę osób zainteresowanych nabyciem modelu Ivara GT, ale nie zdradza na razie kiedy mielibyśmy zobaczyć wersję produkcyjną, odległą zapewne o kilka lat. Wiadomo za to, że zupełnie nowe samochody Karmy mają bazować na autorskiej platformie, która przygotowywana jest we współpracy z Intel Automotive, oddziałem jednego z największych na świecie producentów procesorów. Platforma o nazwie Software Defined Vehicle Architecture (SDVA) ma przynieść między innymi nowe doświadczenia w zakresie obcowania z samochodem i interakcji wynikającej z bycia jego szczęśliwym właścicielem, jakkolwiek enigmatycznie by to nie brzmiało (w pierwszej kolejności będzie chodziło o coraz powszechniejsze opcje indywidualizacji i konfiguracji, dostosowanie pracy auta na bazie zebranych danych z jego rzeczywistego użytkowania oraz ciągłą aktualizację oprogramowania).
Pierwszym samochodem Karmy produkowanym na platformie SDVA ma być sportowe coupe Kaveya, które jako koncept zostało pokazane pod koniec ubiegłego roku. Ma być to elektryczna maszyna w co najmniej dwóch wersjach napędowych z mocą przenoszoną wyłącznie na tylne lub wszystkie koła, która w topowym wariancie będzie dochodzić do tysiąca koni mechanicznych. Najszybszy wariant ma rozpędzać się do setki w niecałe trzy sekundy i rozwijać elektronicznie ograniczoną prędkość maksymalną 290 kilometrów na godzinę. Aktualne plany zakładają, że Karma Kaveya pojawi się na rynku w 2026 (nie tylko amerykańskim, marka przygotowuje się również do wejścia do Europy). Coupe miałoby kosztować od co najmniej 300 tysięcy dolarów w górę - przeszło 1,1 miliona złotych.
Źródło/zdjęcia: Karma Automotive Karma Ivara GT na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum