Aktualności

Lanzante Edward V12 - Biały potworek

W trakcie prac nad McLarenem F1 powstało kilka mułów testowych na podwoziach Ultimy, które po zakończeniu służby wylądowały w zgniatarce i odeszły w niebyt. Przejęcie przez Lanzante skrzyń z częściami zamiennymi McLarena, zapasowy silnik V12 i szaleństwo pewnego kolekcjonera sprawiły, że jeden z takich właśnie prototypów wrócił niedawno do żywych!

Prace nad słynnym McLarenem F1, za którego odpowiadał między innymi Gordon Murray, rozpoczęto pod koniec lat osiemdziesiątych, a premiera maszyny miała miejsce w maju 1992 roku w Monako. Brytyjskie coupe zmieniło segment super sportowych egzotyków na zawsze: węglowy kadłub, umieszczone centralnie wolnossące V12, kierowca siedzący na środku z pasażerami po bokach i masa własna tylko około 1140 kilogramów przy mocy aż 627 koni mechanicznych. W połowie 1995 roku wyścigowy F1 GTR wygrał w 24-godzinnym Le Mans. Wiosną 1998 roku jednym z prototypowych egzemplarzy ustanowiono rekord prędkości maksymalnej wśród samochodów osobowych: 391 kilometrów na godzinę i średnią 386,4 km/h z przejazdu w dwóch kierunkach. F1 we wszystkich wersjach - auta drogowe, wyścigowe i prototypy - miał powstać w sumie 106 egzemplarzach. Najcenniejsze z nich osiągają dziś na aukcjach wartość kilkunastu milionów dolarów, a najdroższy F1 sprzedał się w 2021 za 20,5 milionów dolarów.

Zdjęcie Lanzante Edward V12

W ramach prac nad F1 zbudowano kilka mułów testowych, w których sprawdzano wszystkie możliwe rozwiązania, od aranżacji kabiny, poprzez elementy zawieszenia po nowy układ hamulcowy z 6,1-litrowym silnikiem BMW w roli głównej. Do ich budowy wykorzystano podwozia Mk2 od Ultimy, producenta sportowych kit-carów, który funkcjonuje od pierwszej połowy lat osiemdziesiątych (przez krótko rozważano nawet wykorzystanie Ferrari Testarossy). Muły testowe otrzymały imiona Albert V8 oraz Edward V12. Na pokładzie Edwarda z 7,4-litrowym silnikiem V8 od Chevroleta testowano między innymi skrzynię biegów i układ hamulcowy, a w Albercie znalazła się pierwsza jednostka V12 dostarczona przez BMW. Muły testowe po zakończeniu prac zostały zniszczone. Od tamtego czasu specjalistami w serwisowaniu i renowacjach F1 stały się zakłady Lanzante, w których posiadaniu znalazły się między innymi tony części zapasowych. Gdy do Lanzante zgłosił się pewien kolekcjoner, posiadający oryginalne V12, zapasy te okazały się bezcenne.

Zdjęcie Lanzante Edward V12

Jednym z najnowszych dzieł Lanzante jest unikatowa Ultima z zupełnie nowym silnikiem V12 dla McLarena prosto z magazynów BMW, który przez jakiś czas służył do celów wystawowych na terenie USA. To jedyna w swoim rodzaju próba odtworzenia Edwarda V12 od nowa, wykonana na zamówienie Mouse Motors. Prace nad samochodem trwały ponad dwa lata, a do jego budowy wykorzystano nie tylko części zapasowe, w tym wydech z ogromnym tłumikiem, ale również archiwalne fotografie, na których wzorowano takie elementy, jak części zawieszenia, ramę pomocniczą czy modyfikacje karoserii. Maszyna już jeździ i jest gotowa na występy przed publicznością oraz wizyty na torach wyścigowych. Kolejnych nie będzie. Ale wyjątkowych projektów u Lanzante nie zabraknie: w przygotowaniu jest m.in. limitowane super coupe 95-59 na bazie McLarena 750S z okazji 30-lecia wygranej w Le Mans oraz homologacja drogowa dla Bugatti Bolide, a w ostatnim czasie na publiczne drogi wypuszczono dwie sztuki Lamborghini Sesto Elemento.

Źródło/zdjęcia: topgear.com, lanzante.com Lanzante Edward V12 na forumMcLaren F1 - prezentacjaSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forumUdostępnij