Lamborghini Aventador LP750-4 SV Roadster - Swobodne spadanie

Automobili Lamborghini, zgodnie z danym słowem i narastającymi oczekiwaniami, pokazało światu kolejny model spod znaku Super Veloce. Tym razem "super szybkość" dopadła otwartego Aventadora, co oznacza, że dostaliśmy pierwszego w historii firmy roadsterem z serii SV. Tak samo, jak w przypadku coupe liczba egzemplarzy będzie ograniczona.

Aventadora SV w zamkniętej karoserii poznaliśmy podczas salonu samochodowego w Genewie w marcu w otoczeniu deklaracji o najszybszym i najmocniejszym modelu w dziejach marki. Wszelkie wątpliwości rozwiano kilka tygodni później: podczas testów na północnej pętli Nürburgringu maszyna uzyskała imponujący czas sześciu minut i 59,73 sekund! Złożył się na to szereg czynników: zwiększona moc silnika, poprawiona aerodynamika, przeprojektowane, adaptacyjne zawieszenie, dynamiczne wspomaganie kierownicy i obniżona masa. Roadster dziedziczy je wszystkie.

Nowy model Lamborghini jest lżejszy od zwykłego roadstera o około 50 kilogramów (na sucho waży 1575 kilogramów), a stosunek mocy do masy sięga w nim zaledwie 2,1 kilogramów na koń mechanicznych. Sercem potężnej maszyny jest wolnossące V12 o pojemności 6,5 litrów, którego moc zwiększono do 750 koni mechanicznych. Maksymalny moment obrotowy sięga 690 niutonometrów, które na wszystkie cztery posyła 7-stopniowa przekładnia ISR oraz mechanizm różnicowy Haldex czwartej generacji. Efekty: setka w 2,9 sekundy i prędkość maksymalna przekraczająca 350 km/h.

Lamborghini Aventador LP750-4 SV Roadster zadebiutował w miniony weekend podczas cyklicznego "The Quail, A Motorsports Gathering", wchodzącego w skład motoryzacyjnego tygodnia w Monterey w Kalifornii. Auto przedstawił tradycyjne CEO firmy, Stephan Winkelmann. Pierwsze sztuki trafią do właścicieli na początku przyszłego roku, a cała produkcja będzie limitowana do 500 egzemplarzy. Cena? Nie wliczając podatków: 357 tysięcy euro (około półtora miliona złotych). Na rynku amerykańskim auto po opłatach wyceniono na 530 tysięcy dolarów (prawie dwa miliony złotych).

Nieoficjalnie mówi się, że Lamborghini pokazało grupie wtajemniczonych osób w Monterey coś jeszcze: przedsmak specjalnego, super sportowego modelu, który zwykli śmiertelnicy mieliby zobaczyć dopiero w przyszłym roku w Genewie. Miejsce i czas premiery auta potwierdził już Winkelmann, zapowiadając przy okazji dwa nowe warianty Huracana, a wśród licznych plotek przewija się wątek hybrydy i nazwa HyperVeloce. W przyszłym roku włoska marka powinna zabłysnąć również z innego powodu: w kwietniu minie dokładnie sto lat od urodzenia jej założyciela, Ferruccio Lamborghini'ego.

17.08.2015, źródło/zdjęcia: Lamborghini, roadandtrack.com

Zobacz wcześniejsze wiadomości