6 Hours of Nürburgring - Weekend Porsche

Do długodystansowych, wyścigowych mistrzostwach świata powrócił w minionym tygodniu po prawie ćwierć wieku przerwy Nürburgring. Na torze, który w ostatnim dwudziestoleciu gościł przede wszystkim puchary Le Mans Series i Blancpain Endurance Series rozegrano wczoraj czwartą z ośmiu, sześciogodzinną eliminację FIA World Endurance Championship.

Najszybsze prototypy widzieliśmy na Nürburgringu ostatni raz w 2009 roku w ramach europejskiego pucharu Le Mans Series, kiedy to triumfował Aston Martin na podwoziu Loli. Mistrzostwa świata, World Sportscar Championship, gościły tu ostatni raz jeszcze dawniej - w 1991 roku. Z bitwy prototypów grupy C zwycięsko wyszedł wówczas Jaguar XJR-14, który zajął dwa pierwsze miejsca, wyprzedzając między innymi jedne z ostatnich ewolucji Porsche 962C. W tym roku o wygraną walczyły po dwie formacje Toyoty, Audi i Porsche. Ta ostatnia wygrała w czerwcu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a kilka dni temu potwierdziła swoją obecność w WEC co najmniej do końca sezonu 2018.

Porsche przywiozło ze sobą dwie sztuki blisko 1000-konnych modeli 919 Hybrid w specyfikacji o wysokim docisku aerodynamicznym, w których zmienia się około 80% karoserii w porównaniu do modeli o niskim docisku na długie proste toru Le Mans. Podczas piątkowych, deszczowych treningów w górach Eifel auta ze Stuttgartu wykręciły drugi i trzeci czas, ale w sobotnich kwalifikacjach nie dały się już nikomu wyprzedzić. Po pole position na 5,14-kilometrowym torze sięgnęli Dumas i Lieb, a drugie pole startowe wywalczyli Webber i Bernhard. Było to już czwarte pole position dla Porsche w czterech dotychczasowych eliminacjach tegorocznego sezonie WEC.

Za modelami Porsche na starcie ustawiły się dwie sztuki Audi R18 E-Tron Quattro, które do najszybszego 919 traciły po ponad sekundzie, dwie sztuki Toyoty TS040 Hybrid ze stratą ponad dwóch sekund każda oraz dwie sztuki benzynowego Rebelliona R-One ze stratą ponad sześciu sekund. W grupie LMP2 najszybszy był prototyp Oreca 05 Nissan zespołu KCMG, w którym zasiadał m.in. Nick Tandy, tegoroczny zwycięzca Le Mans. Kwalifikacje w grupach GTE Pro oraz GTE Am zdominowały Ferrari 458 zespołów AF Corsa i SMP Racing, które wyprzedziły Aston Martiny.

Po sześciu godzinach niedzielnego ścigania Ferrari utrzymało się na prowadzeniu jedynie w klasie GTE Lm, którą wygrali Shaytar, Bertolini i Basov. Faworyta w grupie GTE Pro już po kilkunastu minutach wyeliminowała usterka elektryczna. Dwa pierwsze miejsca wśród profesjonalistów na podium zajęli kierowcy Porsche 911 RSR. Wygrał duet Lietz i Christensen. W grupie LMP2 prowadzenia nie oddało KCMG, z przewagą ponad siedemdziesięciu sekund nad drugim samochodem w tej grupie wygrali Howson, Bradley i Tandy.

Niedzielny wyścig w przeszło 30-stopniowym upale przed blisko 62-tysięczną publicznością wygrali Timo Bernhard, Brendon Hartley i Mark Webber w Porsche 919 Hybrid, którym nie było dotychczas dane stanąć na najwyższym stopniu podium. Drugie miejsce zajęła załoga Dumas, Jani i Lieb w drugiej sztuce 919. Dla obu wyścig nie przebiegł bez incydentów. Samochód z pole position w wyniku błędu jednego z czujników zużywał za dużo paliwa, co zaowocowało aż trzema karami stop&go o łącznej długości 95 sekund, a od 167 okrążenia toczył zaciętą walkę z dwoma autami Audi. W drugim 919 po 24 kółku trzeba było wymienić cały przód, po którym maszyna spadła na szóste miejsce. Zwycięzcy przejechali 203 okrążenia czyli prawie 1043 kilometry.

Trzecie miejsce na Nürburgringu zajęła załoga Audi w składzie Fassler, Lotterer i Treluyer, która straciła okrążenie do zwycięzcy i niecałe 16 sekund do miejsca drugiego. Miejsce czwarte zajęło kolejne Audi, a czwarte i piąte Toyoty. Na pozycji numer siedem w klasie LMP1, 18 w generalce i pierwszej wśród prywatnych, benzynowych prototypów uplasował się pojazd CLM. To najlepszy wynik w dotychczasowych startach zespołu, którego zazwyczaj brakowało na mecie, a jeśli do niej dojechał to przegrywał z Rebellionem.

Po czterech z ośmiu eliminacji pucharu World Endurance Championship w tabeli kierowców prowadzenie utrzymują zawodnicy Audi: Fassler, Lotterer i Treluyer, których za każdym razem oglądaliśmy na podium. Na drugą pozycję wskoczyli niedzielni zwycięzcy. W tabeli konstruktorów Porsche zwiększyło swoją przewagę nad Audi i Toyotą. Do końca sezonu pozostały jeszcze cztery eliminacje. Najbliższą będzie sześciogodzinny wyścig na torze Circuit of the Americas w Texasie, na którym rok temu zabrakło dla Porsche miejsca na podium. Imprezę zaplanowano już na 19 września.

31.08.2015, źródło/zdjęcia: fiawec.com, Porsche, Audi, Toyota

Zobacz wcześniejsze wiadomości