DS Automobiles, które pozostaje nadal marką egzotyczną i mało znaną, świętuje w tym roku dziesięciolecie swojej działalności. Francuski producent luksusowych samochodów, który funkcjonuje pod skrzydłami Citroena, przygotował z tej okazji koncept SM Tribute. To ukłon w stronę słynnego grand tourera z lat siedemdziesiątych.
Luksusowa marka Citroena od dziesięciu lat stara się kusić klientów limuzynami i crossoverami o ekstrawaganckim wyglądzie i indywidualnym charakterze, które zaliczają się do segmentu premium. Zadanie to nie należy do najłatwiejszych: w roku 2022 w Polsce sprzedała około 900 samochodów, a w ubiegłym roku zbliżyła się tylko do 650 aut. W tym roku charakter i status DS Automobiles podkreśli koncept SM Tribute, który powstał na mocy wewnętrznego konkursu stylistycznego zorganizowanego wiosną 2020 roku. Wyjątkowe auto zostało narysowane w paryskim studiu stylistycznym marki specjalnie z okazji 10-lecia jej działalności. Pojazd będzie można zobaczyć w ten weekend podczas cyklicznej wystawy i konkursu elegancji Chantilly Arts & Elegance ma północy Francji.
Wizja luksusowego coupe nawiązuje bezpośrednio do modelu SM, który wszedł do produkcji w 1970 roku. Francuski grand tourer sprzed przeszło pięćdziesięciu lat wyróżniał się opływową karoserią i unikatowymi rozwiązaniami technicznymi, jak hydropneumatyczne zawieszenie czy reflektory podążające za ruchem kierownicy. Oryginalny SM zasilany był silnikiem V6 o pojemności prawie trzech litrów (początkowo 2,7 litra), który w ramach ówczesnej przynależności do Citroena przygotowało włoskie Maserati. Jednostka generowała przeszło 180 koni mechanicznych, które pozwalały na rozpędzenie się do przeszło 200 kilometrów na godzinę. Do roku 1975 wyprodukowano blisko trzynaście tysięcy egzemplarzy, w tym unikatowe kabriolety prezydenckie czy prototypy z turbodoładowanym V6 oraz V8.
SM Tribute czerpie z oryginalnego SM pełnymi garściami, zaczynając od lakieru Gold Leaf, który oferowano od 1971 roku. Do klasycznego SM nawiązywać mają proporcje auta o długości 4,94 metra, przedni pas świetlny, linie bocznych szyb, częściowo zasłonięte koła z tyłu, 22-calowe felgi z aerodynamicznymi wstawkami czy kształty foteli oraz wygląd cyfrowej deski rozdzielczej. Można spodziewać się, że koncept jest elektrykiem, ale dokładnej specyfikacji jego układu napędowego twórcy nie ujawniają. Dziś DS Automobiles dąży prężnie ku całkowitej elektryfikacji i już teraz oferuje każdy ze swoich modeli jako elektryk lub hybrydę z mocą do 360 koni mechanicznych i napędem wszystkich czterech kół. Jeszcze w tym roku w katalogu marki pojawić ma się nowy model elektryczny o zasięgu przeszło 700 kilometrów.
14.09.2024, źródło/zdjęcia: Citroen
Zobacz wcześniejsze wiadomości