Aktualności
14.04.2010

Mini E Race Rzucony na pożarcie

Od prezentacji elektrycznego Mini minęło już przeszło półtora roku i pamiętają o nim już chyba tylko miłośnicy marki. Teraz auto powraca w niewybrednym stylu - oficjalnie jako pierwsza, elektryczna maszynka pojawia się na Nordschleife!

Elektryczne Mini wysłane na pożarcie północnej pętli Nuerburgringu nie jest tym samym, które zobaczyliśmy zimą 2008 roku na salonie w Los Angeles. To jego specjalna, wyczynowa odmiana.

Mini E Race

E Race, bo tak oznaczono model, wyróżnia się przede wszystkim klatką bezpieczeństwa, nowym zawieszeniem, układem hamulcowym, ogumieniem, przeprogramowaną elektroniką sterującą silnikiem oraz specjalnym, lekkim nadwoziem. Auto w dalszym ciągu napędzane jest elektrycznym silnikiem o mocy 204 KM, czerpiącym energię z 5088 komórek litowo-jonowych baterii.

Mini E Race

Za kierownicą E Race zasiadł Thomas Jäger, były kierowca serii DTM. Wynik jednego, 20,8-kilometrowego okrążenia to 9 minut i 51,45 sekund. Prędkość maksymalna - 187 km/h. Jäger podsumował przeżycia związane z elektrycznym Mini jako "niezwykłe".

Skomentuj na forumUdostępnij