Grand Prix Kanady - Siedmiu wspaniałych
Formuła 1 w cieniu mistrzostw Europy w piłce nożnej, rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie, uciekła w miniony weekend do Kanady, w której z przerwami gości od początku lat sześćdziesiątych. W ostatnich dwóch eliminacjach na torze imienia Gillesa Villeneuve'a w Montrealu triumfowały McLareny, a w roku 2008 wygrał Robert Kubica.
W tym roku w najlepszym położeniu do startu ustawił się aktualny, dwukrotny mistrz świata. Sebastian Vettel wywalczył pole position, a za sobą zostawił Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso. Dwa kolejne pola startowe zajęli Mark Webber i Nico Rosberg, którzy wyprzedzili powracającego do formy Felipe Massę. Jenson Button zakwalifikował się dopiero dziesiąty, a Kimi Raikkonen dwunasty.
Vettel, który udowodnił nie raz, że nie mając przed sobą nikogo czuje się najlepiej, utrzymał prowadzenie na pierwszych zakrętach. Kolejność za jego plecami nie uległa drastycznym zmianom, ale rywale nie pozwolili Red Bullowi uciec zbyt daleko. Vettel zjawił się na wymianę ogumienia na 17 okrążeniu. Hamilton zjechał okrążenie później i na tor wrócił przed Vettelem. Kolejne okrążenie później u mechaników pojawił się Alonso. Ferrari znalazło się przed McLarenem i Red Bullem! Na 21 okrążeniu prowadzenie przejął Hamilton.
Po wymianie ogumienia na 50 okrążeniu Hamilton spadł za Vettela i Alonso, którzy zdecydowali się na zupełnie inną taktykę jeśli chodzi o ogumienie. Walka o punktowane miejsca toczyła się do samego końca, nabierając najwięcej kolorów w ostatnich dziesięciu z 70 okrążeń wraz z coraz większym zużyciem ogumienia. W takich okolicznościach najwięcej straciły oba bolidy Ferrari: Alonso, który jeszcze na 61 okrążeniu był pierwszy, dojechał na miejscu piątym, a Massa na dziesiątym.
Na 63 okrążeniu Hamilton na świeżym ogumieniu wyprzedził Vettela (wymiana ogumienia dopiero na 64 kółku), biorąc na celownik Ferrari. Srebrny McLaren zdobył prowadzenie już okrążenie później. Na 66 okrążeniu Alonso, który do końca wyścigu nie zmieniał już drugi raz opon, oddał pole i drugie miejsce Lotusowi prowadzonemu przez Romaina Grosjeana. Na 69 okrążeniu Ferrari wyprzedził Sergio Perez w Sauberze, sięgając po ostatni stopień podium. W końcu na 69 okrążeniu Alonso skapitulował przed Vettelem.
Wygrana Hamiltona w Kanadzie była rekordową wygraną siódmego kierowcy w tym sezonie w siedmiu wyścigach. Na punkty w Kanadzie z miejsc 6-9 zapisali się: Rosberg, Webber, Raikkonen oraz Kobayashi. Już po raz piąty w tym roku do mety nie dojechał Michael Schumacher. Tym razem w jego bolidzie współpracy po 43 okrążeniach odmówił mechanizm ruchomego tylnego skrzydła. Wyścigu do udanych nie zaliczył również Jenson Button, który ze stratą jednego okrążenia uplasował się dopiero 16.
Po siedmiu z dwudziestu zaplanowanych na ten rok wyścigów Formuły 1 w tabeli kierowców prowadzi Lewis Hamilton, który zgromadził 88 punktów. Punktów 86 ma Alonso, 85 Vettel, a 79 Webber. Wśród zespołów prowadzi Red Bull z dorobkiem 164 oczek, który wyprzedza McLarena z wynikiem 133 punktów i Lotusa, na którego koncie znajduje się 108 punktów. Kolejny wyścig już 24 czerwca. Będzie nim Grand Prix Europy na torze nakreślonym na ulicach Walencji.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Formuła 1 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum