Ford GT40 - Poczwórna kumulacja
Nie jedna, nie dwie, i nie trzy, ale aż cztery sztuki legendarnego Forda GT40 w tygodniu kończącym się konkursem elegancji w Pebble Beach wylądują pod aukcyjnym młotkiem. Maszyny powstałe po to, aby położyć kres dominacji prototypów Ferrari w wyścigu Le Mans, razem mogą być warte nawet ponad 50 milionów złotych.
Zakrojone na wielką skalę prace nad modelem GT ruszyły na początku lat sześćdziesiątych po nieudanym przejęciu Ferrari przez Forda. Maszyna, która z racji 40 cali wysokości otrzymała wkrótce przydomek GT40, pojawiła się w Le Mans już w 1964 roku. Pierwsze niepowodzenia w najsłynniejszym, 24-godzinnym wyścigu świata przykryło pasmo aż czterech kolejnych zwycięstw w latach 1966-1969, po których nastał przedsionek ery Porsche.
GT40 powstał oryginalnie w trzech generacjach wyścigowych i jednej drogowej, która okazała się kompletną klapą - popularniejsze były od niej samochody wyścigowe w konwersji na zwykłe drogi. Wśród nich znalazła się niezliczona ilość wariacji, a na bazie GT budowano także nowe pojazdy, jak choćby wyścigowe auta marki Mirage w barwach Gulfa. Maszynę od początku napędzały amerykańskie V8, rosnące od niecałych 4,2 litrów w pierwszym GT do prawie 7 litrów w GT40 MkII oraz MkIV. Ich moc w najmocniejszych wersjach sięgała 530 KM.
Ford GT40 powstał łącznie w około 125-135 egzemplarzach, ale ich dokładna liczba nie jest możliwa do oszacowania z racji przechodzenia tych samych podwozi przez różne stadia lub po prostu braku ich numerowania w niektórych przypadkach. Do dziś produkowane są dziesiątki replik GT40 oraz licencjonowana seria kontynuacyjna, oparta o oryginalne plany i części. Egzemplarze, które w dniach 14-18 stycznia trafią na aukcje w Monterey, Pebble Beach i to oczywiście jedne z najlepiej zachowanych sztuk modelu na świecie.
Pierwszy i najmłodszy model z tego grona to GT40 w odchudzonej specyfikacji Mirage w barwach Gulf z roku 1967 na podwoziu P/1074 (M.10003). W tej wersji zbudowano tylko trzy maszyny, z których do dnia dzisiejszego przetrwały dwie. Auto debiutowało na torze Spa, na którym prowadził je między innymi Jacky Ickx. Maszyna, która już 55 lat temu mogła pochwalić się karoserią wzmacnianą włóknami węglowymi, na liście swoich zwycięstw zapisała tory Spa i Monza, a w czołówce plasowała się na Nürburgringu, Brands Hatch i Watkins Glen.
P/1074 (M.10003) w swojej długiej historii napędzany był aż pięcioma różnymi silnikami Forda. Obecnie jest to 4,75-litrowy motor V8 o mocy 446 KM, połączony z 5-stopniową, ręczną przekładnią ZF. W latach siedemdziesiątych ten właśnie egzemplarz posłużył do kręcenia ujęć mobilną kamerą przy największych prędkościach do filmu "Le Mans", w którym główną rolę zagrał Steve McQueen. W ostatnich latach auto przywrócono do stanu zgodnego z oryginalnym Mirage M1. RM Auctions nie podaje po publicznej wartości, ile auto może być warte. Sprzedaż obejmie także zapasowe części, w tym karoserię. Aktualizacja: Licytacja prowadzona przez RM Auctions zakończyła się sumą 11 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to prawie 36,1 mln złotych). Tym samym padł rekord - P/1074 stał się najdroższym, amerykańskim samochodem sprzedanym na aukcji.
Drugi rodzynek to GT40 MkI zbudowany w grudniu 1966 roku na podwoziu numer P/1059, który od nowości miał tylko dwóch właścicieli, pomijając lata, w których służył akcjom promocyjnym Forda i przewinął się przez dwa punkty sprzedaży. Auto od nowości przygotowane było jako samochód drogowy, a nie wyścigowy. Podobny los spotkał około 20 innych sztuk modelu w serii Mark I. Coupe wyposażono między innymi w skórzaną tapicerkę, felgi Borrani i ogumienie Goodyear.
P/1059 należy do GT40 z najniższym przebiegiem: od nowości przejechał tylko 7650 kilometrów. Samochód napędza 4,75-litrowe V8 z dwoma gaźnikami Webera o mocy 385 KM, które współpracuje z 5-stopniową, ręczną przekładnią ZF. Razem z samochodem oferowana jest jego bogata dokumentacja. RM Auctions szacuje wartość auta na przedział od 2,3 do 2,7 milionów dolarów. Obecnie w najlepszym przypadku to przeszło 9 milionów złotych. Aktualizacja: Licytacja prowadzona przez RM Auctions zakończyła się sumą 2,86 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to prawie 9,4 mln złotych).
Trzeci egzemplarz to GT40 na podwoziu numer P/1033, który w styczniu 1966 roku trafił do Genewy na prace wykończeniowe jako maszyna dla patrona zespołu Scuderia Filipinetti. Prace trwały blisko rok, a gotowe auto w specyfikacji drogowej wyróżniało się między innymi skórzaną tapicerką, elektrycznie sterowanymi szybami i klimatyzacją. Silnik V8 o pojemności 4,95 litrów i skrzynia biegów pochodziły jednak z wersji wyścigowej. W roku 1967 samochód pokazano na salonie samochodowym w Genewie.
Pierwsze lata życia auto spędziło na drogach Szwajcarii i Francji, a później zaczęło starty w wyścigach górskich i coraz poważniejszych imprezach. Pojawiło się między innymi w Le Mans, na Hockenheim, w 1000-kilometrowych wyścigach na Monzie, Montlhery i Buenos Aires. W roku 1970 maszyna spłonęła, pozostawiając całe tylko stalowe podwozie. Auto ratowano między innymi w zakładzie Sbarro, a w roku 1983 poddano kompletnej odbudowie. Dom aukcyjny Bonhams szacuje jego wartość na 2-3 miliony dolarów (maksymalnie 10 milionów PLN). Aktualizacja: Licytacja prowadzona przez Bonhams zakończyła się sumą 2,2 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to ponad 7,2 mln złotych).
Czwarty i ostatni GT40 to wyjątkowy GT/104, który powstał jako czwarty prototyp GT w 1964 roku i pierwszy z lekkim podwoziem. Maszyna zdążyła pokonać tylko 18 testowych okrążeń na torze MIRA, po których została wysłana na 24-godzinny wyścig Le Mans. Auto nie dojechało do mety - w wyniku przecieku paliwa zapalił się silnik. W roku 1965 samochód znalazł się w zakładach Shelby American na niezliczone poprawki i testy. Potem zaczęły się kolejne starty w wyścigach.
Auto zajęło trzecie miejsce w Daytona Continental, odpadło z 12 Hours of Sebring i było ósme w 1000-kilometrowym wyścigu na Nürburgringu. Było pierwszym GT40, który pojawił się w Le Mans, pierwszym, który zdobył podium i pierwszym, który wystartował w mistrzostwach świata (World Sportscar Championship). Pod koniec sezonu 1965 na pieczołowitą odbudowę i doprowadzenie do stanu salonowego auto wróciło do fordowskiego Kar Kraft. Do roku 1971 jeździło po salonach samochodowych na całym świecie po czym rozpoczęło długą wędrówkę przez prywatne kolekcje. Obecny właściciel posiada samochód od 2010 roku.
GT/104 to rzadka konfiguracja 4,75-litrowego silnika V8 z czterema gaźnikami Webera o mocy 385 KM, połączonego z ręczną skrzynią biegów o czterech przełożeniach produkcji włoskiego Colotti Trasmissioni. Maszynę prowadzili Hill, McLaren, Bondurant, Miles, Schlesser, Ginther, Attwood, Amon i inni. To jednocześnie drugi, najstarszy GT40, który przetrwał do dnia dzisiejszego. Dom aukcyjny Gooding & Company szacuje jego wartość na 5-7 milionów dolarów. To nawet 24 miliony złotych! Aktualizacja: Licytacja prowadzona przez Gooding & Company zakończyła się sumą 4,95 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to ponad 16,2 mln złotych).
Źródło/zdjęcia: rmauctions.com, goodingco.com, bonhams.com Ford GT40 na forumFord GT40 MkI - prezentacja modeluFord GT40 MkII - prezentacja modeluFord GT40 Gulf - prezentacja modeluFord GT40 MkIII - prezentacja modeluSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum