Aktualności
01.05.2013

McLaren P1 Zabawy w śniegu

Pierwszych z 375 klientów McLarena, którzy dostąpią zaszczytu posiadania modelu P1, dzieli od tej przyjemności jeszcze kilka miesięcy. Brytyjczycy w tym czasie przeprowadzą ostatnie testy, strojenie i pokazy samochodu. W ostatnim czasie zachowanie P1 sprawdzano w okolicach... koła podbiegunowego.

Zespół McLarena wybrał się na skute lodem i przykryte śniegiem północne tereny Szwecji, na których testowano zachowanie samochodu i żywotność poszczególnych podzespołów. Najwięcej czasu spędzono na tafli jednego z zamarzniętych jezior. Pozostałe prototypy serii XP testowane są w równie skrajnych warunkach w innych częściach kuli ziemskiej.

McLaren P1

McLaren P1 to jeden z pierwszych przedstawicieli hybrydowych supersamochodów nowej ery, którą otwiera obok włoskiego LaFerrari. Sercem auta jest podwójnie doładowane, umieszczone centralnie V8 o pojemności 3,8 litrów, które wraz z silnikiem elektrycznym dostarcza aż 916 koni mechanicznych. W razie potrzeby pojazd może poruszać się tylko przy pomocy silnika elektrycznego (do 20 kilometrów ze średnią prędkością 50 km/h).

McLaren P1

P1 ma rozwijać 100 km/h w niecałe 3 sekundy, 200 km/h w niecałe 7 sekund (1200-konny Bugatti Veyron Super Sport potrzebuje 6,7 sekund) i 300 km/h w niecałe 17 sekund. W tym ostatnim przedziale samochód będzie o blisko pięć sekund szybszy od 627-konnego McLarena F1, który rozpędzał się do 391 km/h. Prędkość maksymalna nie leży jednak obecnie w sferze zainteresowań McLarena. Możliwości P1 ograniczono elektronicznie do skromnych 350 km/h.

McLaren P1

Seryjny McLaren P1, niewiele różniący się od studium stylistycznego sprzed prawie ośmiu miesięcy, zadebiutował na początku marca na wystawie w Genewie. W dniach 11-14 lipca samochód zostanie pokazany na Festiwalu Prędkości w Goodwood, na którym McLaren będzie świętował pięćdziesiątą rocznicę działalności. Z tej okazji Anglicy pokażą także inne modele, między innymi współczesny MP4-12C Can-Am Edition i zabytkowy M8D Can-Am z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.

Skomentuj na forumUdostępnij