Grand Prix Japonii - Znikające punkty
Odliczanie do końca siedemdziesiątego pierwszego sezonu Formuły 1 najwyższy czas zacząć. Na pięć wyścigów przed finałem tytuł mistrzowski znajdował się w zasięgu czterech kierowców trzech różnych zespołów. Po dzisiejszym Grand Prix Japonii na pętli Suzuka o tytule mogą myśleć tylko trzej zawodnicy reprezentujący dwa czołowe zespoły.
Przed dzisiejszym wyścigiem, który wystartował o godzinie siódmej rano czasu polskiego, przybyło oficjalnych wiadomości na temat końcówki tegorocznego sezonu i kształtu przyszłego. Renault poinformował, że wcześniej, niż początkowo zakładano pożegna się z Palmerem i już od kolejnego wyścigu jego miejsce zajmie Sainz, wypożyczony z Toro Rosso również na cały sezon 2018. Do bolidu Toro Rosso powróci jednocześnie Kvyat, który będzie tworzył duet z Gaslym, który zadebiutował w Formule 1 w poprzedniej eliminacji, Grand Prix Malezji. Williams oficjalnie potwierdził nazwiska kierowców, którzy mogliby zająć miejsce w drugim bolidzie marki obok maszyny Strolla. To Massa, Di Resta oraz Robert Kubica, których czekają sesje testowe.
Japonia przywitała Formułę 1 ulewą, która nadciągnęła nad tor tuż po pierwszych treningach. W sesji FP1 swój samochód rozbił Sainz z zespołu Toro Rosso, a najlepszy czas uzyskał Vettel przed Hamiltonem. FP2 na mokrym torze pojawiło się tylko pięciu kierowców, z których najszybszy był Hamilton. Podczas FP3 było już sucho, ale nie dla wszystkich takie warunki oznaczały czyste przejazdy. Swojego Mercedesa uszkodził Bottas, a na ścianie z opon zakończyła się jazda Ferrari prowadzonego przez Raikkonena, którego wypadek przerwał sesję na całą godzinę. Najszybsze kółko wykręcił Bottas przez Hamiltonem i Vettelem.
Sobotnie kwalifikacje zostały zdominowane przez kierowców Mercedesa. Po swoje pierwsze pole position w Japonii sięgnął Hamilton, który na 5,8-kilometrowej Suzuce uzyskał czas aż o 3,328 sekundy lepsze od zeszłorocznego pole position i pobił o 1,635 sekundy absolutny rekord toru Schumachera z 2006 roku! Drugi czas w kwalifikacjach wykręcił Bottas, który o mało nie zakończył Q1 na barierkach, a trzeci Vettel. Kolejne wyniki wykręcili: Ricciardo, Verstappen, Raikkonen, Ocon, Perez, Massa oraz Alonso. Już na Q1 kwalifikacje zakończyły się dla Grosjeana, którego bolid Haasa zaskoczył nagłą nadsterownością.
Wymiany podzespołów w niektórych bolidach wynikające z wypadków i innych przyczyn oznaczały, że na kilku kierowców na starcie czekały kary cofnięcia nawet o kilkadziesiąt miejsc. Raikkonen otrzymał karę cofnięcia o pięć miejsc, Bottas o pięć miejsc, Alonso o 35 miejsc, Palmer o 20 miejsc i Sainz o 20 miejsc. W niedzielę pogoda była zupełnie inna, niż wcześniej. Było bezchmurnie i gorąco. Niektóre samochody wtoczono na grid dopiero kwadrans minut przed ruszeniem do okrążenia formującego. Mechanicy Ferrari niemal do ostatnich chwil pracowali nad silnikiem jednego z włoskich bolidów, które w poprzedniej eliminacji zaliczyły katastrofalne awarie. Czy udało się rozwiązać wszystkie problemy?
Hamilton od momentu ruszenia zaczął budować przewagę nad pozostałymi kierowcami i oddalać się na pozycji lidera. Na starcie Verstappen przeskoczył Ricciardo, który wkrótce spadł na piąte miejsce za Ocona. Już na pierwszym okrążeniu Verstappen wyprzedził walczącego o tytuł mistrza świata Vettela, który na początku drugiego kółka z powodu problemów z bolidem stracił pozycje na rzecz trzech kolejnych rywali - Ferrari najwyraźniej nie uporało się ze wszystkimi przypadłościami maszyny. Na pierwszym okrążeniu swoją maszynę od Toro Rosso rozbił po potężnym poślizgu Sainz, w wyniku czego na tor na drugim z pięćdziesięciu trzech okrążeń wyjechał samochód bezpieczeństwa, Mercedes-AMG GT S. Sportowe coupe zjechało z toru pod koniec trzeciego okrążenia.
Problemów Vettela ciąg dalszy: wyprzedza go Perez i Massa, kierowca Ferrari spada na ósme miejsce i już na czwartym okrążeniu dostaje polecenie powrotu do mechaników. To koniec wyścigu dla Niemca i prawdopodobnie koniec szans na kolejny tytuł mistrza świata. Raikkonenowi w drugim Ferrari nie dużo idzie lepiej: Fin jest dopiero dziesiąty. Prowadzi Hamilton z przewagą niespełna półtorej sekundy nad Verstappenem. Trzeci jest Ocon. Okrążenie ósme: żółte flagi. Swojego Saubera w ścianie z opon zaparkował Ericsson, który w tym roku nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. To trzeci kierowca, który odpada z wyścigu. Po raz kolejny pojawia się samochód bezpieczeństwa, tym razem wirtualny. Okrążenie 10: jako pierwszy ogumienie wymienia Vandoorne w McLarenie, który był poza pierwszą dziesiątką. Okrążenie 11: Ricciardo wyprzedza Ocona i awansuje na miejsce trzecie. Okrążenie 12: Ocona wyprzedza Bottas.
Okrążenie: Raikkonen nie przestaje się wspinać, wyprzedza Pereza i awansuje na szóste miejsce. Hamilton prowadzi z przewagą już prawie pięciu sekund nad najbliższym z dwóch Red Bulli. Okrążenie 22: Verstappen wraca na tor po wymianie ogumienia i ląduje tuż przed Raikkonenem. Okrążenie później po wymianę opon zjeżdża Hamilton, który wraca na tor za Bottasa i Ricciardo. Bottas zostaje na torze dużo dłużej i zaczyna spowalniać Hamiltona, do którego coraz bardziej zbliża się Verstappen. Okrążenie 28: Bottas przepuszcza Hamiltona i zaczyna utrudniać życie kierowcy Red Bulla. Koniec kółka 30: Bottas zjeżdża do swoich mechaników na planowany postój i Verstappen może wrócić do pogoni za liderem. Mercedesa i Red Bulla dzielą niespełna trzy sekundy. Hamilton zgłasza, że nie jedzie mu się idealnie.
Okrążenie 30: Hamilton jest nieprzerwanie na prowadzeniu, niecałe 2,5 sekundy traci do niego Verstappen. Z tyłu trwa walka o wstęp do pierwszej dziesiątki i nawet najmniejsze zdobycze punktowe. Okrążenie 41: miejsce w pierwszej dziesiątce traci Hulkenberg w Renaulcie, który musi zjechać do mechaników z obluzowanym płatem tylnego skrzydła. Okazuje się, że uszkodzenia nie można łatwo i szybko naprawić, Niemiec odpada z wyścigu. Okrążenie 47: przez trawę leci Williams prowadzony przez Strolla, u którego z bliżej nieokreślonych przyczyn przed zakrętem pękła jedna z przednich opon. Osiemnastoletni Kanadyjczyk zatrzymuje się na poboczu i odpada z wyścigu. Samochód bezpieczeństwa po raz trzeci, po raz drugi wirtualny. Ostatnie trzy okrążenia. Bottas nieubłaganie zbliża się do Ricciardo. Alonso jest tuż za jadącym na dziesiątej pozycji Massą. Hamilton zgłasza wibracje, Verstappen jest kilka długości samochodu za nim. Przed nimi bolidy do zdublowania.
Tegoroczne Grand Prix Japonii zakończyło się wygraną Lewisa Hamiltona. Tylko 1,2 sekundy do Brytyjczyka tracił na mecie Verstappen. Podium zamknął Ricciardo. Kolejne pozycje w pierwszej dziesiątce zajęli: Bottas, Raikkonen, Ocon, Perez, Magnussen, Grosjean oraz Massa. Na jedynie cztery wyścigi przed końcem sezonu Hamilton ma aż 59 punktów przewagi nad Vettelem. O ile Mercedesy nie zaczną się nagle psuć lub rozbijać w każdej z nadchodzących eliminacji - Hamilton ma praktycznie pewny kolejny tytuł mistrza świata. Kolejne 13 punktów traci Bottas. W tabeli konstruktorów Mercedes powiększył przewagę nad Ferrari ze 118 do 145 punktów. Kolejnym wyścigiem będzie Grand Prix USA, które zaplanowano na 22 października.
Źródło/zdjęcia: formula1.com Grand Prix Japonii na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum