Aktualności
29.01.2022

Vanwall Vandervell LMH Imion wiele

Atmosfera wokół prototypów klas Le Mans Hypercar oraz Le Mans Daytona h staje się coraz gęstsza z każdym tygodniem. W tym miesiącu intensywnymi testami swoich wyścigowych maszyn nowej generacji pochwaliło się Porsche oraz Peugeot, który ma zadebiutować w WEC wiosną. Postępami prac pochwalił się również ByKolles, który chce wrócić na tor z marką Vanwall.

Historia ostatnich startów ByKolles Racing w mistrzostwach świata World Endurance Championship w grupie LMP1 nie należy do tych, które wspomina się najlepiej. Prototypy niemieckiego zespołu kończyły często rywalizacje po awariach, które w latach 2016-2020 okazały się szczególnie bolesne w 24-godzinnym Le Mans (pięć startów, pięć DNF). Dziś działająca od 2000 roku formacja również nie ma łatwo: prace nad zupełnie nowym ścigaczem grupy Le Mans Hypercar ogłosiła już latem 2019 roku (jeszcze pod szyldem PMC Project LMH), ale nowy samochód nie przejechał jeszcze ani jednego kilometra, a zgłoszenie zespołu na sezon 2022, który rozpocznie się w marcu od 1000-milowego wyścigu na pętli Sebring w USA, zostało przez organizatorów World Endurance Championship odrzucone.

Vanwall LMH

Trudności opóźniły, ale nie zahamowały prac nad nowym samochodem. Dwa tygodnie temu ByKolles pochwalił się pierwszym odpaleniem kompletnego silnika, zainstalowanego przy węglowym kadłubie, wczoraj opublikował nowe wizualizacje auta w docelowym malowaniu, a kilka tygodni temu miał nabyć prawa do... posługiwania się marką Vanwall, słynną marką, pod którą w latach pięćdziesiątych z sukcesami działał brytyjski zespół i konstruktor samochodów Formuły 1. To ostatnie ma być ciągle tematem sporu: marki używa brytyjskie Vanwall 1958 Limited, które buduje repliki bolidów Vanwalla. Ścigacz klasy Le Mans Hypercar od ByKollesa ma wyjechać na pierwsze testy już w przyszłym miesiącu. Przepisy dopuszczają samochody spalinowe oraz hybrydy z napędem obu osi. Vanwall LMH ma korzystać wyłącznie z widlastej ósemki o pojemności ponad czterech litrów od brytyjskiego Gibson Technology

Vanwall LMH

Samochody klasy LMH tworzą od ubiegłego roku razem ze starymi LMP1 topową grupę Hypercar w długodystansowych mistrzostwach świata World Endurance Championship, w której oglądaliśmy Toyotę, Alpine oraz Glickehnausa. W tym roku na liście startowej WEC wśród LMH pojawił się jeszcze Peugeot, którego maszyna ma być gotowa na majowy wyścig na Spa-Francorchamps. Na sezon 2023 swoje LMH zapowiedziało Ferrari. W przyszłym roku stare LMP1 stracą prawo do startów, a do głosu w grupie Hypercar dojdą nowe maszyny klasy Le Mans Daytona h, które przygotowuje m.in. Porsche, Audi oraz BMW. LMDh i LMH obejmą rządy również w północnoamerykańskim pucharze SportsCar Championship, w którym zastąpią prototypy klasy DPi (Daytona Prototype International). IMSA zdecydowała, że grupa topowych prototypów otrzyma za wielką wodą nazwę Grand Touring Prototype (GTP), nawiązującą do lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Można się pogubić!

Vanwall Vandervell LMH

Aktualizacja 25.03.2022 / Pierwszy egzemplarz Vanwalla klasy Le Mans Hypercar od ByKolles jest już prawie gotowy na wyjazd na swoje pierwsze testy torowe, które mają rozpocząć się na początku przyszłego miesiąca (prawdopodobnie na pętli Autodrom Most na terenie Czech). Maszyna, którą nazwano Vanwall Vandervell LMH, ma być gotowa do startów w sezonie 2023, o ile zostanie do World Endurance Championship dopuszczona. W planach ByKolles w dalszym ciągu znajduje się wersja drogowa o masie tylko około 1000 kilogramów z hybrydowym układem napędowym o mocy około 1000 koni mechanicznych oraz hybrydowa wersja torowa.

Skomentuj na forumUdostępnij