Aktualności
11.04.2024

Lamborghini Huracan STJ Ostatni taniec V10

Lamborghini żegna się z wolnossącym silnikiem V10 oraz wykorzystującym go modelem Huracan, który produkowany jest już od ponad dziesięciu lat. Ostatnim, bardzo limitowanym autem w rodzinie został w tym miesiącu Huracan STJ, który będzie sprawdzał się najlepiej nie na drogach publicznych, ale na torach wyścigowych.

Huracan zadebiutował na początku 2014 roku jako następca wyprodukowanego w rekordowej liczbie ponad 14 tysięcy egzemplarzy Gallardo. Auto w pierwszym wydaniu napędzane było 5,2-litrowym, umieszczonym centralnie silnikiem V10 o mocy 610 koni mechanicznych. Już w ciągu pierwszych pięciu lat produkcji powstało ponad 14 tysięcy egzemplarzy. W kwietniu 2022 roku fabrykę włoskiej marki opuściła 20-tysięczna sztuka. Był nią szary egzemplarz modelu Huracan STO, który został punktem wyjścia dla pożegnalnego Huracan STJ. Oba modele wyróżnia m.in. zoptymalizowana aerodynamicznie karoseria z podnoszonym w całości, węglowym panelem z przodu, tak zwanym cofango. Nazwa auta nawiązuje do markowego pucharu wyścigowego, Super Trofeo, oraz słynnego załącznika J, czyli przepisów FIA obejmujących samochody wyścigowe.

Zdjęcie Lamborghini Huracan STJ

STJ został uzbrojony w dodatkowe elementy aerodynamiczne, a jego tylne skrzydło pochylono pod większym kątem, co zaowocowało wzrostem docisku o około jedną dziesiątą. Lamborghini zwraca również uwagę na nowe zawieszenie w ręcznie regulowanymi amortyzatorami w stylu samochodów wyścigowych i zmienionymi sprężynami. Nowe są również mocowane centralnie felgi z semi-slickami Bridgestone Potenza Race. W fabrycznym Lamborghini Centro Stile przygotowano dla coupe nowe opcje malowania, wliczając kilka różnych kombinacji kolorystycznych i dodatkowe oznaczenia w środku i na zewnątrz. Każdy egzemplarz będzie mógł przejść przez program indywidualizacji, oczywiście. Huracan STJ ma być ostatnim, drogowym Lamborghini z silnikiem benzynowym w układzie V10.

Zdjęcie Lamborghini Huracan STJ

Umieszczona centralnie jednostka napędowa o pojemności 5,2 litra, kręcąca się do przeszło ośmiu tysięcy obrotów na minutę, legitymuje się identycznymi parametrami, co w przypadku Huracana STO sprzed czterech lat: maksymalna moc 640 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy 565 niutonometrów. Napęd w STJ przenoszony jest wyłącznie na tylne koła za pośrednictwem dwusprzęgłowej, 7-stopniowej przekładni LDF (Lamborghini Doppia Frizione). Nowy, pożegnalny model zostanie wyprodukowany tylko w dziesięciu egzemplarzach. Jeszcze przed końcem tego roku Lamborghini pokaże następcę Huracana o napędzie hybrydowym. Miejsce V10 zajmie w nim najprawdopodobniej podwójnie turbodoładowany silnik w układzie V8.

Skomentuj na forumUdostępnij