Funkcjonujące od kilku lat Automobili Pininfarina pokazało swojego pierwszego one-off'a, który powstał na specjalne życzenie pewnego klienta, uznanego kolekcjonera egzotyków i właściciela coupe Battista. Jest nim model Battista Targamerica, w którym zniknął dach i pojawiły się unikatowe elementy wyposażenia.
Pierwszy Ford GT dwudziestego pierwszego wieku pojawił się na torach wyścigowych w kilku kategoriach GT i zahaczył między innymi o 24-godzinne Le Mans. Pamięć o jego występach przyćmiły sukcesy kolejnego GT, ale nie został zapomniany. Dzięki Lynx Motors wraca jako... elektryczny ścigacz o mocy zbliżającej się do 2,5 tysiąca koni!
Słynne coupe DMC-12 od DeLoreana w serii filmów "Powrót do przyszłości" po odwiedzeniu przyszłości potrafiło latać i karmiło się dosłownie byle czym. Rzeczywistość okazała się nieco inna: maszyna, która ma już ponad 40 lat, doczekała się przede wszystkim elektryfikacji. Oto najnowsza propozycja od Electrogenic.
Nowozelandzkie Rodin Cars, w którym od lat dzieją się rzeczy niecodzienne, pokazało światu swoje najnowsze dzieło, ukrywane do tej pory pod kryptonimem Project 006. Jest nim coupe Sintura na próby czasowe, które wywodzi się bezpośrednio z zapomnianego ścigacza klasy GT1 z końcówki lat dziewięćdziesiątych.
WRX STI to jeden z topowych modeli Subaru... którego od kilku lat nie znajdziemy w europejskiej ofercie. Auto oferowane jest aktualnie przede wszystkim na rodzimym rynku oraz w Ameryce Północnej, a w Europie pojawia się jedynie gościnnie. Głównym bohaterem jednego z takich występów było unikatowe WRX Project Midnight.
Kilka tygodni temu amerykańskie bolidy IndyCar po raz pierwszy w swojej historii przeszły na hybrydowe układy napędowe, w których pracują m.in. turbodoładowane V6. Na tym sensacji nie koniec: do elektryfikacji przymierzają się nieśmiało wyścigi pod szyldem NASCAR, których znakiem rozpoznawczym jest ryk widlastych ósemek.
W przyszłorocznym Rajdzie Dakar po raz kolejny o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej wśród samochodów walczyć będą kierowcy Forda. Amerykańska marka wystawi tym razem zupełnie nowego Raptora homologowanego w kategorii T1+, który już w ten weekend wystartuje po raz pierwszy w węgierskim rajdzie Baja Hungary.
Na scenę super sportowych egzotyków wkracza zupełnie nowy producent: Nilu. Za jej przeszło 1000-konną bestią z silnikiem V12 stoi między innymi Sasha Selipanov. Czy to nazwisko brzmi znajomo? Nie bez powodu: Selipanov pracował wcześniej dla takich marek, jak Bugatti, Lamborghini, Audi, Genesis oraz Koenigsegg.
Sportowe Toyoty pod szyldem Gazoo Racing okazały się strzałem w dziesiątkę. Mamy tu do wyboru, zależnie od rynku sprzedaży, coupe GR 86 opracowane wspólnie z Subaru, GR Suprę przygotowaną razem z BMW, szalonego malucha GR Yaris oraz rodzinnego hatchbacka GR Corolla. W tym ostatnim modelu pojawił się właśnie automat.
Historia spalinowych, widlastych ósemek Maserati dobiegła oficjalnie końca. Ostatni tego typu silnik wylądował w unikatowym egzemplarzu limuzyny Quattroporte, która została zbudowana na specjalne zamówienie kolekcjonera ze Stanów Zjednoczonych. Włoską maszynę nazwano wymownie Grand Finale - "wielki finał".