Aston Martin Vantage GT3 - Zderzenie światów

Aston Martin przekształca swój wizerunek i zaciera granice między modelami oferowanymi dla użytkowników zwykłych dróg, a torowymi maszynami, odnoszącymi od lat ogromne sukcesy w wyścigach klas GT. Kierunek na nowe postrzeganie angielskiej marki obiera coupe Vantage GT3, któremu towarzyszyć będzie tajemniczy, ekstremalny model o nazwie Vulcan.

Vantage GT3 wywodzi się z modelu V12 Vantage S, któremu zawdzięcza 48-zaworową, widlastą dwunastkę o pojemności 5,9 litrów. Silnik, uruchamiany dzięki litowo-jonowej baterii w miejscu tradycyjnego akumulatora, ma produkować okrągłe 600 koni mechanicznych oraz 635 niutonometrów. Moc będzie przenoszona na tył poprzez 7-stopniową, ręczną, zautomatyzowaną skrzynię biegów Sportshirt III z łopatkami przy kierownicy, wał napędowy z włókien węglowych i mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.

Wkład oddziału Aston Martin Racing zaowocował przeprojektowanym zawieszeniem ze zwiększonym rozstawem kół, poszerzoną karoserią z właściwym dla samochodów wyścigowym pakietem aerodynamicznym i instalacją lekkich felg z ogumieniem Michelin Pilot Super Sport oraz węglowo-ceramicznych tarcz hamulcowych. Szerokie zastosowanie elementów z włókien węglowych (na przykład panele drzwi, dach, zderzaki, maska, deska rozdzielcza), szyb z poliwęglanów i szereg innych operacji pozwoliło na obniżenie masy samochodu do 1565 kilogramów, czyli o około 100 kilogramów mniej, niż w przypadku V12 Vantage S.

Producent szacuje, że Vantage GT3, przeznaczony na tor, ale dopuszczony do zwykłego ruchu drogowego, będzie potrzebował tylko 3,7 sekund na rozpędzenie się do 100 km/h, a jego prędkość maksymalna sięgnie 297 kilometrów na godzinę. Samochód zostanie zbudowany w serii liczącej zaledwie 100 egzemplarzy, z których pierwszy zostanie pokazany światu na początku marca na wystawie w Genewie. Pierwsze sztuki trafią do właścicieli w trzecim kwartale tego roku. Cena auta pozostaje na razie tajemnicą.

A co z Vulcanem? Na razie Aston Martin informuje jedynie, że będzie i że zobaczymy go obok Vantage'a GT3 w Genewie już trzeciego marca. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to najbardziej ekskluzywny i ekstremalny model w historii marki: maszyna przeznaczona wyłącznie na tor, w której posiadanie będzie mogło wejść zaledwie 30 szczęśliwców. Z myślą o nich miałaby powstać miniseria wyścigowa, a cały program miałby odpowiadać przedsięwzięciom prowadzonym przez Ferrari i McLarena, u których główne role grają przeszło 1000-konne hybrydy FXX K oraz P1 GTR.

18.02.2015, źródło/zdjęcia: Aston Martin

Zobacz wcześniejsze wiadomości