Aktualności

8 godzin Bahrajn - Pole bitwy

Dwunasty sezon długodystansowych mistrzostw świata, World Endurance Championship, dobiegł w sobotę końca. W ósmej, 8-godzinnej rundzie w Bahrajnie do rozstrzygnięcia pozostały przede wszystkim tytuły mistrzowskie w grupie Hypercar, które były w zasięgu kierowców trzech marek z różnych części kuli ziemskiej: Porsche, Toyoty oraz Ferrari.

Po siedmiu wyścigach z ośmiu w klasyfikacji generalnej konstruktorów Porsche i Toyotę dzieliło tylko 10 punktów, a Ferrari traciło do Porsche 27 punktów. W tabeli kierowców zawodnicy Porsche mieli aż 35 punktów przewagi nad reprezentantami Ferrari i 37 nad załogą Toyoty. W miniony weekend w Bahrajnie było do zdobycia maksymalnie 39 punktów: jeden punkt za pole position i 38 punktów za wygraną. BoP na Bahrajn utrzymało Toyotę na pozycji najcięższego Hypercara: 1065 kilogramów. Najlżejszym było Lamborghini: 1030 kilogramów, minimum regulaminowe, poniżej którego właściwie się nie schodzi. Najlepszym stosunkiem mocy do masy potraktowano Peugeota oraz Lamborghini: odpowiednio 686 koni mechanicznych na tonę w przedziale poniżej 250 km/h i 680 KM na tonę powyżej 250 km/h. Dociążona Toyota w pierwszym przedziale mogła liczyć na skromne 637 KM na tonę. Ale BoP to oczywiście tylko jeden z wielu elementów układanki.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W Bahrajnie za kierownicą Alpine nie zobaczyliśmy Lapierre'a. Francuski kierowca zakończył karierę po wrześniowym podmium na Fuji i przeniósł się do struktur kierowniczych. W pierwszych, czwartkowych treningach najbszybsza była jedna z dwóch maszyn Peugeota, za którą uplasowali się kierowcy fabrycznych samochodów Porsche oraz Ferrari i drugi Peugeot. W kolejnych treningach najlepszym kółkiem popisał się zespół BMW, za którym trzymały się Porsche, Ferrari oraz Toyota. W piątek w trzeciej i ostatniej sesji treningowej ponownie na szczycie znalazł się Peugeot, za którym uplasowało się prywatne Ferrari oraz jedyne Lamborghini. W grupie LMGT3 najszybsze były zespoły Akkodis ASP Team w samochodzie Lexusa oraz Manthey PureRxcing w Porsche (ten drugi w poprzednim wyścigu przypieczętował tytuły mistrzowskie wśród kierowców i zespołów). W czołówce grupy plasowały się również auta Ferrari, Chevroleta i Lamborghini.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W piątkowych kwalifikacjach Peugeoty już nie mieszały się do czołówki. Żaden z prototypów francuskiej marki nie awansował do Hyperpole, w którym zabrakło też Alpine, Lamborghini i niespodziewanie Cadillaca. Pole position do sobotniego wyścigu, z przewagą 0,323 sekundy, zdobyła załoga Toyoty #8 w składzie Buemi, Hartley i Hirakawa. W pierwszej linii startowej znalazł się również drugi zespół Toyoty, a miejsca trzecie i czwarte obsadziło Ferrari #51 oraz Porsche #99 zespołu Proton Competition. Porsche #6 z liderami klasyfikacji generalnej kierowców znalazło się na miejscu szóstym, ale na drodze do tytułu mistrzowskiego mogło stanąć mu tylko niespodziewane rozstrzygnięcie wyścigu (załoga Ferrari #50 z piątego miejsca startowego musiałaby wygrać wyścig, a Porsche #6 musiałoby zając maksymalnie dziesiąte miejsce lub wyścig musiałaby wygrać Toyota #7 z miejsca drugiego, a Porsche #6 musiałoby wylądować poza pierwszą punktowaną dziesiątką - wszystko możliwe, ale małoprawdopodobne).

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Kwalifikacje w grupie LMGT3 również należały tylko do jednej marki. Pierwszą linię zajęły samochody McLarena w barwach zespołu United Autosports. Pole position z przewagą tylko 0,033 sekundy zdobyła załoga w samochodzie #95 w składzie Caygill, Pino i Sato. Na miejscu trzecim wylądowało Ferrari #55 zespołu Vista AF Corse, a na czwartym Lamborghini #85 składu Iron Dames. Lexus załapał się tylko na miejsce dziesiąte, przed którym uplasowały się dwa samochody Chevroleta. W pierwszej dziesiąte zabrakło miejsca dla BMW i Forda. Sobotni, ośmiogodzinny finał dwunastego sezonu World Endurance Championship wystartował o godzinie dwunastej czasu polskiego i godzinie czternastej czasu miejscowego w Bahrajnie. Było gorąco: temperatura powietrza ponad 30 stopni Celsjusza, temperatura toru ponad 40 stopni, ale będzie się ochładzać, a wyścig zakończy się pod osłoną nocy.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Na starcie było bardzo ciasno, ale bez większych incydentów. Kilkukrotnie poobijane zostało Porsche #6, które spadło prawie na ostatnie miejsce w klasie, na miejsce drugie awansowało Ferrari #51, kilka pozycji straciło Ferrari #50, do pierwszej dziesiątki dostało się Lamborghini #53. Na drugim kółku Toyota #7 straciła miejsce na podium na rzecz Porsche #99. Na liczne przetasowania stawki pozwalał dobór różnie dogrzewającego się ogumienia, z możliwością mieszania zestawu między lewą i prawą częścią samochodu. W grupie LMGT3 pewne prowadzenie utrzymały obie maszyny McLarena. Po kilkunastu minutach ścigania prowadząca w wyścigu Toyota #8 została uderzona od tyłu na pierwszym zakręcie przez zdublowane Corvette niższej klasy, wykręciła piruet i spadła na miejsce siódme! Inne problemy podczas dublowania miało Ferrari #50, które po wyprzedzeniu przez Kubicę, tegorocznego mistrza European Le Mans Series, spadło na miejsce jedenaste.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Walka McLarenów o prowadzenie w grupie LMGT3 pozwoliła na zbliżenie się rywali w samochodach Chevroleta i Ferrari. McLareny wymieniły się w końcu pozycjami, na miejsce pierwsze wskoczyła maszyna #59, a na miejsce drugie awansowało Corvette #81. W grupie Hypercar walczyły prywatne Porsche: maszyna #12 zespołu Hertz Jota awansowała na miejsce drugie, maszyna #99 zespołu Proton Competition spadła na miejsce trzecie. Porsche #99 zostało wyprzedzone również przez Toyotę #7. Pierwsza godzina wyścigu kończyła się z Ferrari #51 na prowadzeniu. Toyocie #8 po potrąceniu przez Corvette udało się wrócić tylko na miejsce szóste, na którym walczyła z dwoma prototypami BMW. W ostatnich chwilach przed serią pit stopów Toyocie #8 udało się wskoczyć przed jedno z BMW oraz Porsche #99. Po powrocie na tor na początku drugiej godziny wyścigu Toyota #8 zajmowała miejsce czwarte, Porsche #99 było siódme, Porsche #6 było dopiero piętnaste. Prowadziło Porsche #12 przed Ferrari #51 i Toyotą #7. Grupę LMGT3 otwierało Corvette #81.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W drugiej połowie wyścigu do pierwszej dziesiątki awansował Cadillac, a stawkę Hypercarów zamykało Ferrari #50. Pod koniec drugiej godziny prowadzenie objął Giovinazzi w Ferrari #51, który wyprzedził Porsche #12. Tylko kilka sekund za nimi była Toyota #7. Po kolejnej serii pit stopów przed Toyotę #7 awansowała Toyota #8, której kilkanaście minut później udało się również wyprzedzić Porsche #12. Później losy się odmieniły: Porsche #12 z powrotem trzecie, Toyota #7 czwarta, Toyota #8 piąta. W połowie trzeciej godziny pod barierkami utknął jeden z Lexusów, który miał wcześniej połamane zawieszenie tylnej osi (maszyna #78 wycofała się z wyścigu). Miejsce drugie zajmowało fabryczne Porsche #5. Toyota #7 miała problemy techniczne, po których spadła na miejsce ósme (wszystko wróciło do normy bez odwiedzania mechaników). Pod koniec trzeciej godziny Porsche #6 wyprzedziło Cadillaca i wróciło do pierwszej dziesiątki, a Toyota #8 wspięła się z powrotem na miejsce czwarte przed drugą Toyotą.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Po kolejnych pit stopach Toyoty ponownie zamieniły się miejscami, cały czas były poza podium, Toyota #7 tylko kilka sekund za fabrycznym Ferrari i tuż za dwoma Porsche. Kobayashi wyprzedził fabryczne Porsche #6 i awansował na miejsce trzecie. Kilka minut później poradził sobie również z Porsche #12 i awansował na miejsce drugie ze stratą niespełna sześciu sekund do lidera. Walcząca o mistrzostwo świata załoga Porsche #6 była dziesiąta, a Ferrari #50 dopiero trzynasta. Porsche #5 udało się wrócić na podium po wyprzedzeniu Porsche #12, co podgrzewało atmosferę w walce o mistrzowski tytuł konstruktorów. W połowie czwartej godziny, gdy nad torem panowały już ciemności, Toyota #8 straciła miejsce piąte na rzecz BMW #20. Daleko poza pierwszą dziesiątkę spadło coraz bardziej pechowe Porsche #99, które starło się z jednym z LMGT3. Toyota #7 nie przestawiała zbliżać się do lidera: trzy sekundy straty, dwie, jedna sekunda z kawałkiem...

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W drugiej połowie czwartej godziny Estre w Porsche #6 wyprzedził Ferrari #83 i awansował na miejsce dziewiąte. Miejsce ósme gwarantowało kierowcom Porsche mistrzostwo świata niezależnie od wyniku rywali. BMW #20 po nagłej utracie mocy musiało zapomnieć o dobrym wyniku, samochód został ściągnięty do garażu i po kilkunastu minutach wycofany z wyścigu. W tym samym czasie drugie BMW #15 wyprzedziło Porsche #12 i awansowało na miejsce czwarte. W grupie LMGT3 z ogromną przewagą ponad pół minuty prowadziło Corvette #81. W piątą godzinę wyścigu Ferrari #51 wjeżdżało na pozycji lidera, którą straciło po kolejnej serii pit stopów na rzecz Toyoty #7. Włoski zespół wymieniał wszystkie cztery koła, japoński tylko koła z jednej strony. Toyota #7 po powrocie na tor miała jakieś siedem sekund przewagi, które na nierozgrzanym ogumieniu zostały zredukowane na pierwszych dwóch okrążeniach do około trzech sekund.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Na początku piątej godziny o miejsce szóste z Porsche #38 walczyła Toyota #8 oraz Porsche #6. Ferrari #51 zbliżyło się do lidera na niespełna jedną sekundę i właściwie bez walki odzyskało prowadzenie. Toyota #7 nie tylko musiała oszczędzać swoje ogumienie i unikać krawężników, ale cały czas miała problemy z wibracjami i elektroniką. FCY: na krawędzi toru zalegały duże fragmenty Mustanga, który chwilę wcześniej starł się z Corvette. Po wznowieniu wyścigu Porsche #12 zaatakowało miejsce trzecie, ale Porsche #5 od razu udało się odzyskać pozycję na podium. Toyota #7, w której De Vries musiał ratować się zmianą biegów wcześniej, niż normalnie, straciła prawie dziesięć sekund względem Ferrari #51 i znalazła się na celowniku dwóch samochodów Porsche. W drugiej połowie piątej godziny wyścigu bezbronny prototyp japońskiej marki wyprzedziło za jednym zamachem Porsche #5 i Porsche #12. Toyota #8 zajmowała w tym momencie dopiero miejsce siódme. W takim układzie Toyota nie miała szans na zdobycie tytułu mistrzowskiego wśród konstruktorów. Wszystko szło po myśli Porsche.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W ostatnich minutach piątej godziny wyścigu Lotterer w Porsche #6 wyprzedził Toyotę #8, która po raz kolejny zblokowała koła przy hamowaniu, i awansowało na miejsce siódme. Okrążenie później Hirakawa odzyskał miejsce siódme. W tym czasie Toyota #7 spadła na miejsce piąte za BMW #15. Na początku szóstej godziny wyścigu Toyota #7 miała się tylko coraz gorzej, spadła na miejsce dziesiąte. Porsche #12 udało się awansować przed Porsche #5 i wskoczyć na miejsce drugie. Na szczycie LMGT3 bez zmian: z ogromną przewagą prowadzi Covette #81, daleko za którym jedzie Lamborghini #85 oraz Aston Martin #27. Żółte flagi, a po chwili VSC (wirtualny samochód bezpieczeństwa): poza granicami toru stanął dymiący się Ford Mustang, który zionął ogniem z wydechu. Po sprzątnięciu Forda i okresie VSC na tor wyjechał prawdziwy samochód bezpieczeństwa. W tym czasie wiele zespołów zdążyło wymienić ogumienie, a na pierwsze miejsce wyszło Porsche #12 przed Ferrari #51, Porsche #5 oraz Toyotą #8. Druga Toyota była dopiero trzynasta.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Po wznowieniu ścigania Toyotę #8, która miała cały czas problemy z hamulcami, wyprzedziło BMW #15, a po kilku chwilach również Porsche #6, które awansowało już na miejsce piąte. W międzyczasie Ferrari #51 wróciło na prowadzenie. Toyota #8 na zużytym ogumieniu straciła również pozycję na rzecz Ferrari #50, druga Toyota była dopiero piętnasta. W końcówce szóstej godziny Toyotę #8 wyprzedziło również Porsche #38. Toyotę #7 ściągnięto do garażu i wycofano z wyścigu! W grupie LMGT3 trwała zacięta walka o prowadzenie między maszynami Chevroleta, Lamborghini i Aston Martina. Po pit stopie Corvette chwilowo prowadziło Lamborghini #85, które dość szybko zostało wyprzedzone przez Aston Martina #27. Żółte flagi na początku siódmej godziny: poza granicami toru zatrzymał się zgaszony Peugeot #94, dla którego mogło to oznaczać koniec wyścigu.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Porsche #5 straciło miejsce trzecie na rzecz BMW #15 prowadzonego przez Vanthoora i miejsce czwarte na rzecz Porsche #6. Kolejny VSC, a później samochód bezpieczeństwa: Peugeot przez kilka okrążeń nie wrócił do życia i odpadł z wyścigu. Dziewięćdziesiąt minut do końca upływu ośmiu godzin: zielone flagi. Duże problemy ma Porsche #12, które blokuje koła podczas hamowania, przelatuje między grupą samochodów LMGT3, wpada w poślizg i zatrzymuje się na chwilę tyłem do kierunku jazdy! Maszyna zespoły Hertz Jota, która walczyła o wygraną spadła poza pierwszą dziesiątkę. Z przodu trwała walka o prowadzenie między Ferrari #51 oraz Porsche #6, a swój pomysł na wygraną miało również BMW #15 na miejscu trzecim, które skalkulowało końcówkę na jeden pit stop wobec dwóch postojów rywali. W klasie LMGT3 o prowadzenie walczyło sześć samochodów na raz! Po kilku zmianach pozycji na jednym okrążeniu w pierwszej linii znalazły się dwa samochody Ferrari w barwach AF Corse. Lamborghini #85 spadło na miejsce czwarte i dorobiło się kary drive through za naruszenie procedur VSC.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W drugiej połowie siódmej godziny BMW #15 spadło na miejsce czwarte za Porsche #5. Żółte flagi i po chwili FCY: poza torem zatrzymał się Lexus #78. Problemów przybywa: poza torem zatrzymał się Ford #77, na któremu z pomocą pospieszyła obsługa toru z gaśnicą. Po tych incydentach na torze nie ma już ani jednego Lexusa ani Forda. Po wznowieniu ścigania Porsche #5 awansowało na miejsce drugie, a na trzecie spadło Porsche #6. Problemów ciąg dalszy: Ferrari #50 po kontakcie z Alpine, które wpadło w poślizg, ma uszkodzenia karoserii i przebitą oponę na tylnej osi, włoska maszyna spada poza pierwszą dziesiątkę. Toyota #8 wyprzedza oszczędzające opony BMW #15, któremu sprytny plan wymyka się z rąk, i awansuje na miejsce czwarte. FCY: na torze jest dużo odłamków po starciu Ferrari z Alpine i fragmenty ogumienia. Zielone flagi i jest ponownie gorąco: Corvette #81 zbija się na drugie miejsce w grupie LMGT3, między nimi próbuje odnaleźć się prototyp Cadillaca, który zajmuje miejsce dziesiąte w grupie Hypercar.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Po ostatnich pit stopach Toyota #8, która najwyraźniej odzyskała już pełną sprawność, znalazła się przed Porsche #6, co sprawiło, że japońska marka wróciła do walki o tytuł mistrzowski wśród konstruktorów. Porsche #5 po postoju utrzymywało przewagę niespełna pięciu sekund nad Toyotą. W grupie LMGT3 na miejsce trzecie awansowało Corvette #82, na miejsce pierwsze po długiej walce bok w bok z Ferrari #55 wyszło Corvette #81. Buemi w maszynie #8 na świeższym ogumieniu przyspiesza za Campbellem w maszynie #5 w pogoni nie tylko za wygraną w wyścigu, ale przede wszystkim za tytułem mistrzów świata konstruktorów: różnica na 45 minut przed końcem sięga tylko kilka długości samochodu i niecałą sekundę! Porsche #6 na miejscu szóstym otrzymuje, wśród kilku innych samochodów, karę przejazdu przez aleję serwisową za naruszenie procedur FCY, ale dla tytułu mistrzowskiego wśród kierowców nie ma to już znaczenia (Toyota #7 odpadła z wyścigu, Ferrari #50 jest poza pierwszą dziesiątką). Z wyścigu wycofał się prototyp Lamborghini #63.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Na niecałe 40 minut przed końcem Toyota #8 atakuje z powodzeniem pozycję lidera, dochodzi do obcierki i wymiany pozycji, ale czy nie bez przewinienia? Kilka minut później Buemi... oddaje pozycję na polecenie zespołu, ale po chwili wraca pewnie na miejsce pierwsze i zaczyna oddalać się na stałe. Peugeot ponownie rozgrywał końcówkę taktycznie: maszyna #93 po wyprzedzeniu Porsche #38 wskoczyła na miejsce trzecie! Porsche #38 musiało skapitulować również przed BMW #15 i Alpine #35. Po kilku minutach Alpine #35 awansowało na miejsce piąte, a na szóste spadło BMW #15. W grupie LMGT3 dwa Corvette broniły dostępu do podium przed Lamborghini #60 zespołu Iron Lynx, Ferrari #55 na prowadzeniu cieszyło się siedmioma sekundami przewagi. Ponad siedem sekund przewagi nad Porsche #5 na 25 minut przed końcem wyścigu miała Toyota #8. Porsche #6, prowadzone przez Vanthoora, zbierało kary: pięć sekund za kontakt z BMW #15, które prowadził drugi z braci Vanthoor.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W ostatnich kilkunastu minutach wyścigu Ferrari #51 zbliżyło się na niecałą sekundę do Peugeota #93 i podium. W walkę między dwójką mieszały się miejscami dublowane samochody niższej klasy, ale i bez nich wynik wydawał się przesądzony. Ferrari #51 nie bez wysiłku awansowało na miejsce trzecie. Toyota #8 na prowadzeniu miała już kilkanaście sekund przewagi, a w grupie LMGT3 stopniowo malał dystans między pierwszą dwójką. Z tyłu Porsche #6 zderzyło się z Alpine #36 na miejscu dziesiątym: kolejna kara doliczenia pięciu sekund. W końcówce doszło również do kontaktu między BMW i Aston Martinem w klasie LMGT3. Na ostatnim okrążeniu Ferrari #51 udało się dobrać do Porsche #5, któremu po wymianie kilku ciosów włoska maszyna odebrała miejsce drugie. Podobna sztuka nie udała się Alpine #35, które przez kilka kółek siedziało na ogonie Peugeota #93.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

8-godzinny wyścig w Bahrajnie zakończył się zwycięstwem załogi Toyota Gazoo Racing w samochodzie #8 w składzie Sebastien Buemi, Brendon Hartley i Ryo Hirakawa. Zwycięzcy przejechali 235 okrążeń, w tym 31 na prowadzeniu, i minęli linię mety z przewagą ponad 27,5 sekundy. Jako druga linię mety przejechała załoga Ferrari #51 w składzie Pier Guidi, Calado i Giovinazzi, ale radość z kolejnego podium włoskiej marki nie trwała długo. Po wyścigu okazało się, że zespół przekroczył limit dozwolonego ogumienia i sięgnął w sumie podczas wyścigowego weekendu po 28 opon przy limicie 26. Kara okazała się dotkliwa: doliczenie prawie pięciu minut, które zamieniły się w ponad dwa okrążenia straty. Po doliczeniu kary Ferrari #51 spadło na ostatnie, czternaste miejsce w klasie Hypercar.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W takich okolicznościach na miejsce drugie awansowała załoga fabrycznego Porsche #5 w składzie Campbell, Christensen i Makowiecki ze stratą ponad 29 sekund do zwycięzców. Niecałe osiem sekund do Porsche stracił zespół Peugeota #93 w składzie Jensen, Muller i Vergne, który uplasował się na ostatnim stopniu podium. Było to pierwsze podium dla nowego Peugeota 9X8, który ma za sobą dopiero siedem wyścigów, i drugie podium dla Peugeota w erze Hypercar. Niecałą sekundę za podium uplasowało się Alpine #35. Toyota zdobyła tytuł mistrzowski wśród konstruktorów z przewagą tylko sześciu punktów nad Porsche (czwarty tytuł z rzędu w erze Hypercar). Mistrzami świata wśród kierowców Hypercar zostali Andre Lotterer, Kevin Estre i Laurens Vanthoor w Porsche #6, którzy w Bahrajnie zajęli dopiero dziesiąte miejsce.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W grupie LMGT3 z Bahrajnie zwyciężyła załoga AF Corse w Ferrari #55 w składzie Francois Heriau, Simon Mann i Alessio Rovera. Była to druga wygrana Ferrari w erze GT3 z rzędu. Zwycięzcy pokonali 214 okrążeń, w tym 33 na prowadzeniu. Linię mety ze stratą ponad trzech sekund na miejscu drugi minęło Corvette #81 zespołu TF Sport w składzie Rompuy, Andrade i Eastwood, a na miejscu trzecim zameldowało się drugie Corvette #82 w składzie Koizumi, Baud i Juncadella. Startujące z pierwszej linii McLareny wylądowały dopiero na pozycjach szóstej i ósmej. Na miejscu dziewiątym wyścig zakończyło Porsche #92 zespołu Manthey PureRxcing w składzie Malykhin, Sturm i Bachler, który zapewnił sobie tytuły mistrzowskie już w poprzedniej rundzie.

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

Sezon 2024 został oficjalnie zakończony, czas na przygotowania na sezon 2025. Stawka mistrzostw świata pozostała jeszcze w Bahrajnie na niedzielne testy tak zwanych młodych talentów, w których pojawiło się kilka znanych nazwisk. W Hypercarach u Cadillaca pojawił się Eastwood, Juncadella i Vesti, w Porsche zasiadali między innymi Jaminet i Andlauer, u BMW pokazał się m.in. Rossi i Rast, u Ferrari zobaczyliśmy Leclerca (brata Charlesa, jeżdżącego w Formule 1), a Peugeota reprezentował m.in. Pourchaire, zeszłoroczny mistrz Formuły 2. W stawce LMGT3 za kierownicą Lexusa zobaczyliśmy między innymi Aureliena Panisa, syna byłego kierowcy Formuły 1. Za kierownicą jednego z Porsche pokazała się Gatting, która startowała w tym roku w Lamborghini (Iron Dames w tym roku rywalizowały w Porsche w mistrzostwach European Le Mans Series).

Zdjęcie 8 godzin Bahrajn

W przyszłym roku krajobraz Hypercarów ulegnie sporym zmianom. Obowiązkowe stanie się wystawienie co najmniej dwóch samochodów przez każdego producenta. Na gridzie, który zostanie powiększony z 37 do 40 miejsc, po raz pierwszy pojawią się maszyny Aston Martina. Do stawki prawdopodobnie nie wróci ani Isotta Frashini ani Vanwall, coraz częściej pod dużym znakiem zapytania stawia się udział Lamborghini. Zespół Jota rozstanie się z prywatnymi egzemplarzami Porsche i połączy siły z marką Cadillac w ramach zespołu fabrycznego. Fabryczne zespoły Porsche opuszczą Lotterer, Cameron i Makowiecki, a w podstawowych składach zobaczymy dwóch, a nie trzech kierowców. Sezon 2025 ma rozpocząć się pod koniec lutego w Katarze, zakończyć na początku listopada w Bahrajnie i objąć osiem rund z 24-godzinnym Le Mans w połowie czerwca włącznie. Wstępną listę startową jak zwykle poznamy prawdopodobnie pod koniec listopada.

Źródło/zdjęcia: fiawec.com, Toyota, Porsche, Peugeot 8 godzin Bahrajn na forumToyota GT010 Hybrid na forumPorsche 963 na forumFerrari 296 GT3 na forumPeugeot 9X8 na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forumUdostępnij