Kilka tygodniu temu Hyudai pokazał świat wizję swojego przyszłego crossovera z napędem wykorzystującym ogniwa paliwowe. W tym miesiącu koreańska marka idzie o krok dalej: prezentuje koncepcyjny pojazd podobnego formatu pod marką Genesis, którą powołano do życia w 2015 roku z myślą o najbardziej luksusowych modelach koncernu.
Audi stawia kolejny krok ku elektromobilności, w którą w ciągu dwóch najbliższych lat wkroczy z dwoma produkowanymi seryjnie crossoverami. Zapowiedź pierwszego z nich pokazano półtora roku temu w postaci ponad 500-konnego, elektrycznego konceptu E-Tron Quattro. Drugi z nich zapowiada koncept E-Tron Sportback, tegoroczna premiera na Auto Shanghai.
Latem tego roku w europejskich salonach sprzedaży Mercedes-Benza rozgości się odświeżona klasa S, która w obecnej generacji produkowana jest od połowy 2013 roku. Flagowy model marki zaoferuje nowe silniki, nowe systemy wspomagania, nowe rozwiązania technologiczne i tylko kosmetyczne zmiany nadwozia, które oferowane jest aż w sześciu wariantach.
Skoda pokazała pierwszy w swojej ponad 120-letniej historii samochód z napędem elektrycznym. Jest nim koncept Vision E, światowa premiera tegorocznego salonu samochodowego w Szanghaju. Czeska marka twierdzi, że teraz pójdzie z górki i w ciągu najbliższej dekady wprowadzi do sprzedaży kilka różnymi modeli bez silników spalinowych.
Styliści Daimlera nie przestają snuć wizji na temat najbliższych modeli koncernu, w związku z którymi upodobali sobie ostatnio trzybryłowe limuzyny. Tym razem celują w swoje przyszłe kompakty, które obecnie reprezentuje kilka różnych maszyn klas A oraz B. Kierunek ich marszu wyznacza projekt pod tytułem Concept A Sedan.
Oferta marki Infiniti na rynku polskim kończy się na wycenionym na co najmniej ćwierć miliona złotych crossoverze QX70, ale ambicje marki wcale nie kończą się na tym segmencie. Klienci na terenie USA mają na przykład do wyboru również wielkiego SUV'a o oznaczeniu QX80. To, co może stać się w nim w przyszłości obrazuje dziś koncept Monograph.
W niedzielę od sześciogodzinnego wyścigu na torze Silverstone rozpoczął się szósty sezon pucharu World Endurance Championship, na który złoży się dziewięć eliminacji z Le Mans włącznie. Sezon ze stawką LMP1 wykruszoną do jedynie trzech modeli, grupą LMP2 złożoną z zupełnie nowych samochodów i sezon, w którym mieliśmy oglądać Roberta Kubicę.
Dwa pierwsze wyścigi nowego sezonu Formuły 1 pokazały, że po zmianach przepisów Mercedes nadal należy do najmocniejszych zespołów, ale nikogo póki co nie deklasuje. Na równi z jego kierowcami walczą zawodnicy Ferrari i niewiele wolniejsze są Red Bulle. W niedzielę kondycję wszystkich zespołów sprawdziła trzecia eliminacja, wieczorny wyścig w Bahrajnie.
Po wycofaniu się Audi z długodystansowych, wyścigowych mistrzostw świata na najwyższym szczeblu zostały w tym roku tylko Porsche oraz Toyota, których obecność w serii FIA WEC wydaje się pewna co najmniej do 2019 roku włącznie. Czy do tego czasu dołączy do nich ktoś inny? Na pierwszą myśl przychodzi Peugeot, który opuścił mistrzostwa po sezonie 2011.
Oczekiwany od miesięcy Jeep Grand Cherokee z potężnym silnikiem Hellcat staje się faktem. Amerykański SUV staje się z miejsca najmocniejszym i najszybszym, produkowanym seryjnie samochodem w swoim segmencie. Maszynę nazwano Trackhawk. Tak, jakby ktoś rzeczywiście miał zamiar korzystać z niej na torze wyścigowym częściej, niż tylko raz.