100-lecie Le Mans, 75-lecie NASCAR, 75-lecie Porsche, powrót Ferrari do topowej klasy po 50 latach, marzenia o 20 wygranej Porsche, 10 wygranej Ferrari i 6 z rzędu wygranej Toyoty, zapowiedź wodorowej przyszłości i znacznie więcej. To wszystko czekało na nas podczas tegorocznego, 24-godzinnego Le Mans, które zakończono w niedzielę po południu.
Wizja wodorowego Le Mans, która kreślona jest coraz wyraźniej od ponad pięciu lat, zyskała pierwszego sprzymierzeńca największego formatu. To Toyota, która wygrywała w 24-godzinnym Le Mans nieprzerwanie od 2018 roku i która przy okazji tegorocznego wyścigu zaprezentowała koncept ścigacza GR H2 Racing z napędem wodorowym.
Pod koniec maja minęło dokładnie sto lat od organizacji pierwszego, 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Już dziś po godzinie 16:00 wystartuje tegoroczna, dziewięćdziesiąta pierwsza edycja długodystansowego klasyka. O wygraną w tym roku walczyć będzie aż szesnaście samochodów klasy Hypercar siedmiu różnych marek z całego świata.
Prace nad kolejnym ścigaczem typu Le Mans Daytona h, który w ciągu najbliższych miesięcy dołączy do długodystansowych mistrzostw świata, wchodzą w decydującą fazę. Tym razem cała uwaga skupiła się na Alpine. Marka zaprezentowała swoją wizję przy okazji tegorocznego Le Mans, w którym pierwszy raz pojawiła się 60 lat temu.
Wszystko wskazuje na to, że większość wątpliwości odnośnie spadkobiercy super sportowych modeli 959, Carrera GT oraz 918 Spyder została właśnie rozwiana. Zupełnie nowe, topowe Porsche ma być samochodem o napędzie elektrycznym, a jego zwiastunem jest odsłonięty wczoraj z okazji 75-lecia działalności marki koncept Mission X.
Jednym z tematów podejmowanych przy okazji stulecia 24-godzinnego Le Mans jest napęd wodorowy, który ma pojawić się w wyścigu już za kilka lat. Podejścia do wodoru są różne: od kilku lat pod szyldem Mission H24 trwają prace nad elektrycznym ścigaczem, a dziś swoją propozycję z silnikiem spalinowym zaprezentował Ligier.
Volvo przedstawiło w Mediolanie swojego kolejnego crossovera, pojazd małego formatu o napędzie wyłącznie elektrycznym. Nowy model nosi oznaczenie EX30 i debiutuje jako... najszybsze, seryjne auto w historii szwedzkiej marki, która działa nieprzerwanie od 1927 roku. Auto można już zamawiać na terenie Europy.
Lada dzień Alpine przedstawi światu swój zupełnie nowy, wyścigowy prototyp klasy LMDh, z którym dołączy w przyszłym roku do długodystansowych mistrzostw świata. Na rozgrzewkę już teraz przygotowano coś innego: drogowe coupe A110 R w limitowanym wydaniu Le Mans, które trafi tylko do stu klientów.
W tym roku 24-godzinny wyścig Le Mans świętuje swoje stulecie. Już w najbliższy weekend o kolejną wygraną w jednym z najsłynniejszych wyścigów świata walczyć będą dwa zespoły Toyoty w prototypach klasy Hypercar. Przy okazji japońska marka przywiozła na miejsce koncept... hybrydowego Priusa w torowym wydaniu.
Siedem z dwudziestu dwóch wyścigów tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1 jest już za nami. Siódmym grand prix w trwającym od początku marca sezonie był wczorajszy wyścig na pętli Barcelona-Catalunya w Hiszpanii, która po zmianie konfiguracji stała się aż o kilka sekund szybsza, niż poprzednio.