Aktualności
04.12.2014

Ferrari FXX K Laboratorium fizyki

Już w przyszłym tygodniu podczas tegorocznego Finali Mondiali Ferrari na torze Yas Marina w Abu Dhabi zadebiutuje zupełnie nowy model fabrycznego programu badawczo-rozwojowego XX, w ramach którego klienci marki wcielają się w role kierowców testowych. Będzie to już trzecie auto tego typu w ciągu jednej dekady i pierwsza hybryda: FXX K na bazie LaFerrari.

Litera K w nazwie nowego, jeżdżącego laboratorium z Maranello wzięła się od układu odzyskiwania energii kinetycznej z silnikiem elektrycznym i bateriami, który może dostarczać teraz do 190 KM (w drogowym LaFerrari 163 KM). Podkręcono również spalinowe V12 o pojemności 6,3 litrów, które otrzymało m.in. nowy rozrząd, układ dolotowy i wydechowy bez tłumików. Efekt: 860 zamiast 800 koni mechanicznych, czyli tyle, co w FXX Evoluzione. Razem: aż 1050 koni mechanicznych i co najmniej 900 niutonometrów, lądujące na tylnej osi poprzez 7-stopniowy automat DCT.

Ferrari FXX K

Oczyszczone ze zbędnych kilogramów wnętrze wita nas między innymi dwoma przełącznikami Manettino, jednym na kierownicy, drugim na kontroli środkowej. Ten na kierownicy pozwala jak zwykle na przełączenie trybów pracy samochodu, w tym adaptacyjnego zawieszenia, elektronicznego dyferencjału, kontroli trakcji, układu Racing Side Slip Angle Control czy systemu ABS. Drugi odpowiada za tryby pracy układu KERS: od maksymalnego wykorzystania jego możliwości na przykład podczas kwalifikacji, poprzez ciągły dostęp do dodatkowej mocy i momentu na dłuższym przejeździe po tryb ładowania baterii.

Ferrari FXX K

Za sam wygląd FXX K miałoby gwarantowane miejsce w obsadzie niejednego, kinowego hitu science-fiction. Aerodynamikę przedniego pasa definiuje kilka warstw pionowych i poziomych płetw, a tył wieńczy potężny dyfuzor, niewielkie skrzydełka boczne i wysuwany spoiler. Docisk aerodynamiczny przy prędkości 200 km/h sięga aż 540 kilogramów. Duże i ciężkie światła z LaFerrari zredukowano po obu stronach samochodu do minium i kilku wiązek LED'ów. Opony z czujnikami ciśnienia i przeciążeń dostarcza Pirelli, węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe pochodzą od Brembo.

Ferrari FXX K

Nie spętane regulaminem żadnej serii wyścigowej FXX K dołączy do programu badawczego prowadzonego przez komórkę Corse Clienti już w przyszłym roku na okres dwóch lat, po którym należy spodziewać się udoskonalonego Evoluzione. Wszystkie, zebrane w tym czasie dane na torach w Europie, Azji i Ameryce Północnej posłużą doskonaleniu umiejętności klientów marki i opracowaniu jej nowych technologii. Zaszczytu obcowania z FXX K dostąpią tylko nieliczni, ale Ferrari nie podaje jeszcze jak bardzo będzie limitowana produkcja przeznaczonego tylko na tor modelu ani ile kosztować będzie ta cała przyjemność.

Skomentuj na forumUdostępnij