Aktualności
15.06.2015

24 Heures du Mans Niemiecka rozgrywka

24-godzinny wyścig Le Mans zgromadził w miniony weekend 263,5 tysiące kibiców, a aby śledzić całą imprezę na żywo na stronę 24h-lemans.com zalogowało się ponad 2,67 miliona użytkowników. Na starcie z małym rekordem już po raz sześćdziesiąty piąty stanęły fabryczne załogi marki Porsche, która po raz drugi w tym stuleciu walczyła o wygraną w klasyfikacji generalnej.

W tym roku zobaczyliśmy w akcji aż czternaście samochodów klasy LMP1: jedenaście hybryd od fabrycznych zespołów Audi (trzy auta), Porsche (trzy auta), Toyoty (dwa auta) i Nissana (trzy auta) oraz trzy benzynowe prototypy prywatnych zespołów Rebellion (dwa auta) i CLM (jeden samochód). Największą zagadką był oczywiście Nissan GT-R LM Nismo z silnikiem umieszczonym z przodu i napędem przenoszonym na przednią oś, balansujący na granicy szaleństwa i geniuszu (jak się później okazało śladów tego drugiego pierwiastka w tym roku jeszcze nie było). Dla nietypowej maszyny Le Mans było debiutem, który nie zaczął się najlepiej. Auta opracowane w USA i Japonii w kwalifikacjach nie były w stanie zbliżyć się do czołówki LMP1 i uzyskały czasy mieszające je z prototypami klasy LMP2. Nissany z wieloma kierowcami startującymi w Le Mans pierwszy raz nie zmieściły się jednocześnie w minimum 110% pole position i na starcie zostały cofnięte na pozycje 30-32, przed samochodami GTE i ukaranym z innego powodu Ibanez Racing z LMP2.

24 Heures du Mans

Sesje kwalifikacyjne należały do samochodów Porsche, które zajęły trzy pierwsze miejsca na starcie. Czarna sztuka 919 Hybrid z numerem 18 w drodze po pole position wykręciła nowy rekord kwalifikacji, bijąc wynik Peugeota z 2008 roku: Neel Jani przejechał jedno kółko w czasie 3 minut i 16,887 sekund. Stary rekord przebił również Timo Bernhardt w czerwonej sztuce z numerem 17. Trzecie na starcie stanęło białe 919 z numerem 19, którego załogę w ramach przerwy od Formuły 1 tworzył między innymi Nico Hulkenberg. Za autami Porsche ustawiły się kolejno trzy sztuki Audi, dwie Toyoty oraz dwa Rebelliony. W grupie LMP2 po pole position zajął zespół KCMG, a wśród samochodów obu grup GTE najszybsze były w kwalifikacjach Aston Martiny przed Ferrari. Na starcie mamy też Polaka. Kuba Germaziak, którego znamy przede wszystkich z pucharu Porsche, jedzie w Ferrari w barwach JMW Motorsport.

24 Heures du Mans

Podczas porannej, sobotniej rozgrzewki najszybszy był jeden z egzemplarzy Audi R18 E-Tron Quattro, który... wykręcił czas lepszy, niż w kwalifikacjach. Za nim ustawiły się kolejne sztuki prototypów Audi. W tej samej sesji rozbiło się Corvette C7.R zespołu Larbre Competition, które naprawiono na czas startu wyścigu. Na starcie zabrakło innego Corvette - podczas kwalifikacji doszczętnie roztrzaskała się sztuka jadąca w ekipie Corvette Racing. W tym roku nikt nie zajął też garażu numer 56, zarezerwowanego dla eksperymentów. Zadecydował o tym brak kandydata, który wystarczająco zainteresowałby ACO, organizatorów imprezy. Wyścig wystartował przy temperaturze 24 stopni Celsjusza i słonecznej pogodzie.

24 Heures du Mans

Tuż przed pierwszą godziną ścigania i po prawie 17 okrążeniach: na pozycji lidera utrzymuje się Porsche numer 17, które prowadzi Bernhard. Niecałą sekundę dalej jest Porsche numer 18, którym jedzie Jani. Jani zmaga się nie tylko z brudami i zawirowaniami powietrza za kolegą, ale musi coraz bardziej myśleć o zbliżającym się Audi z numerem 8, które prowadzi Duval. Dalej dwie sztuki Audi, Porsche i obie Toyoty. Najszybszy GT-R LM Nismo, którego konstruktorzy zapowiadają wygraną w Le Mans za dwa lata, dopiero osiemnasty. Wyścig zwalnia: na torze płonie jedno z Porsche 911 po wybuchu silnika, w piachu ląduje Rebellion, który na zakręcie z plamą oleju po 911 zderza się z Dome zespołu Strakka Racing. Na tor wyjeżdżają samochody bezpieczeństwa, najnowsze Audi R8 V10.

24 Heures du Mans

Po dwóch godzinach i 30 okrążeniach: walka Porsche z Audi, które w pewnym momencie wyprzedziło slalomem między wolniejszymi samochodami dwie najszybsze sztuki 919, nabiera rumieńców. Prowadzi Lotterer w R18 z numerem 7 przed Porsche numer 17 i Porsche numer 18, wszystkie trzy samochody mieszczą się w trzech sekundach (wszyscy zatrzymywali się po dwa razy). Czternaście sekund do lidera traci trzecie Porsche, za którym są dwa samochody Audi ze stratą 20/27 sekund i dwie Toyoty ze stratą 42/56 sekund. Tylko trzy samochody zeszły z czasem okrążenia poniżej 3 minut i 20 sekund, w tym lider. Grupie LMP2 przewodzą dwa prototypy na podwoziu Oreca 05 z silnikami Nissana: pierwsze KCMG, kilka sekund za nim Thiriet By Tds Racing. W grupie GTE Pro prowadzi Aston Martin przed Ferrari, w GTE Am najszybsze jest SMP Racing z Ferrari przed dwiema sztukami Porsche 911 RSR, które tracą niecałe 7 sekund. Modele GT-R LM Nismo tracą do lidera już co najmniej trzy okrążenia, najszybsza sztuka jest siedemnasta.

24 Heures du Mans

Niecałe trzy godziny trwania wyścigu: Audi numer 8 przy próbie wyprzedzenia znacznie wolniejszego Corvette i Ferrari łapie pobocze, zaczepia o Ferrari (tak - kolejny rok z rzędu Ferrari staje na drodze Audi), wpada w poślizg i zostawia cały przód na barierkach. Corvette zaczepia jeszcze o tył niemieckiego auta. R18 prowadzone przez Duvala zjeżdża pod dach na naprawy w przerażającym tempie (nowa karoseria plus parę metrów taśmy klejącej). Auto traci tylko jedno okrążenie. Wydaje się, że o wiele bardziej ucierpiały barierki, w których po Audi została dziura. Na tor po raz kolejny wyjeżdża samochód bezpieczeństwa. W wyścigu na 48 okrążeniu prowadzi Hartley w Porsche numer 17 przed Albuquerque w Audi numer 9. R18 z numerem 7 spadło na miejsce piąte po przebiciu opony i nieplanowanym postoju.

24 Heures du Mans

Pół godziny później kolejna niespodzianka: na tor olejem plunęła kolejna sztuka Porsche 911, którą zaczęły trawić szybko stłamszone płomienie. Wracają R8. Samochody bezpieczeństwa - trzy sztuki na ponad 13,6-kilometrowy tor - zjechały na swój parking dopiero po blisko czterdziestu pięciu minutach. Porsche ponownie walczą z Audi! Godzina dziewiętnasta: na 58 okrążeniu w wyścigu prowadzi Hartley w Porsche z numerem 17. Kilkanaście sekund za nim jest Audi numer 9, a ponad 50 sekund traci Audi numer 7, które zatrzymywało się pięć razy, o jeden raz więcej od najbliższych przeciwników. Ponad minutę do lidera tracą dwa pozostałe samochody Porsche. Wśród samochodów GTE trwa zwarta walka Aston Martina z Corvette.

24 Heures du Mans

Po kilku minutach tuż za Porsche numer 17 pojawia się Audi numer 8. Kilka mignięć światłami, kilkanaście kolejnych sekund, R18 wyprzedza lidera i odrabia okrążenie. W tym samym czasie do Porsche zbliża się Albuquerque w kolejnym Audi, który bije rekord przejazdu jednego okrążenia w trakcie wyścigu z 2010 roku: 3 minuty i 18,477 sekund. Kolejne okrążenie i kolejny rekord: 3 minuty i 17,647 sekund. R18 jest na ogonie 919, ale na wyprzedzanie w tłoku wolniejszych samochodów nie ma czasu: model spod znaku czterech pierścieni znika ze zderzaka Porsche na planowaną wizytę u mechaników. Można na chwilę złapać oddech.

24 Heures du Mans

Mija kolejna godzina i 76 okrążenie ścigania. Prowadzi Hartley w Porsche numer 17, do którego kilkanaście sekund traci Albuquerque w Audi numer 9. Portugalczyk zbliża się, ale nie pędzi tak, jak poprzednio: wcześniej usłyszał ostrzeżenie za wykraczanie poza linie wyznaczające tor. Około 30-40 sekund do lidera traci Audi numer 7, którym jedzie Treluyer, a znacznie dalej na tym samym okrążeniu trzymają się dwie pozostałe sztuki hybrydowego 919, Toyoty i ostatnie Audi. Pierwszą dziesiątkę zamyka jeden z Rebellionów i zespół KCMG, liderzy grupy LMP2. Hybrydowe Nissany tracą do prowadzącego Porsche już od 8 do 15 okrążeń. Prototyp CLM ma 25 okrążeń straty. Kilka minut po godzinie dwudziestej Toyotę numer 1, którą jechał Davidson, aktualny mistrz świata serii FIA World Endurance Championship, ściągają pod dach uszkodzenia po kontakcie z Ferrari po błędzie kierowcy TS040.

24 Heures du Mans

Jedna czwarta wyścigu. Prowadzi Webber w Porsche numer 17, za nim w odstępie kilku sekund jedzie Treluyer i kilkunastu sekund Albuquerque. Audi jako pierwsze z powodzeniem próbuje przejechać cztery stinty na jednym zestawie ogumienia. Minęła dwudziesta druga, powoli zaczyna się ściemniać. Dumas w czarnym Porsche numer 18 przestrzelił jeden z zakrętów i odbił się od ściany z opon. Uszkodzone auto zjeżdża od razu na wymianę przedniej części karoserii i zmianę kierowcy. W wyścigu prowadzi Rast w Audi numer 9, do którego kilkanaście sekund traci Webber. Trzeci w Audi numer 7 ze stratą ponad pół minuty jest Fassler, u którego szwankuje komunikacja z boksami. Czwarty jest Hulkenberg w Porsche numer 19 ze stratą około 45 sekund. Wśród zespołów GTE Pro przoduje jedno z dwóch Corvette, w grupie GTE Am jako pierwszy pędzi Aston Martin. Amerykańskie siły reprezentuje również jedna sztuka SRT Vipera, która nie ma jednak wiele do powiedzenia.

24 Heures du Mans

Po ośmiu godzinach ścigania na torze po raz kolejny widzimy R8, tym razem w całkowitych ciemnościach. Przyczyna: wypadek samochodu Alpine klasy LMP2. Alpine mogliśmy zobaczyć w weekend nie tylko w walce z innymi samochodami. Francuska marka wykorzystała Le Mans na prezentację konceptu sportowego coupe z okazji swoich sześćdziesiątych urodzin, modelu Celebration, który w sobotę zrobił na La Sarthe pokazowe okrążenie i który zwiastuje pojawienie się w przyszłym roku auta produkowanego seryjnie. We Francji z pokazem premierowego GT, który wystartuje w Le Mans za rok pojawił się również Ford. Pierwsza czwórka na 124 okrążeniu, którą oddziela w tym momencie tylko kilka sekund wyglądała następująco: Rast, Webber, Hulkenberg i Fassler.

24 Heures du Mans

Północ. Do boksów zjeżdża jeden z Nissanów, w którym urywa się maska silnika. GT-R LM Nismo jedzie w zasadzie dla własnej przyjemności i dla celów marketingowych: dwie sztuki są poza pierwszą czterdziestką, trzecia jest na miejscu 21. Na 141 okrążeniu prowadzi Hulkenberg w Porsche z numerem 19. Kilkanaście sekund traci do niego Rast, a niecałe pół minuty od 919 jest Fassler. Na miejsce czwarte spadł Bernhard w Porsche z numerem 17, które pół godziny wcześniej zostało ukarane jednominutowym postojem stop&go za wyprzedzanie pod żółtą flagą. Na miejscu 11 jedzie lider grupy LMP2, samochód zespołu KCMG. Najszybszym samochodem GTE jest Corvette. Wśród prywatnych LMP1 prowadzą Rebelliony z silnikami AER: miejsca dziewiąte i dziesiąte. Przed nimi znajdują się obie Toyoty, które nie ocierają się nawet o tereny łowieckie Audi i Porsche. Godzinę później w aucie z numerem 19 prowadzi Tandy, za którym w dwóch Audi jadą Lotterer i Bonanomi. Nie brakuje wybijających z rytmu incydentów: rosyjski prototyp BR 01 zespołu SMP Racing gubi koło, które o włos mija Porsche, a w piachu zatrzymuje się prototyp ekipy Pegasus Racing firmowany przez Morgana.

24 Heures du Mans

Identyczne rozstawienie pierwszej trójki utrzymało się do godziny drugiej w nocy. O trzeciej nad ranem, kiedy to wyścig był na półmetku, miejscami w pierwszej trójce zmieniły się tylko R18. Do tego czasu oprócz eksplodujących na początku 911 z wyścigu wycofało się oficjalnie pięć innych maszyn: prototyp Gibsona z silnikiem Nissana zespołu Greaver Motorsport, Corvettte od Larbre Competition, artystycznie pomalowany Aston Martin V8 Vantage, Alpine A450b oraz jeden z Nissanów GT-R LM Nismo, w którym urwało się jedno z przednich, napędzanych kół. Pozostałe dwa Nissany jechały na pozycji 45 i 48, ostatniej. Noc w boksach na kilka sekund rozświetliło żółte Ferrari zespołu JMW Motorsport z numerem 66, wokół którego buchnęły płomienie. Zespół tworzony m.in. przez Germaziaka najadł się na szczęście tylko dużo strachu i włoskie auto po szybkich oględzinach ruszyło dalej.

24 Heures du Mans

Czwarta rano: na pierwszej pozycji jedzie Bamber w Porsche z numerem 19, ponad jedną minutę traci Treluyer w Audi z numerem 7 przed Albuquerque w R18 numer 9 i Hartley'em w 919 numer 17. Podobnie jest godzinę później gdy do końca wyścigu pozostało niecałe 10 godzin, a lider kończy 227 okrążenie. Liczba aut na torze maleje o Morgana grupy LMP2, który jako jedyny napędzany był silnikiem firmowanym przez Sigma Advanced Research and Development. O godzinie szóstej rano w Le Mans nie ma już większych śladów po ciemnościach. Na 245 okrążeniu całej stawce przewodniczy Porsche 919 Hybrid z Bamberem za kierownicą. Prawie minutę straty ma Rast, dwie minuty traci Albuquerque. Za nimi: Webber w Porsche numer 17, Di Grassi w Audi numer 8, Dumas w Porsche numer 18 i dwie Toyoty. Czy coś zaburzy takie rozstawienie? Grupę LMP2 niezmiennie prowadzi KCMG, w GTE Pro pierwsze jest AF Corse z Ferrari, a w GTE Am cały czas prowadzi Aston Martin.

24 Heures du Mans

Siedem godzin do końca. Na torze mamy ponownie samochody bezpieczeństwa, które przywołał potężny dzwon jednego z jadących w ogonie Aston Martinów. W dalszym ciągu prowadzi Porsche numer 19 przed Audi numer 9. R18 z numerem 7 spadło na miejsce czwarte: auto straciło dwa okrążenia na naprawach po urwaniu tylnej części karoserii. Na miejsce trzecie wskoczył Webber w Porsche numer 17, który na 277 okrążeniu awansował na pozycję drugą. Do tego momentu pierwsza trójka zatrzymywała się w pitach 21 razy. W pozostałych grupach liderzy bez zmian. Zespół Giermaziaka po przygodach jest dopiero 40 w generalce i jedenasty w swojej klasie. W wyścigu nie jedzie już dziewięć samochodów: do pechowców nad ranem dołączyło też Thiriet By Tds Racing, które celowało w wygraną w grupie LMP2.

24 Heures du Mans

Mija osiemnasta godzina ścigania, 291 okrążenie, na torze stoi jeden z samochodów Ferrari, w którym skończyło się paliwo. Tandy ma już całe okrążenie przewagi nad Webberem, do którego ponad minutę traci Rast. Czwarty ze stratą dwóch okrążeń jest Fassler, 45 sekund dalej Jarvis w ostatnim Audi. Jani w Porsche numer 18 ma trzy okrążenia straty do lidera. Pięć godzin do końca: na torze zatrzymuje się prototyp KCMG, najszybszy samochód w grupie LMP2. Konkurencja z prototypami Ligiera i Gibsona odrabia okrążenie, ale KCMG nie traci pozycji. Kategorię LMP1 i cały wyścig prowadzi ciągle Porsche numer 19, Tandy za kierownicą. Drugi ze stratą jednego okrążenia jest Bernhard w Porsche numer 17. Dwa kółka traci Rast w Audi numer 9, Fassler w Audi numer 7 i Jarvis w Audi numer 8. Od dłuższego czasu powtarzają się ostrzeżenia o deszczu, ale żadnych opadów nie widać. Porsche, Audi i Toyota muszą zresetować systemy w niektórych ze swoich samochodów z powodu rozregulowania się skomplikowanych układów napędowych i problemów z elektryką.

24 Heures du Mans

Zbliża się godzina 11:00 w niedzielę. Lotterer otrzymuje karę przejazdu przez aleję serwisową za niestosowanie się do przepisów w strefie ograniczonej prędkości pod żółtymi flagami. Na czele dwa samochody Porsche, za nimi trzy samochody Audi. Porsche numer 18 z miejsca szóstego przy próbie wyprzedzenia dużo wolniejszego Ferrari ucieka na piach i po kilku uślizgach i podskokach wraca szczęśliwie na tor, prawdopodobnie bez większych uszkodzeń. Lider kończy 329 okrążenie, a Tandy'ego po czterech stintach za kierownicą zastępuje Bamber. Wygrana oddala się od Audi, ale do końca wyścigu jeszcze daleko: prawie cztery godziny. Na niektóre fragmenty toru spadają pierwsze krople deszczu.

24 Heures du Mans

Pół godziny przed południem pod dachem na krótką inspekcję ląduje Audi numer 9, którego kierowca wcześniej skarżył się na wibracje pochodzące z jednego z przednich kół. W aucie od dłuższego czasu szwankuje hybrydowy napęd. Na dwadzieścia minut przed godziną trzynastą do garażu ściągnięte na minutę albo dwie zostaje Audi numer 7, nad którego silnikiem wysokoprężnym pochyla się kilka osób na raz. Najważniejsza operacja to wymiana oleju. Ten sam egzemplarz poprawił wcześniej rekord okrążenia do 3 minut i 17,475 sekund. Już po jednym okrążeniu R18 numer 7 wraca do mechaników: jest problem z obluzowaną pokrywą silnika. Samochód, który utrzymywał się na trzecim miejscu jest znowu pod dachem. To już jego 30 postój. Oba Porsche przed nim zatrzymywały się po 27 razy.

24 Heures du Mans

Do końca wyścigu pozostała już tylko jedna godzina. Białe Porsche na miejscu pierwszym prowadzi Hulkenberg, jedno okrążenie traci Hartley w kolejnym Porsche. Trzecie jest Audi numer 7 Treluyera ze stratą dwóch okrążeń bez nadziei na wygraną. Do załóg, które odpadły z wyścigu oprócz Ferrari od AF Corse z brakiem paliwa dołączyło uszkodzone Dome w barwach Strakka Racing. Dwa ostatnie miejsca w stawce zajmują Nissany GT-R LM Nismo, których najszybsze okrążenie trwało trzy minuty i 35,888 sekund i o których już mało kto pamięta.

24 Heures du Mans

Pięćdziesiąt minut do końca: rozbija się jeden z Aston Martinów, od samego początku lider grupy GTE Am! Kierowcy nic się nie stało, ale samochód nie nadaje się do dalszej jazdy. Pojawiają się raporty o zbliżających się opadach. Znaczące ilości deszczu pojawiają się na 20 minut przed końcem, ale większość toru jest sucha. Na kwadrans przed upłynięciem dwudziestu czterech godzin na ostatnie tankowanie zjeżdża lider, białe Porsche z numerem 19. Do końca wyścigu, który zatrzymuje się kilkadziesiąt sekund po godzinie piętnastej nie ma już żadnych niespodzianek.

24 Heures du Mans

W osiemdziesiątym trzecim, 24-godzinnym wyścigu Le Mans, trzeciej eliminacji pucharu FIA World Endurance Championship zwyciężyła załoga rozstawiona z numerem 19 w Porsche 919 Hybrid w składzie Nico Hulkenberg, Nick Tandy i Earl Bamber. Dla Hulkenberga, który na co dzień jeździ bolidami Force India w Formule 1, był to pierwszy start w Le Mans. Dla Bambera, zeszłorocznego mistrza Porsche Supercup, był to również pierwszy start w Le Mans. Dla Tandy'ego, znanego z Porsche Supercup i British GT, był to pierwszy start w Le Mans samochodem klasy LMP1, wcześniej dwa razy bez sukcesów brał udział w grupie GTE Pro. Dla marki Porsche była to już siedemnasta wygrana w klasyfikacji generalnej Le Mans! Zwycięzcy pokonali w sumie 395 okrążeń i 5383,46 kilometrów (243 okrążeń na prowadzeniu). Do rekordu zabrakło tylko trzech okrążeń.

24 Heures du Mans

Drugie miejsce ze stratą jednego okrążenia zajęła załoga Porsche rozstawiona z numerem 17: Timo Bernhard, Brendon Hartley i Mark Webber. Miejsce trzecie ze stratą kolejnego okrążenia zajęło Audi z numerem 7 trzykrotnych triumfatorów Le Mans: Andre Lotterer, Marcel Fassler, Benoit Treluyer. W ręce załogi R18 wpadł nowy rekord okrążenia: 3 minuty i 17,475 sekund (w wyścigu poniżej trzech minut i osiemnastu sekund zeszły tylko wszystkie samochody Audi). Bezpośrednio za podium znalazło się kolejno Audi z numerem 8, Porsche z numerem 18, które startowało z pole position, Toyota z numerem 2, Audi z numerem 9 i Toyota z numerem 1. Lider wyścigu zmieniał się aż dwadzieścia osiem razy, a na tę pozycję wyjeżdżały cztery różne samochody.

24 Heures du Mans

Grupę prywatnych LMP1 wygrało na odległym, 18 miejscu Rebellion Racing w składzie Imperatori, Kraihamer i Abt. Grupę prototypów LMP2 zwyciężył zespół KCMG z samochodem numer 47 na podwoziu Oreca 05 w składzie Howson, Bradley i Lapierre - dziewiąte miejsce w generalce. Wśród aut GTE triumfowało trio Corvette Racing numer 64 w składzie Gavin, Milner i Taylor - 17 miejsce w generalce. Na miejscu 20 zameldowali się zwycięzcy grupy GTE Am, drużyna SMP Racing z numerem 72 w składzie Shaytar, Bertolini i Basov w Ferrari 458 Italia. Giermaziak z kolegami zakończyli zmagania na 36 miejscu w generalce. U Nissana kompletna klapa: do mety nie dojechały dwa GT-R LM Nismo, a trzecia sztuka nie została w ogóle sklasyfikowana obok jednego z Aston Martinów i prototypu CLM (wymóg pokonania co najmniej 70% dystansu zwycięzcy).

24 Heures du Mans

Zwycięzców Le Mans nie zobaczymy już takim składzie w pucharze FIA WEC: Porsche zatrudniło całą trójkę do dodatkowego, trzeciego samochodu tylko na 6-godzinny wyścig na Spa-Francorchamps, który miał miejsce na przełomie kwietnia i maja oraz na Le Mans. Będzie za to o wiele więcej Nissana, który ominął pierwsze eliminacje tegorocznego sezonu FIA WEC. Marka obiecuje, że w pozostałych pięciu eliminacjach wystawi po dwa samochody. W tabeli kierowców po trzech wyścigach prowadzą Lotterer, Fasslery i Treluyer. Wśród konstruktorów Porsche wskoczyło na szczyt przed Audi. Najbliższy wyścig, po raz pierwszy w tym pucharze 6 godzin na Nürburgringu, odbędzie się dopiero 30 sierpnia.

Skomentuj na forumUdostępnij