Aktualności
06.07.2022

Ferrari Le Mans Hypercar Pierwsze kilometry

Po miesiącach wytężonej pracy, planowania, symulacji i budowy na pierwsze kilometry na torze testowym Fiorano wyjechał zupełnie nowy, wyścigowy prototyp Ferrari. Maszyna, na razie pieczołowicie zamaskowana i ciągle bezimienna, będzie wpisywać się w kategorię Le Mans Hypercar i coraz liczniejszą grupę prototypów Hypercar.

Le Mans Hypercar to jedna z dwóch nowych kategorii w długodystansowych mistrzostwach świata, która zastępuje prototypy klasy LMP1. Pierwsze samochody tej klasy - hybrydowa Toyota oraz spalinowy Glickenhaus - zadebiutowały w sezonie 2021. Lada dzień dołączy do nich hybrydowy Peugeot, a w sezonie 2023 wśród LMH zobaczymy zupełnie nowe Ferrari. Grupę Hypercar razem z LMH tworzą prototypy klasy Le Mans Daytona h, na którą postawiło między innymi Porsche, BMW, Cadillac oraz Lamborghini. W przypadku LMDh obowiązują standardowe podwozia od producentów prototypów LMP2 oraz standardowe elementy hybrydowych układów napędowych tylnej osi. W klasie LMH panuje dużo większa swoboda: własne podwozia, własne układy napędowe (spalinowe z mocą przenoszoną na tylne koła, hybrydowe z napędem obu osi) i zachęta do przygotowania wersji przeznaczonej do poruszania się po zwykłych drogach (kilka lat temu taki właśnie projekt pokazała Toyota, a aktualnie swój drogowy Hypercar buduje już Glickenhaus).

Zdjęcie Ferrari Le Mans Hypercar

W klasie Le Mans Hypercar obowiązują limity mocy układu napędowego, masy własnej, balansu aerodynamicznego i wykorzystania energii, które pod względem tempa stawiają nowe maszyny w tyle za starymi LMP1. LMH obowiązuje minimalna masa 1030 kilogramów i domyślna moc 500 kW z regulacją w ramach Balance Of Performance w zakresie od 480 do 520 kW (maksymalnie 707 koni mechanicznych). Hybrydy ograniczane są również w zakresie prędkości, od której mogą korzystać z napędu przedniej osi (maksymalnie 200 kW). Regulacje są dość elastyczne i pozostawiają organizatorom World Endurance Championship spore pole do popisu w ramach BoP: przed 6-godzinnym wyścigiem na Monzie w ten weekend na przykład minimalną masę debiutujących Peugeotów podniesiono do 1079 kilogramów, a maksymalną moc maszyny Glickenhausa zwiększono poza wcześniej przewidziany zakres aż do 533 kW (725 koni mechanicznych). Samochód Ferrari ma być hybrydą z napędem obu osi, ale włoska marka nie zdradza jeszcze żadnych szczegółów technicznych.

Zdjęcie Ferrari Le Mans Hypercar

Ferrari ogłosiło prace nad samochodem klasy Le Mans Hypercar w lutym ubiegłego roku, a kilka miesięcy później potwierdziło połączenie sił z zespołem AF Corse. Nowa maszyna wyjechała dzisiaj na pierwsze, testowe okrążenia na firmowym torze Fiorano i została pokazana światu na pierwszych, oficjalnych zdjęciach... oraz szeregu zdjęć szpiegowskich, które ujawniły wiele interesujących rozwiązań aerodynamicznych, szczególnie w tylnej części karoserii. Zamaskowany prototyp w godzinach porannych poprowadził Alessandro Pier Guidi, aktualny mistrz świata w kategorii GTE, który pozostaje fabrycznym kierowcą Ferrari nieprzerwanie od sezonu 2017. Po południu kierownicę przejął Nicklas Nielsen, który obecnie startuje z zespołem AF Corse w klasie LMP2. W najbliższych tygodniach samochód ma pojawić się na testach na różnych torach na terenie Europy w rękach innych kierowców, znanych z różnych kategorii GT. Pojazd ma być gotowy na debiut w sezonie 2023, w którym Ferrari wróci do ścigania się na najwyższym szczeblu długodystansowych mistrzostw świata i 24-godzinnego Le Mans po trwającej aż pięćdziesiąt lat przerwie. Włoska marka ma na koncie dziewięć zwycięstw w Le Mans, ostatnią wygraną w klasyfikacji generalnej jej samochód odniósł w 1965 roku.

Skomentuj na forumUdostępnij