
6 godzin Sao Paulo - Nowi wygrani
Długodystansowe mistrzostwa świata, które w tym roku zdominowały prototypy Ferrari, po raz piąty w swojej historii wylądowały w Sao Paulo na słynnym Interlagos. Wczorajszy sześciogodzinny wyścig w Brazylii otwierał drugą połowę złożonego z ośmiu rund sezonu, który we wrześniu odwiedzi USA oraz Japonię i zakończy się na początku listopada w Bahrajnie.
W pierwszych czterech rundach tegorocznego sezonu triumfowały załogi Ferrari, co oczywiście wzbudziło jeszcze większą dyskusję na temat regulacji Balance Of Performance. Przepisy mające na celu wyrównanie potencjału osiągów maszyn różnego typu dyktują minimalną masę własną, maksymalną moc w zakresie poniżej i osobno powyżej 250 km/h, limity wykorzystania energii na stint, dodatkowy czas tankowania oraz minimalną prędkość, od której hybrydy mogą korzystać z napędu przedniej osi. W tym roku w Sao Paulo najbardziej oberwało się hybrydom Ferrari: minimalna masa 1069 kilogramów i maksymalna moc 480 kW poniżej 250 km/h. Dla porównania Peugeot i Aston Martin: minimalna masa 1030 kilogramów i maksymalna moc 520 kW. To w przeliczeniu 610 KM na tonę u Ferrari i 686 KM na tonę u Peugeota oraz Aston Martina. Organizatorzy nie mieli również litości wobec Toyoty: minimum 1069 kilogramów i maksimum 485 kW.

Same tabele BoP to tylko część dyskusji o możliwościach prototypów grupy Hypercar, którą tworzą spalinowe i hybrydowe maszyny budowane według przepisów Le Mans Hypercar oraz hybrydy Le Mans Daytona h. W tym roku szanse wyrównuje również balans kompensacyjny kierowców, który bierze pod uwagę różnice w wadze zawodników. Trzy sesje treningowe na 4,31-kilometrowym Interlagos miały różnych bohaterów. W piątkowych sesjach najszybsza była załoga Porsche #6 przed zespołami Ferrari #50, BMW #20, Porsche #5 oraz BMW #15. W ostatnich, sobotnich treningach pierwsze miejsce zajął zespół Toyoty #8 przed Ferrari #50 oraz BMW #15. Do pierwszej dziesiątki podczas treningów śmiało zaglądał Aston Martin Valkyrie, który jest cały czas na etapie nauki i zbierania cennych doświadczeń w swoim pierwszym sezonie w World Endurance Championship.

W grupie LMGT3, w której oprócz tradycyjnego BoP obowiązuje balast sukcesu, dociążający samochody czołówki, pojawiło się nowe ogumienie produkcji Goodyeara. To opony Eagle typu hard z czerwonym oznaczeniem, które zaprojektowano z myślą o utrzymaniu jak najlepszej przyczepności przez kilka stintów pod rząd i bicie osobistych rekordów przez drugi stint. Interlagos z ciasnymi zakrętami i strefami ostrego hamowania, które od ostatniej wizyty WEC przeszło dwie zmiany nawierzchni, wybrano na najlepsze miejsce debiutu slicków hard. W czasie piątkowych treningów z nowymi warunkami najlepiej dogadywały się Lexusy, Aston Martin oraz Corvette. W sobotę w pierwszej trójce pojawiła się również maszyna produkcji Forda.

Na liście startowej piątej rundy trzynastego sezonu długodystansowych mistrzostw świata znalazło się osiemnaście zespołów w grupie Hypercar i osiemnaście w grupie LMGT3. Kilka załóg topowych prototypów skurczyła się w wyniku kolizji terminów z rundą mistrzostw świata elektrycznej Formuły E. Z trzech do dwóch kierowców zmalały obie fabryczne załogi Porsche, oba fabryczne zespoły Peugeota oraz skład fabrycznej Toyoty numer #8. Z japońską marką chwilowo rozstał się Buemi, którego ostatnia nieobecność w WEC miała miejsce... w październiku 2012 roku w Szanghaju! Szwajcarski kierowca jeździ obecnie w Formule E dla Envision Racing, które korzysta z bolidów firmowanych przez Jaguara. W sezonie 2015-16 razem z Renaultem zdobył tam swój pierwszy i jak na razie jedyny tytuł mistrzowski.

W sobotnich kwalifikacjach do sesji Hyperpole z miejscem dla dziesięciu załóg nie awansowały obie maszyny Alpine, oba Aston Martiny (szybszy był jedenasty), dwa fabryczne Ferrari, prywatne Porsche #99 i Toyota #7, która była ostatnia. Najszybszy był Lynn w Cadillacu #12 przed dwoma Peugeotami, Kubica dowiózł 499P numer #83 na miejsce dziewiąte. Finałowa sesja Hyperpole należała do Cadillaca, a w głównej roli ponownie wystąpił Lynn. Pole position, nagradzane dodatkowym punktem do klasyfikacji generalnej, wpadło w ręce załogi Cadillaca #12 w składzie Lynn, Nato i Stevens. Kolejne miejsca startowe zajęły zespoły: Porsche #5, Cadillac #38 ze stratą 0,1 sekundy po karze cofnięcia o jedno miejsce za przeszkadzanie innym, Peugeot #94, BMW #20, Peugeot #93, Porsche #6, BMW #15, Ferrari #83 oraz Toyota #8 ze stratą 0,926 sekundy.

W grupie LMGT3, która jest w użytku dopiero drugi sezon, w pierwszej dziesiątce zabrakło miejsca dla zespołów z samochodami Ferrari i BMW. Do Hyperpole przedostały się między innymi oba Lexusy, oba McLareny oraz oba Chevrolety, a w pierwszej fazie kwalifikacji najszybsza była japońska marka. Po pole position po sesji Hyperpole sięgnął zespół Racing Spirit of Leman z Aston Martinem #10 w składzie Barrichello, Hasse Clot i McIntosh. Dla tego ostatniego był to debiut w WEC. Na kolejnych miejscach w pierwszej dziesiątce wylądowały zespoły: Akkodis ASP Team z dwoma Lexusami, Iron Lynx z Mercedesem-AMG #51, United Autosports z dwoma McLarenami, Iron Dames z Porsche #85, Proton Competition z Fordem #88 oraz TF Sport z dwoma Chevroletami Corvette.

Niedzielny wyścig wystartował tuż po godzinie 16:30 czasu polskiego. Już na pierwszym okrążeniu na prowadzenie przebił się Andlauer w Porsche #5. Na ostatnie miejsce spadło Ferrari #51, kilka pozycji stracił Aston Martin #007, kilka pozycji zdobyły wspólnie modele A424 od Alpine, awansował też Peugeot #93. Wśród LMGT3 na miejsce drugie z piątego awansował McLaren #95, na prowadzeniu utrzymał się Aston Martin #10. Przez pierwsze minuty wyścigu trwała ciągła wymiana ciosów w drugiej dziesiątce grupy Hypercar. Już po kilku okrążeniach do mechaników zjechało BMW #15, które miało problemy z hamulcami. Awaria unieruchomiła niemiecki prototyp i pozwoliła na awans do pierwszej dziesiątki jednego z Aston Martinów. Po niespełna dwudziestu minutach ścigania na prowadzenie w grupie LMGT3 wyszedł Lexus #87.

Pierwszy żółte flagi: na krawędzi toru tyłem do kierunku jazdy zatrzymał się na chwilę Aston Martin #27, który walczył o pierwszą dziesiątkę w grupie LMGT3. Niedługo później kilka samochodów z tej samej grupy nagrodzono karą dodatkowych pięciu sekund postoju za naruszenie procedur startowych, tak samo oberwało Ferrari #51. Aston Martin #009 po wyprzedzeniu Ferrari #83 awansował na miejsce ósme. GR010 Hybrid numer #7 od Toyoty utknęło na przedostatnim miejscu w klasie. Pechowe M Hybrid V8 numer #15 wróciło na tor ze stratą aż dziewiętnastu okrążeń. Niedługo później u mechaników przedwcześnie pojawiło się Alpine #35, które miało najwyraźniej poważny problem z elektryką (układ hybrydowy w samochodach LMDh pracuje pod napięciem do 800 V). Kara przejazdu przez aleję serwisową dla Cadillaca #12 na miejscu drugim: przekroczono dozwolony zakres minimalnego ciśnienia ogumienia! Amerykański prototyp po odbyciu kary spadł na miejsce czwarte między dwa Peugeoty.

Pierwszą godzinę wyścigu na prowadzeniu kończyło Porsche 963 numer #5, za którym ze stratą jedenastu sekund gonił Cadillac #38 oraz Peugeot #93 ze stratą kolejnych piętnastu sekund. Alpine #35 wróciło na tor ze stratą dwudziestu jeden okrążeń... i karą dodatkowych 10 sekund postoju za spowodowanie kolizji z autem niższej klasy. Fabryczne prototypy Ferrari ze stratą jednego kółka były daleko poza pierwszą dziesiątką, w której utrzymywało się Ferrari #83. Na podium po postojach wrócił Cadillac #12. Na miejscach czwartym i piątym usadowione wygodnie były oba 9X8 Peugeota, do których zbliżało się Porsche #6. W grupie LMGT3 po pierwszej serii postojów na czele znalazły się oba Lexusy. Alpine #35 po ponownym ściągnięciu do mechaników straciło kolejne okrążenia. Drugi prototyp francuskiej marki walczył o miejsce ósme z Aston Martinem, jedynym przedstawicielem spalinowych Hypercarów.

Alpine #35 wróciło ponownie na tor ze stratą prawie czterdziestu okrążeń do lidera. Pod koniec drugiej godziny Vanthoorowi w Porsche #6 udało się przebić przed oba Peugeoty na miejsce czwarte, a Bamber w Cadillacu #38 dogonił lidera na dystans niecałej sekundy. Do lidera zbliżał się również drugi Cadillac: sześć sekund, pięć, cztery, trzy, dwie, jedna! Porsche #5 przez długi czas udawało się obronić pozycję, niejednokrotnie z pomocą dublowanych LMGT3 (w sumie zespół prowadził przez 77 okrążeń). Cadillac #12 udał się na pit stop, a dwa kółka później Cadillac #38 wyszedł w końcu na prowadzenie. Na początku trzeciej godziny Porsche #5 po postoju spadło również za Cadillaca #12, który po pit stopie siostrzanego zespołu awansował na miejsce pierwsze. Porsche #6 znalazło się ponownie między Peugeotami. Grupę LMGT3 otwierały w tym czasie dwa samochody Lexusa przed Mercedesem-AMG oraz Corvette.

Aston Martin po dobrym początku przeszły do trudnej defensywy: Valkyrie #009 spadło na miejsce dwunaste, #007 po kontakcie z autem niższej klasy i poślizgu było dopiero szesnaste, a w grupie LMGT3 pole position zamieniło się na miejsce dziesiąte. Pierwsze FCY: chwila spokoju na posprzątanie toru, na którym wylądował latawiec. W połowie trzeciej godziny kawałek tylnej części karoserii po kontakcie z Corvette straciło Ferrari #50, które było dziewiąte w grupie Hypercar (kolejne FCY na sprzątanie toru, Corvette dostało później karę 10 sekund dodatkowego postoju). Ferrari #50 na polecenie dyrekcji wyścigu musiało zjechać na wymianę uszkodzonej części karoserii. Po przedwczesnym pit stopie spadło daleko poza pierwszą dziesiątkę i musiało na nowo przemyśleć swoją strategię.

Trzecia godzina wyścigu kończyła się karą przejazdu przez aleję serwisową dla... Lexusa #87, liderów LMGT3! Powód: przekroczenie dozwolonej prędkości w pitach. W połowie czwartej godziny czołówka Hypercarów wyglądała na ustabilizowaną: dwa samochody Cadillaca z różnicą kilkunastu sekund między sobą, dwa samochody Porsche oraz dwa samochody Peugeota. Peugeot #93 na miejscu szóstym był pierwszy wśród zdublowanych. Miejsce ósme zajmował Kubica w Ferrari #83. Więcej działo się w grupie LMGT3, w której do Lexusów na prowadzeniu dobierało się Porsche #65 żeńskiego zespołu Iron Dames. W drugiej połówce pierwszej dziesiątki walczyli kierowcy samochodów Chevroleta, Porsche, McLarena oraz Forda, między którymi co chwilę przedzierały się Hypercary. Frey w Porsche #85 udało się wyprzedzić jednego z Lexusów i awansować na miejsce drugie w klasie.

Porsche #6 na miejscu czwartym dostało karę pięciu sekund za nieprzepisowy pit stop. Na początku przedostatniej godziny wyścigu w strefie punktowej w końcu znalazło się Ferrari #51, które zostawiło za sobą prywatne Porsche #99. W tym momencie między Hypercarami można było oglądać coraz większe różnice w strategii i wykorzystaniu energii, co mogło jeszcze sporo zamieszać w przypadku jakiegoś większego incydentu. Wśród LMGT3 ponownie przodowały Lexusy, do których ponownie dobierało się Porsche w barwach Iron Dames. FCY: na torze wylądował kolejny latawiec. Bardzo złe wiadomości dla Iron Dames: kara przejazdu przez aleję serwisową na naruszenie procedur FCY! Nad Interlagos robiło się coraz chłodniej. Toyota i Ferrari nie będą wspominać tego występu zbyt pozytywnie: maszyny #8 i #50 walczyły na tym etapie dopiero o miejsce czternaste. Uciekał przed nimi Aston Martin.

Na początku szóstej i ostatniej godziny wyścigu liderzy w Cadillacu #12 mieli ponad pięćdziesiąt sekund przewagi nad drugim samochodem marki. Trzecie miejsce zajmowało Porsche #5, będące... drugim i ostatnim samochodem, który nie dał się jeszcze zdublować! W ostatniej godzinie odpadł drugi i ostatni Ford zespołu Proton Competition w grupie LMGT3, który od początku startów z amerykańską marką walczy z różnego rodzaju awariami i pechem. W końcówce Porsche #5 traciło tylko kilka sekund do Cadillaca i małymi krokami odrabiało straty, ale wysiłki niwelowało dublowanie wolniejszych aut. FCY na niecałe trzydzieści pięć minut przed końcem: kolejne sprzątenie toru. Ferrari #51 na miejscu dziesiątym dotknęła kara przejazdu przez aleję serwisową za niebezpieczną jazdę i spychanie rywala z toru, co oznaczało spadek na miejsce jedenaste.

Ostatni kwadrans: między Porsche #85 i Corvette #81 w grupie LMGT3 była tylko niecała sekunda różnicy. Kierowcy amerykańskiej maszyny udało się wyprzedzić rywalkę i awansować na miejsce drugie, ale walka trwa jeszcze przed kilka zakrętów. Do podium zbliżał się następnie Aston Martin #10, który zaczynał wyścig z pole position. W ostatnich kilkunastu minutach rumieńców przybrała walka o miejsce drugie w grupie Hypercar: Porsche #5 zbliżyło się do Cadillaca #38 na niecałe dwie sekundy i systematycznie skracało dystans. W tym samym czasie przed oba Peugeoty z pomocą dublowanych awansowało BMW #20. Dziewięć minut do końca: Porsche #5 i Cadillaca #38 dzieli niecała jedna sekunda! Na ostatnich okrążeniach Aston Martin #10 po dłuższej walce awansował na miejsce drugie wśród LMGT3. Porsche #5 wśród Hypercarów zostało na swojej pozycji.

Sześciogodzinny wyścig w Sao Paulo zakończył się wygraną ekipy Cadillac Hertz Team Jota w samochodzie numer #12 w składzie Alex Lynn, Norman Nato i Will Stevens. Była to pierwsza wygrana Cadillaca w historii WEC i dopiero drugi wyścig z prototypem V-Series.R na podium! Zwycięzcy przejechali 242 okrążenia, w tym 145 na prowadzeniu. Drugie miejsce ze stratą 57 sekund zajęła załoga Cadillaca #38 w składzie Bamber, Bourdais i Button, a trzecie zespół Porsche #5 w składzie Andlauer i Christensen, który przejechał linię mety niecałe 1,9 sekundy później. Kolejne miejsca zajęły zespoły: Porsche #6 ze stratą jednego okrążenia (Estre, Vanthoor), BMW #20 (Rast, Wittmann, van der Linde), Peugeot #94 ze stratą dwóch okrążeń (Duval, Jakobsen), Peugeot #93 (di Resta, Jensen), AF Corse z Ferrari #83 (Kubica, Ye, Hanson), Alpine #36 (Gounon, Makowiecki, Schumacher) oraz Proton Competition z Porsche #99 (Jani, Pino, Varrone).

Do pierwszej dziesiątki Hypercarów nie przedostało się ani jedno fabryczne Ferrari i ani jedna Toyota (odpowiednio miejsca jedenaste i dwunaste oraz czternaste i piętnaste), każde notując stratę trzech okrążeń do zwycięzców. Był to pierwszy wyścig WEC od wizyty na Silverstone w 2018 roku, w którym Toyota nie zdobyła ani jednego punktu. Bez punktów wyścig zakończył także Aston Martin, jego Valkyrie uplasowało się na miejscach trzynastym i szesnastym. Po pięciu wyścigach z ośmiu w kwalifikacji generalnej konstruktorów prowadzi Ferrari, za którym plasuje się Cadillac oraz Porsche. Generalka kierowców bez zmian: prowadzą Pier Guidi, Giovinazzi i Calado, do których zbliżają się Kubica, Ye i Hanson. W złożonej z tylko dwóch pozycji tabeli pucharu zespołowego Hypercarów z coraz większą przewagą prowadzi AF Corse przed Proton Competition.

W grupie LMGT3 po raz pierwszy w histoii WEC triumfował Lexus, którego zamaskowany następca wystąpił w ten sam weekend na Festiwalu Prędkości w Goodwood. Samochód z numerem #87 zespołu Akkodis ASP prowadzili Jose Maria Lopez, Clemens Schmid i Razvan Umbrarescu, którym udało się przejechać 216 okrążeń, z czego 167 na prowadzeniu. Drugie miejsce ze stratą 37,7 sekundy zajął zespół TF Sport z Corvette #81 prowadzonym przez trio Eastwood, Andrade i van Rompuy. Podium zamknęła załoga Racing Spirit of Leman w Aston Martinie #10 w składzie McIntosh, Barrichello i Hasse Clot. W klasyfikacjach generalnych grupy LMGT3 prowadzi cały czas ekipa Manthey 1st Phorm w składzie Pera, Lietz i Hardwick. Sao Paulo bez zdobyczy punktowych opuściły zespoły korzystające z samochodów Ferrari, Mercedesa-AMG i Forda.

Czy dyskusje poświęcone efektom tegorocznych zmian w rozkładzie jazdy BoP przygasną? Po takich wynikach z Sao Paulo - wręcz przeciwnie. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy wyścigi: 6-godzinne Lone Star Le Mans na Circuit of the Americas w USA w dniu siódmym września, 6 godzin na Fuji w Japonii w dniu dwudziestym ósmym września i 8-godzinny finał w Bahrajnie w dniu ósmym listopada. Na sezon 2026 zaplanowano osiem rund na tych samych torach, co obecnie. Za dwa lata WEC może powiększyć się do dziewięciu rund: nieoficjalnie mówi się, że w bardzo dobrym kierunku idą rozmowy z właścicielami toru Silverstone w Wielkiej Brytanii, który ostatni raz gościł długodystansowe mistrzostwa świata w 2019 roku. W tym czasie do grupy Hypercar z własnymi prototypami typu LMDh zamierzają dołączyć marki Genesis, Ford oraz McLaren, który w Goodwood pokazał koncept klienciej wersji swojego ścigacza.
Źródło/zdjęcia: fiawec.com, Cadillac, Jota Sport, Toyota, McLaren, W Racing Team, Peugeot, Porsche, Lexus, Iron Dames, Alpine, TF Sport 6 godzin Sao Paulo na forumCadillac V-Series.R na forumLexus RC F na forumSubskrybuj kanał RSS aktualnościSkomentuj na forum